Foto zmiany

Losowy album

Zostań współautorem !

Napisz do nas


Nasze Statystyki Odwiedzin
Hasło - sprawdzam
stat4u

Nauka religii


w Nienadówce

Z dawnych dziejów


W Akcie erekcyjnym parafii Nienadówka wydanym w Łące w 1601 roku, prócz wyposażenia fundowanego przez Krzysztofa Kostkę i jego żonę Annę z Pilczy, wspomniano również o powstaniu w tym roku szkoły parafialnej. Zdecydowana większość programu tej szkółki, była z pewnością z wiązana z nauką religii.

Okres dwudziestolecia.


Pod koniec 1918 r. Polska odzyskała niepodległość, ale w nauce religii, pewno dużo to nie zmieniło. jednak trudno cokolwiek rzeczowego o tym okresie napisać. Z pewnością nauka religii była pod ścisłą kontrolą władz oświatowych. W Protokołach czynności za rok szkolny 1925/26 można przeczytać: Pierwszego każdego miesiąca kierownik szkoły przesyła wykaz lekcji religii za miesiąc poprzedni do RSP (Rady Szkolnej Powiatowej), w Kolbuszowej.

Świadectwo szkolne Janiny Dobrzańskiej z okresu dwudziestolecia międzywojennego. Klasa III, rok szkolny 1932/33.



Ochronka


Dzięki fundatorom Michałowi i Annie Ożóg i zapisom przez nich poczynionym w roku 1923, w Nienadówce powstał Dom zakonny, zwany powszechnie - Ochronka. Jednym z zadań fundacji było prowadzenie nauki religi dla dzieci w wieku przedszkolnym pod kierownictwem Sióstr Służebniczek. Z małymi przerwami jest ona prowadzona do dnia dzisiejszego.


Podczas okupacji.


Trzy świadectwa szkolne z okresu okupacji niemieckiej. Dwa Stefanii Nowak, klasa V i VI z roku szkolnego 1941/42 i 1942/43 w szkole podstawowej w Nienadówce i jedno Szymonik Haliny Janiny z siedmio klasowej polskiej szkole powszechnej w Sokołowie, świadectwo wystawione było 3 czerwca 1944 roku.


Fragment wspomnień przebywającego podczas okupacji w Nienadówce Jerzego Grotowskiego. Poznajmy jego przygodę z nauką religii i nadmierną chęcią dokładnego jej zgłębienia. Surowym księdzem wspominanym przez niego był zapewne ks. Michał Bednarski, Jerzy Grotowski wspomina też młodego wikarego, był Nim późniejsy proboszcz Nienadówki ks. Edward Stępek, który po ukończeniu studiów i rocznym urlopie zdrowotnym, dostał aplikację do Nienadówki, gdzie przybył 23 listopada 1944 roku. Miał pomagać w pracy udręczonemu chorobą oraz przejściami wojny i okupacji miejscowemu proboszczowi ks. Michałowi Bednarskiemu. W Nienadówce pracował do 1947 roku. Fragmenty pochodzą z opracowania "Jerzy Grotowski o lekturach młodości"

(..) Taką lekturą była dla mnie Ewangelia. Kiedy chodziłem do szkoły podstawowej w Nienadówce, nie wolno jej było czytać samemu. Poznawaliśmy ją we fragmentach i zawsze z odpowiednim komentarzem księdza katechety. Taka była wtedy praktyka nauczania religii. Kościół katolicki w samodzielnej lekturze Biblii dopatrywał się powodów herezji i sekt. Była więc Ewangelia księgą zakazaną. Ale tym bardziej budziła ciekawość jak wszystko, co zabronione. Chciałem koniecznie przeczytać ją całą. Pomógł mi w tym młody wikary, który w tajemnicy przed proboszczem dał mi na krótko swój egzemplarz. W obawie, aby nikt nie podejrzał, co czytam, schroniłem się na stryszku szopy stojącej na podwórku, a będącej właściwie chlewikiem. Panował tu półmrok, bo światło wpadało tylko przez szpary między deskami. W tych wąskich promieniach wiosennego słońca przeczytałem pospiesznie, jak w gorączce, cały tekst. Wyglądałem przez te szpary w deskach i wydawało mi się, że pobliskie wzgórze to Golgota i że Jezus chodzi po naszej wsi. I że na pewno jest przyjacielem na wpół ślepego konia, okrutnie bitego przez chłopa z sąsiedztwa. (..)

(..) A moja przygoda z Ewangelią miała bolesne zakończenie. Na lekcji religii pytaniem o rodowód Jezusa zdradziłem się, że czytałem Ewangelię. Ksiądz przy całej klasie wymierzył mi karę: laską uderzył mnie kilka razy po głowie, zapowiadając, że powtórzy cud Mojżesza ze źródłem, które wytrysnęło ze skały po uderzeniu laską. Cudu nie było, bo się nie rozpłakałem. Chyba wtedy nastąpiło moje rozstanie z Kościołem.(..)

