Zjawiska te dotyczyły najmłodszej ich córki Anny, urodzonej 12 VI 1885 r., a więc mającej w czasie tych nadzwyczajnych zjawisk 12-13 lat. Z dziennika, który prowadził ks. Smoczeński, z wizyt u Chorzępów, przez
ten okres czasu, wynika, iż było to opętanie szatańskie. Jednak, czy było tak naprawdę, dziś trudno ustalić. 11 X 1898 r. z Krakowa przyjechał ks. Klemens Baudiss, który "próbował
zaradzić tym zjawiskom”. Po jego wizycie, przez 3-4 dni trwały owe zjawiska, "potem wszystko ucichło".
Po tych wydarzeniach, w 1901 r. zmarła matka Anny. Ojciec ożenił się powtórnie, zaś Hanusia z siostrą Ewą i jej mężem wyjechała z Nienadówki. W 1911 r. wyszła za mąż, miała 4
dzieci.
8 lutego 1901 r. zmarł Ks. A. Momidłowski, rządy w parafii tymczasowo objął ks. Paweł Smoczeński - wikariusz. 8 lipca tegoż roku bp Józef Sebastian Pelczar proboszczem w Nienadówce mianował ks. Ludwika Bukałę (1901-1935), który z zapałem i gorliwością podjął
się przygotowania parafii do zbliżającej się wizytacji kanonicznej.
Niemal cały rok później, 1 VII 1902 r. bp sufragan diecezji przemyskiej ks. Józef Fiszer, w towarzystwie dziekana, ks. Jana Jędrzejowskiego i
ks. dr Stefana Momidłowskiego (bratanka ś.p ks. proboszcza), dokonał wizytacji parafii, oraz konsekrował kościół, pozostawiając jego dawny tytuł św. Bartłomieja Apostoła.
Podczas owej wizytacji, do bierzmowania przystąpiło w Nienadówce 751 osób.33
Rok 1904, należał do ciężkich lat jakie zapisały się w historii kraju i parafii, za sprawą suszy, "Od wczesnej wiosny aż do końca sierpnia
deszcz wcale nie padał. Pola, z czerwieniącą się na nich trawą, smutny przedstawiały widok.34
|