bardziej dla mnie, który go znałem i szanowałem, był moim nauczycielem religii. Ponadto, nie był to człowiek, którego życie można w krótkim wystąpieniu opisać i przekazać.
Kapłan nie żyje dla siebie i nie umiera dla siebie. Kapłan żyje dla Kościoła i dla Chrystusa, żyje dla tych, do których posyła go Kościół. Kapłan to
sługa Boży otwarty, cierpliwy, wyrozumiały, wrażliwy, pokorny, gotowy by służyć i pomagać. Kiedy kapłan czyta Ewangelię, to powinniśmy widzieć Chrystusa nieustannie służącego
ludziom, z pokorą i miłością – służącego, wybaczającego, kochającego, uzdrawiającego, pocieszającego.
Księże Prałacie, niedawno obchodziliśmy 450-lecie Parafii Nienadówka i 110-lecie konsekracji Naszego Kościoła, byłeś z nami na przepięknych
uroczystościach. To twoja osoba podkreślała naszą łączność z poprzednimi pokoleniami mieszkańców Nienadówki z jej piękną historią i tradycją. Wszyscy obecni tu pamiętają i nie
zapomną, że to Chrystus Cię wybrał i On Cię posłał i ścieżki Twego kapłańskiego życia, przez prawie ćwierć wieku – jedno pokolenie związał z Nienadowskim Kościołem. Tu
wychowywałeś dzieci i młodzież ucząc ją religii w naszych szkołach. Ty spełniałeś się wśród dzieci i młodzieży, pełen dobrego serca, w radości i uśmiechu, uczyłeś słowa Bożego,
uczyłeś życia, uczyłeś właściwej postawy moralnej.
Wszyscy pamiętamy, że nawet po przejściu na zasłużoną emeryturę prałat lubił przebywać w naszych szkołach, na każdych uroczystościach. Jak był
potrzebny wszyscy widzieliśmy, kiedy zasiadał w konfesjonale i leczył skołatane dusze parafian, w sakramencie pokuty. Na pewno wszyscy zapamiętają go jako kapłana, który służył
parafii i proboszczowi żarliwą pomocą przy spowiedzi.
Ksiądz Prałat Mieczysław Zarych pielęgnował pamięć o tym co działo się w Lasach Turzańskich, uczestniczył we wszystkich uroczystościach rocznicowych
nad grobami pomordowanych.
W ostatnich latach, życia po przejściu na emeryturę stał się autorytetem moralnym, starał się służyć dobrą radą i słowem wszystkim. Cieszył się z
życia, cieszył się, że Parafia Nienadowska staje się z dnia na dzień piękniejsza. Był autentycznym patriotą lokalnym, kochał Nienadówkę, kochał Parafię i starą plebanię
Nienadowską, w której chciał doczekać swych ostatnich chwil. Gdy po raz ostatni widziałem go przed świętami w Domu Księdza Seniora w Słocinie, widać było zaawansowaną chorobę.
Jednak Prałat cieszył się z odwiedzin, cieszył się możliwością trwania w kapłańskich przyrzeczeniach do samego końca. Jego wielką radość wywoływało to, że nasz kościół dalej
nabiera blasku, że jest remontowany ołtarz Pana Jezusa, któremu tak bezgranicznie ufał.
Dziś w imieniu całej społeczności Nienadowskiej dziękuję Ci Księże Prałacie za wszystkie Twoje prace, trudy i poświęcenie składane w służbie Naszej
Parafii Nienadowskiej, dziękuję za Twoje kapłaństwo.
Niech będzie dla Ciebie przeznaczone, tak jak mówią natchnione Duchem Świętym słowa Psalmu 138 „Zbadaj mnie, Boże, i poznaj me serce; doświadcz i
poznaj moje troski, i zobacz, czy jestem, a skieruj mnie na drogę odwieczną”. Niech Jezus Chrystus Najwyższy Kapłan wprowadzi Cię do domu Swego Ojca.
|
Write a comment