Dzwonnica, usytuowana w narożniku ogrodzenia kościelnego, wzniesiona została około 1897 r. Nawiązuje stylistycznie do kościoła, prawdopodobnie
zaprojektowana została przez Franciszka Stążkiewicza, autora projektu świątyni. Wybudowana została z cegły, trójarkadowa, zwieńczona trójkątnym szczytem z arkadą, opięta
przyporami. Kościół wraz z dzwonnicą stanowi zespół o dużych walorach architektonicznych i historycznych oraz znaczącą dominantę przestrzenną w pejzażu kulturowym wsi.
Najstarszy dzwon kościoła parafialnego w Nienadówce ma 120 - 130 kg i na głowicy posiada napis "Gloria in excelsis Deo A.D. 1639 r.
Towarzyszy on więc wiernym w Nienadówce niemal od początku powstania parafii. Ze źródeł historycznych wynika, że w pierwszym kościele nienadowskim było więcej dzwonów, ale
pewności co do tego nie ma. Ten wspomniany na pewno umieszczony był na wieży, nim przeniesiono go do drewnianej dzwonnicy na zewnątrz. Natomiast w drugim kościele, na początku XX
wieku były już trzy dzwony, umieszczone na kościelnej wieży. Z jakiego okresu datowały się pozostałe dwa, trudno dziś powiedzieć.
Podczas pierwszej wojny światowej zaborcze władze austriackie zarekwirowały właśnie owe dwa dzwony, jako materiał do przetopu na armaty. Wspomniany
dzwon "Gloria in excelsis Deo" z 1639 roku pozostał. Fakt ten nasuwa ks. Bednarskiemu przypuszczenie, że te dwa zarekwirowane dzwony, nie były historyczne, gdyż -
jego zdaniem - "by ich nie zabrano"
Po zakończeniu I wojny światowej kościół parafialny w Nienadówce posiadał tylko jeden dzwon - "Gloria in excelsis Deo" z 1639 roku.
Stan taki trwał do 1927 roku, gdy ks. Ludwik Bukała zamówił w ludwisarni Braci Felczyńskich w Przemyślu dwa dzwony. Jeden o wadze 400 kg. Na powierzchni zewnętrznej miał on dwie
płaskorzeźby: św. Jan Nepomucen i św. Agnieszka oraz napis głosząc "Ten dzwon odlany dla kościoła w Nienadówce za pontyfikatu Ojca św. Piusa XI, za ks. biskupa
Anatola Nowaka, za ks. proboszcza Ludwika Bukały. Fundowali za odpuszczenie grzechów Jan i Agnieszka Nowakowie, 1927 roku".
Drugi był znacznie mniejszy ważył 120 kg. Na korpusie miał płaskorzeźbę: św. Franciszka i takież samo imię. Napis zaś mówił:
"Ten dzwon fundowany przez Franciszka Cisło z Nienadówki 1927 roku. Niech głos mój przenika do serc grzeszników"
Wszystkie trzy dzwony wisiały w wieży kościelnej. Najstarszy z 1639 roku był pęknięty. Do momentu wybuchu wojny i przez pierwszy rok okupacji
niemieckiej nie zaszły w tym względzie żadne zmiany. Dopiero 14 września 1941 roku przyszło do parafii zarządzenie władz niemieckich o rekwirowaniu dzwonów na potrzeby wojenne.
Rozkaz był bezwzględny, w razie niewykonania go grożono proboszczowi śmiercią. Ówczesny proboszcz nienadowskiej parafii ks. Bednarski z bólem serca poinformował parafian z ambony
o tym zarządzeniu okupanta. Wówczas zgłosił się doń jeden z gospodarzy Szczepan Nowak, syn śp. Jana Nowaka fundatora w 1927 roku największego dzwonu, z propozycją, by dzwon ten
ukryć. Ks. proboszcz wyraził zgodę i w konsekwencji kilku zaufanych gospodarzy zdjęło wszystkie trzy dzwony z wieży. Największy o wadze 400 kg. ukryto pod sufitem na kościele, zaś
pozostałe dwa, historyczny z 1639 roku i ten najmniejszy, ofiarę Franciszka Cisło, przygotowano do odstawienia, do Rzeszowa.
9 września 1941r., parafia w Nienadówce żegnała dwa swoje dzwony konfiskowane na potrzeby wojennej machiny III Rzeszy. Odwoził je furmanką sołtys
wsi Walenty Kołodziej. Ks. Bednarski prosił sołtysa
Kołodzieja by, o ile się tylko da, nie oddawał dzwonu historycznego z 1639 roku. Tytułem kosztów załatwienia tej sprawy, wręczył mu nawet pewną kwotę pieniężną na łapówki dla
urzędników niemieckich. Sołtys Kołodziej stanął na wysokości zadania, oddał tylko dzwon najmniejszy - "św. Franciszka", zaś zabytkowy przywiózł z powrotem. Zaraz go
ukryto.
|
Write a comment