Tymi słowy, bez cienia przesady, określić można zmarłą 6 marca 2013 r. Katarzyną Majkę z Sokołowa Małopolskiego. Wszak to ona właśnie w
latach 40.,70. i pierwszej połowie 60. ub. wieku upowszechniała w środowisku lokalnym elementy kultury i tajniki sztuki kulinarnej oraz poszanowanie miejscowej tradycji. Pełniąc
funkcją kierowniczki Ośrodka „Nowoczesna Gospodyni” przy sokołowskiej Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska”, ściśle współpracowała z licznymi wówczas w terenie Kołami Gospodyń
Wiejskich, organizując w świetlicach, klubach rolnika, placówkach szkolnych, w porze jesienno-zimowej, kursy gotowania, pieczenia, kroju i szycia, czyli czynności przydatnych
każdej wiejskiej gospodyni. Przez te sezonowe warsztaty na przestrzeni dziesiątek lat przewinęły się setki kobiet, przyswajając sobie liczne umiejętności, oprócz rzemiosła
kuchennego również urządzania przyjęć rodzinnych, komponowania dań, dekorowania stołu itp.
Współpracując z kołami gospodyń, pani Kasia, jak powszechnie ją nazywano, inspirowała poszukiwania i upamiętnianie ginących elementów
folkloru: pieśni, przyśpiewek, legend, starych podań itp. Przedsięwzięcie to rozwinęło się szczególnie w Nienadówce Górnej, gdzie jej szerokie współdziałanie z przewodniczącą koła
Genowefą Biernat oraz dyrektorem szkoły Ludwikiem Szczygłem, uwieńczone zostało w połowie lat 70. scenariuszem poważnego, wielogodzinnego widowiska scenicznego pn. Wesele
nienadowskie. Najpierw wystawiono je we własnej wsi (w role aktorów wcielili się miejscowi gospodarze, nauczyciele i młodzież). Zainteresowanie spektaklem przekroczyło najśmielsze
oczekiwania, toteż wkrótce zaprezentowano je w sokołowskim Ośrodku Kultury, a 12 października 1976 r. także na scenie Wojewódzkiego Domu Kultury w Rzeszowie w ramach przeglądu
dorobku kulturalnego i gospodarczego gmin województwa rzeszowskiego. Wszędzie zbierano bardzo pochlebne recenzje. Od tej pory Wesele nienadowskie wystawiane było wielokrotnie na
lokalnych i regionalnych imprezach folklorystycznych, uświetniając jubileusz 400-lecia wioski.
|