Bitwa toczona w dniach 13-25 sierpnia 1920. Poniżej opis jak została zapamiętana, przez wspominającego.
Rosjanie atakowali od północy szli tyralierą, a Wojsko Polskie czekało. Świetnie zamaskowani żołnierze, działa przyciągnięte przez konie i rozstawione. Stosy pocisków, to były
kartacze. Konie wraz z działami były zamaskowane drzewkami. Marszałek Piłsudski osobiście sprawdzał przygotowania. Przed przed bitwą podchodził do żołnierzy i rozdawał im cukierki
dla koni. Prosił, aby pilnować koni, żeby żaden nie zarżał, to mogło zdradzić pozycje wojska całe przygotowanie. Marszałek mówił im ze wszystko zależy od zaskoczenia, że "ruskie"
nie mogą zauważyć że Polacy na nich czekają.
W końcu padł rozkaz - ognia. Michał Tasior wspominał tę bitwę jak coś co wyglądało na koniec świata. Bitwa była straszna. Rosjanie wycofali się. Wisłą płynęła krew, a po
zabitych płynących rzeką można było przejść na druga stronę. Po latach mówił, że ta bitwa to nie żaden cud, tylko bardzo dobrze przygotowana strategia walki przez Piłsudskiego. Po
tej wygranej bitwie i podpisaniu pokoju z bolszewikami, powrócił z armią do koszar na Łyczakowie we Lwowa.
W powyższym tekście jest wspomniany Józef Piłsudski, pozwala to uściślić miejsce w którym walczył Nasz bohater Michał Tasior.
|