Foto zmiany

Losowy album

Zostań współautorem !

Napisz do nas


Nasze Statystyki Odwiedzin
Hasło - sprawdzam
stat4u

Kazimierz i Lionel Nowak

Wyprawa do Nienadówki - 1978

List do mamy i babci po podróży Lionela Nowaka i jego ojca Kazimierza do jego brata Michała Nowaka w Nienadówce, w maju i czerwcu 1978r.



Poniżej tekst z pocztówki, którą wysłałem mamie po przyjeździe do Nienadówki, 31 maja 1978 r.

Szczęśliwie dotarliśmy do Polski.

Do Nienadówki byliśmy zmuszeni jechać pociągiem, ponieważ wszystkie miejsca w samolocie były zarezerwowane z dwudniowym wyprzedzeniem. W dniu przyjazdu czekała na nas zła wiadomość: Wujek Michał jest w szpitalu w Rzeszowie. Prawdopodobnie ma raka gardła i ma problemy z mówieniem. W poniedziałek do południu pojechaliśmy się z nim zobaczyć, wrócimy tam wszyscy jeszcze dziś po południu. Będzie operowany jutro lub pojutrze.

Lionel Nowak.



♦ ♦


Tekst listu pisany do mojej mamy Janki Nowak i mojej babci Karolki Ciołek, w Paron, we Francji: Nienadówka, 31 maja 1978 r. (kontynuacja pocztówki)

Droga Mamo i Droga Babko.


Nie sądzę, żeby mój wujek miał długo żyć. Na szczęście jego syn Franek, mieszkający w Rzeszowie, codziennie odwiedza go w szpitalu. Natomiast żona Franka pracuje w szpitalnym laboratorium i kilka razy dziennie przychodzi się nim opiekować. Spotkaliśmy się z Frankiem i jego żoną w poniedziałek w szpitalu.

Wczoraj Helena Nowak (jego córka) przyjechała wcześniej, by zapytać o ojca. To dobra dziewczyna ! Dużo z nią rozmawiałem. Myślała, że przyjedziemy w przyszłym tygodniu. Wyjechała wczoraj po południu autobusem. Musiała być dzisiaj w pracy. Uczy się na dyplomowaną pielęgniarkę i ma przystąpić do egzaminu w przyszłym tygodniu. Uczestniczy w kursach praktycznych w Janowie Lubelskim (województwo lubelskie). Jeśli zda egzamin, będzie kontynuować studia na lekarza. Pojechałem autobusem z Heleną do jej domu. Mieszka w domu z bardzo miłymi ludźmi.

Lek, który wysłałem jej dwa miesiące temu otrzymała, był przeznaczony dla syna małżeństwa, u których mieszka. Zostałem tam dobrze przyjęty. Helena oprowadzała mnie po Janowie -Lubelskim do ósmej, wieczorem odprowadziła mnie z powrotem do autobusu. Ona do Nienadówki przyjedzie w sobotę po południu.

Tosia jest teraz wysoką, piękną 14-letnią dziewczynką. Jej siostra Anna ma 17 lat, jest niższa nosi okulary, dużo czyta, chętna do rozmowy i pomocy.

Józef stracił dużo włosów. Wciąż jest taki spokojny i przyjacielski. Wysłał telegram do swojej siostry Zosi, że przyjechaliśmy i kolejny telegram do wujka Franka w Wałczu, poinformował ich także, że jego ojciec jest ciężko chory.

Jeśli chodzi o tatę i mnie, na razie wszystko jest w porządku. Nie mam nic więcej do napisania, więc zatrzymam się na tym liście. Całuję was.

Lionel (Czesław)


PS: Identyczny list wysłałem do wuja Stanisława Nowaka w Antony, we Francji i drugi do wuja Władysława Nowaka w Herten w Niemczech.


wspomnienia: Lionel Nowak
konsultacje: Antonina Krzanowska
opracował: Bogusław Stępień



About | Privacy Policy | Sitemap
Copyright © Bogusław Stępień - 08/05/2013