Po okupacji.


Świadectwo szkolne z Gimnazjum Ogólnokształcącego w Sokołowie Młp., Tadeusza Prucnala. Rok szkolny 1947/48.



Z lewej zamieściłem ciekawe zdjęcie, warto by opisać dokładniej osoby tam przedstawione. Jedynym wymienionym z nazwiska jest ks. Walenia, który po II wojnie św., posługiwał w naszej parafii jako wikary i przygotowywał dzieci do I komunii. Dziś ks. Walenia jest zapomniany w Nienadówce, miał spore problemy alkoholowe, pewno też dlatego był tylko wikarym na parafiach. Michał Tasior rozpoznał w nim kapelana wojskowego, z czasów kiedy byli w wojsku i razem wycofywali
się spod "Berezy" na wschód, przed "Bitwą Warszawską" w 1920 roku.

Po zakończeniu II wojny światowej aż do roku 1961 nauczanie religii – podobnie jak przed wojną - prowadzone było na terenie szkół publicznych. Jednakże już od roku 1945 rozpoczął się proces systematycznego i konsekwentnego ograniczania tegoż nauczania przez ówczesne władze.


(..) Lato 1956 roku to również okres ożywionej aktywności religijnej mieszkańców Polski. Było to pochodną przygotowań do Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego. Centralne uroczystości odbyły się w dniach 25-26 sierpnia 1956 r. na Jasnej Górze. W powiecie kolbuszowskim nadal bezkompromisowo występował ks. Leopold Bandurski. Nawoływał z ambony miejscowe społeczeństwo do odwagi w manifestowaniu swojej wiary. Apelował do rodziców o posyłanie dzieci na lekcję religii. Prosił dziewczęta, aby nie utrzymywały znajomości z milicjantami. Nieugięta postawa ks. Bandurskiego potęgowała niezadowolenie lokalnych władz, które w odwecie pozbawiły go zezwolenia na nauczanie religii w Kolbuszowej. Możliwości nauczania tego przedmiotu pozbawiono również kilku innych duchownych w Sokołowie Małopolskim i Raniżowie. 13 września do kierownika szkoły w Sokołowie Małopolskim udała się 10-osobowa delegacja z żądaniem wyjaśnienia, dlaczego w tej placówce oświatowej nie może odbywać się nauczanie religii. Cztery dni później, 17 września, w analogicznej sprawie wystąpiła 15-osobowa delegacja z Kolbuszowej, która udała się do kierownika Wydziału Oświaty PPRN, przewodniczącego PPRN oraz I sekretarza KP PZPR w Kolbuszowej. We wsiach: Dzikowiec, Domatków, Górno i Nienadówka, gdzie od dwóch lat nie było religii w szkołach, mieszkańcy zaczęli domagać się jej przywrócenia. Największe niezadowolenie społeczne panowało w Nienadówce, gdzie społeczeństwo zagroziło zorganizowaniem strajku szkolnego i interweniowało u władz powiatu. Te były zaskoczone protestem rodziców. Chcąc uniknąć pogłębienia konfliktu, wycofały się z wcześniej podjętych decyzji i pozwoliły nauczać religii kilku księżom z Kolbuszowej, Sokołowa Małopolskiego, Raniżowa oraz zezwoliły na nauczanie tego przedmiotu w Nienadówce (..)

źród: Wyjątkowy rok. Wybrane wydarzenia polityczne i społeczne..


Jak wynika z tekstu powyżej nauka religii w Nienadówce została wycofana już w 1954, jednak narastający opór, groźba strajku szkolnego i protesty we władzach powiatowych dwa lata później, skutkowały tym, że władza zrobiła krok w tył wydając tymczasową zgodę na powrót religii do szkół. Religia w szkole była przedmiotem nadobowiązkowym i mogła się odbywać na lekcji pierwszej lub ostatniej danej klasy. Stan ten przetrwał kolejne trzy lata. Ostatnim księdzem uczącym religii w nienadowskich szkołach był ks. Edward Stępek, było to w roku szkolnym 1959/60.


Poza szkołą


Na początku lat 60tych XX w., religia odbywała się w domu Stanisława Ożoga (później mieszkali tam p. St. i Kat. Pleśniak). Kiedy na podwórzu plebańskim wybudowano budynek i tam odbywały się lekcje religii. Przetrwał wprawdzie do dziś, jednak pełni on już zupełnie nie związaną z nauką rolę. W kronice parafialnej ks. Michał Bednarski zanotował:

Parafialna sala na naukę religii

Gdy władze szkolne Polski Ludowej zabroniły nauczania religii w szkole młodzież szkolna z parafii nie miała lokalu na naukę religii. Przez jeden rok udzielano religii w tzw. "Punkcie". Była to wiejska izba. Ponieważ władze szkolne zabroniły nawet w tym punkcie (tj. w wiejskiej izbie) nauczać religii, przez jeden rok udzielał ks. proboszcz religii w zakrystii. Nauczanie w zakrystii było męczarnią tak dla dzieci, jako też ks. proboszcza. Powoli wybudowano budynek probostwa, z odpowiednią salą i od 1 grudnia 1962 roku udziela się w tej sali nauki religii.


