Nadchodzi dzień 14 czerwca 1971 r Dzień piękny i słoneczny. We wczesnych godzinach popołudniowych formuje się orszak, który zabiera Matkę
Boską Częstochowską na bryczkę i cały orszak udaje się w Nienadówkę Górną. Na drodze tzw. Kaczmarce skręcamy w prawo do Trzebuski, gdyż ta część wsi Trzebuska należała do parafii
Nienadówka. W Trzebusce skręcamy w stronę zachodnią, pod sam las, do zabudowań Władysława Słoniny (obecnie Stanisław Cisek) i tam, drogą publiczną, ale nie utwardzoną, kierujemy
się na południe. W Nienadówce przecinamy drogę Nienadówka: - Hucisko i kierujemy się w stronę domostwa Tasiorów. Tam orszak skręca w stronę nienadowskiego kościoła. Przecinamy
drogę Sokołów - Rzeszów i udajemy się w stronę parafii Trzeboś.
Na granicy Nienadówka - Trzeboś obraz zostaje przekazany proboszczowi z Trzebosi. Po zaproszeniu przez parafię Trzeboś asystujemy aż do
kościoła w Trzebosi. W parafii Trzeboś witała Matkę Boską Częstochowską orkiestra dęta. Nasze konie, rozgrzane pomimo blisko 20 - to kilometrowej trasy, dosłownie tańcują tzn.
zwodzą się, rżą, są trudne do opanowania. Miejsce postoju przy kościele w Trzebosi przypada nam aż przy starym cmentarzu (bardzo daleko). Po rozformowaniu banderii niewielkimi
grupami wróciliśmy do domów. Słońce chyliło się ku zachodowi. Były jeszcze później organizowane banderie konne, ale w takiej ilości i z takim zaangażowaniem już nie było. A owoce
Nawiedzenia niech ocenią czytający.
Szczęść Boże !
Nienadówka, 8 kwietnia 2021 r.
Stanisław Maziarz
Peregrynacja Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w Nienadówce.
Proboszczem parafii był ks. Edward Stępek. Parafia się przygotowała pięknie na tę uroczystość. Droga wzdłuż domów była pięknie ustrojona w
wieńce, lampiony, chorągiewki, domy też były ustrojone i wszystkie krzyże i kapliczki przydrożne. Po Obraz ks. proboszcz z banderią wyjechał na granicę Nienadówki i Stobiernej, do
Cisowca.
W pierwszy dzień uroczystość odbyła się w parafii z wielką liczbą wiernych. Wspomnę, że w tych latach uroczystość ta nie podobała się
partyjnej grupie, która zapowiadała swoim członkom, żeby nie brali udziału. I był taki przypadek, że tuż przed uroczystością parafianie ubierali przed swoimi domami drogę. Ekipa
partyjna, jadąc Nienadówką Górną, spotyka członka partii. Zatrzymali się i mówią do niego: przecież myśmy się umawiali żeby nie brać udziału w tych uroczystościach. A on
odpowiada: jak ja jestem u was, to słucham was, a jak jestem u żony, to słucham żony.
Na drugi dzień uroczystości Ksiądz Biskup z Obrazem na bryczce, z banderią na przodzie, wizytował Nienadówkę Górną aż do lasu, a potem drogą
koło lasu do Trzebuski i od lasu do Kaczmarki, bo ta strona należała do parafii Nienadówka. Wierni wychodzili do drogi przed domami, a Ksiądz Biskup ich błogosławił. Następnie
Obraz tak uroczyście był odprowadzony do parafii Trzeboś.
Nienadówka, 12 kwietnia 2021 r.
Franciszek Bełz
Wspomnienie Nawiedzenia Jadąc w Górną Nienadówkę, po prawej stronie przed Janem Biernatem, był jest) most. Przed mostem była
przerobiona brama, a na niej napis: „Matko Boża nie opuszczaj nas: Przed Nawiedzeniem Matki Bożej były ogromne emocje, przeżycia, aby godnie przywitać Matkę Bożą. Ile życzliwości,
miłości i szacunku jeden do drugiego płynęło z serca każdego ! Anna Ożóg, krawcowa bardzo udzielała się,szyjąc sukieneczki dzieciom ochronkowym i komunijnym. Przygotowywano
dekoracje do kościoła. Starsi, schorowani ludzie, co nie mogli brać udziału w przygotowaniach, modlili się i tęsknie zazdrościli, że nie mogą być pomocni w przygotowaniach. Nawet
zwierzęta, widząc zdenerwowanie i emocje gospodarzy, z przymrużeniem oka patrzyły.
Nienadówka, 13 kwietnia 2021 r.
Zofia Ożóg
W czasie Nawiedzenia miałam 17 at. Chodziłam do kościoła pomagać s. Cecylii robić dekoracje. Z tych dekoracji to pamiętam dwa duże czerwone
serca. W jedno było wbitych siedem mieczy, w drugim siedem białych lilii. Mój tata jechał w banderii (koń nazywał się Baśka). Co wieczór tata jeździł ćwiczyć jazdę na koniu.
Ubranie szył mu jego kuzyn, Jan Maziarz. Konie wystrojone były w dębowe wieńce na szyi. Przy drogach stały lampiony. Każdy robił sam te lampiony, wzory dawała nam s. Cecylia. W
środku były wstawiane świeczki. Ogromna liczba ludzi brała udział w tych uroczystościach. Nad ołtarzem w kościele wisiały puste ramy, w nich czerwone goździki. W nocy o 24:00 była
odprawiona Msza św. Matkę Bożą witały i żegnały rodziny wielodzietne. Pierwszego dnia Nawiedzenia było bardzo zimno, a drugiego była piękna pogoda. Księży i sióstr zakonnych
przybyło ma tę uroczystość bardzo dużo.
Nienadówka, 13 kwietnia 2021 r.
Genowefa Cisek
|