Foto zmiany

Losowy album

Zostań współautorem !

Napisz do nas


Nasze Statystyki Odwiedzin
Hasło - sprawdzam
stat4u

List z przeszłości (1986)


pisał Jasiek do Franka

Poniżej oryginalny listu.



Drogi Kolego !


Wpadki w tajnym nauczaniu zdarzały się często. Został na przykład na naszym terenie zaaresztowany, jak Ci wiadomo, student politechniki lwowskiej Jaś Nowiński, później zakatowany na śmierć przez hitlerowców (nie wydawszy nikogo z organizacji !) Zginął w ten sam sposób także przedwojenny profesor gimnazjalny z Kolbuszowej Zygmunt Żytkowski "Kufel".

      Janik nie brał i nie mógł brać nigdy udziału w tajnym nauczaniu, nie miał bowiem żadnych kwalifikacji. Wyrzucony z II klasy gimnazjalnej za "dwóje" tułał się przez wiele lat w rzeszowskim bidnym seminarium nauczycielskim, z którego także został w końcu wydalony. Matury chyba nie uzyskał nawet podczas pobytu w wojsku. Zajęcie nauczyciela przyjął z rąk niemieckiego inspektora. Z ust dzieci dochodziły wieści, że usiłował uczyć rachunkowych prostych działań, ale nie umiał nawet tabliczki mnożenia.

      W akcji tajnego nauczania angażowałem się bardzo mocno, byłem wraz z Żytkowskim i Winogradzkim w dość tajnych komisjach egzaminacyjnych. Szeroką relację z tej pracy profesorów i uczniów ogłosiłem (powtarzam) drukiem w Roczniku Komisji Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk w r. 1973. Wypada mi zaznaczyć, że nikt nigdy z Rzeszowa nie zgłaszał się do mnie z propozycją przyjęcia jakiegoś odznaczenia, które by mi się chyba należało. Nie zależy mi na tym, nadziwić się jednak nie mogę machlojkom w kuratorium rzeszowskim, a także temu, co wyprawia dokoła swej osoby ten "cacany "Ludwiś" od kulawego sklepikarza.

      Dziękuję Ci za zaproszenie, nie mam jednak czasu myśleć o wypoczynku i podróżach w zasadzie w nieznane. Nie znam przecież drogi, którą mógłbym się do Was dostać.

Łączę serdeczne pozdrowienia.
J-B. Ożóg

Kraków 29 I 1986r.


powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie


To kolejny list przekazany mi przez rodzinę Franciszka Chorzępy, list pisany do niego przez Jana B. Ożoga. Obaj panowie byli zaprzyjaźnieni jeszcze z lat konspiracji nienadowskiej i długie lata utrzymywali ze sobą kontakt listowny. Ten pisany w styczniu 1986 roku jest kontynuacją tego z grudnia 1985. Z treści nie wynika do końca o co pytał p. Franciszek Chorzępa, Jana B. Ożoga, można się tylko domyślać, że była organizowana jakaś akcja "rzeszowskiego kuratorium" w sprawie odznaczeń za tajne nauczanie podczas konspiracji, bo w liście właśnie ten temat jest poruszany. Zadziwiła mnie też mocno, ocena jaką wystawił J. B. Ożóg, p. L. Janikowi. Trudno przejść obok tego obojętnie, ale i trudno nie zastanowić się, co stoi za tak surową oceną. Historia potrafi być fascynująca i pokręcona jednocześnie, trudno będzie ten list wyjaśnić, obaj panowie już nie żyją, pozostał tylko ten dokument, list z przeszłości. Warto dodać, że ta korespondencja była prowadzona pomiędzy ludźmi, którzy w czasie okupacji hitlerowskiej pełnili znaczące role w nienadowskiej konspiracji. Franciszek Chorzępa, to jeden z niewielu członków nienadowskiej AK, który ma tak bogato udokumentowaną działalność konspiracyjną. Z kolei Jan Bolesław Ożóg był współtwórcą tajnego nauczania na naszym terenie, pisał do konspiracyjnej prasy, brał udział w Akcji Burza z bronią w ręku. Obaj po wyzwoleniu przez Armię Czerwoną i zainstalowaniu się nowej władzy, w różnych okolicznościach musieli opuścić rodzinną Nienadówkę, mieszkali w sporej odległości od siebie, jednak darzyli się do końca ogromnym poważaniem i szacunkiem, pozostali przyjaciółmi.


opr. Bogusław Stępień



About | Privacy Policy | Sitemap
Copyright © Bogusław Stępień - 08/05/2013