Uczniowie młodsi szli zaraz po lekcjach w szkole lub przed nimi, klasy starsze, różnie, ale najczęściej po skończonych lekcjach w szkole.

Jeżeli klasy z tego samego rocznika w obydwu szkołach SP1 i SP2 nie były zbyt liczne to uczyły się razem. Liczniejsze roczniki uczęszczały na lekcje osobno. Tak było odkąd na parafii ks. Edward Stępek był sam, bo choć żył jeszcze ks. proboszcz rezydent Michał Bednarski ze względu na wiek i stan zdrowia nie mógł w nauczaniu dzieci pomóc. Pod koniec swojego życia nawet Msze św., odprawiał tylko na plebani.
Pomocą dla ks. Edwarda Stępka w tej posłudze były siostry zakonne z ochronki, one przejęły naukę religii w klasach początkowych tj. I, II a często i III. Przygotowywały też dzieci do I komunii, które później były egzaminowane i dopuszczane do sakramentu spowiedzi i komunii przez ks. Edwarda Stępka. Pierwszą z sióstr zakonnych, ucząca dzieci była s. Paszkowska Gabriela, na zdjęciu z lewej podczas I komuni w roku 1967., W latach 1968 - 1983 katechizację prowadziła s. Cecylia Dierżanka, którą widzimy na zdjęciu z prawej, wykonanym podczas I komunii św. w 1974 roku.


Kilka zdjęć pamiątkowych dzieci przystępujących do I Komunii z ks. Edwardem Stępkiem



Młodzież z rocznika 1964 na placu przy salce katechetycznej, w oczekiwaniu na lekcję religii.



Wyręką i dużą pomocą w katechizacji dzieci dla ks. proboszcza było pojawienie się na parafii ks. wikariuszy od 1 września 1974 roku. Posługę i naukę religii prowadzili:

ks. Jan Luchowski
1974 - 1976
ks. Tadeusz Wołosz
1976 - 1979
ks. Józef Stanowski
1979 - 1981
ks. Wiesław Buszta
1981 - 1983
ks. Jerzy Gwizdak
1983 - 1986
ks. Kazimierz Marek
1986 - 1988

Poniżej zbiór świadectw z klas I - VIII z lat 1970/78. Pierwsze cztery jako prowadząca lekcje jest podpisana s. Cecylia Dzierżanka. Na następnych dwóch ks. Jan Luchowski. Świadectwo z kl. VII, podpisał kolejny wikary na parafii ks. Tadeusz Wołosz. Klasy VIII, religii uczył ks. Edward Stępek i On też świadectwo kończące naukę religii w zakresie szkoły podstawowej podpisał.


Czternastego września 1986 roku zmarł nagle ks. Edward Stępek, długoletni proboszcz parafii św. Bartłomieja Apostoła w Nienadówce. Na wakujący urząd proboszcza przybył mianowany 16 września 1986 roku, ks. Mieczysław Zarych.

Nauka religii była prowadzona również wśród młodzieży szkół ponad podstawowych, zawodowych i średnich. Nauka ta oczywiście była prowadzona na zasadzie dobrowolności i w miejscowościach gdzie taka szkoła się znajdowała. W Nienadówce taką szkołą był tzw. SPR - Szkoła Przysposobienia Rolniczego w Nienadówce, nauka była prowadzona dla młodzieży miejscowej jak i z okolicy. Poniżej przedstawiam świadectwa uczęszczania na lekcje religii uczennicy SPRu, Jolanty Ożóg z lat 1975/76 i 1976/77.



Powrót do szkół.


Po 30 latach nieobecności nauka religii z dniem 1 września 1990 roku znów powróciła do nienadowskich i nie tylko szkół. Pierwszym katechetą był ks. Ryszard Miśniak uczył jej przez dwa lata, następnie przez rok ks. Zbigniew Łuc, po nim z kolei ks. Jerzy Gajda dwa lata. W rok szkolnym 1997/98 nauczaniem dzieci religii zajął się ks. Janusz Kunior. Od tego roku, uczący religii księża stali się pełnoprawnymi nauczycielami, otrzymującymi pobory z budżetu szkoły za naukę religii. Wcześniej pobory wypłacano tylko katechetom świeckim, siostrom zakonnym i diakonom. Staż wszystkich jest liczony od roku 1990.

Dziękuję za udostępnienie i zgodę na publikację świadectw ze szkoły podstawowej i średniej ich właścicielom - Janowi Woś i Jolancie Ożóg. Jednocześnie zachęcam innych do podzielenia się swoimi pamiątkami i informacjami związanymi z tym tematem.


opr: Bogusław Stępień


Comments: 0

About | Privacy Policy | Sitemap
Copyright © Bogusław Stępień - 08/05/2013