Foto zmiany

Losowy album

Zostań współautorem !

Napisz do nas


Nasze Statystyki Odwiedzin
Hasło - sprawdzam
stat4u

Józef Kobosowicz

Powstaniec, działacz narodowy i kulturalny

Uzupełnienie


I doczekałem się odzewu ze strony rodziny p. Józefa Kobosowicza. Napisała do mnie osoba w prostej linii spokrewniona z bohaterem naszej notatki. Pragnie Ona wyjaśnić kilka nieścisłości. Nieścisłości te występują w przytaczanych przeze mnie fragmentach wspomnień ks. Edwarda Brzanego. Otrzymałem również zdjęcie, na którym możemy zobaczyć człowieka, który pond 130 lat temu w małej nienadowskiej szkółce uczył liter mojego lub Twojego pradziadka. Dziękuję serdecznie za przesłanie zdjęcia i kilku ciekawych informacji o rodzinie Józefa Kobosowicza.


Dzień Dobry.

Należę do potomków Józefa Kobosowicza. Bardzo serdecznie dziękuję za trud ustalenia życiorysu Józefa Kobosowicza i jego potomnych. Przesyłam zdjęcie Józefa Kobosowicza, wraz z jego żoną Stanisławą z Pomiankowskich oraz dziećmi Eugenią i Leopoldem. Zdjęcie pochodzi z książki o Krzysztofie Pendereckim: "Pasja "autorstwa Przemysława Ćwiklińskiego i Jacka Ziarno - Polska Oficyna Wydawnicza "BGW".

Adam Kobosowicz miał żonę o imieniu Zofia oraz córkę Hannę. Umarł, wg. mnie, wcześniej niż w 1973. Był to rok 1972.

Stanisław Kobosowicz uczył w Toruniu łaciny, niemieckiego i angielskiego. Zmarł w 2000r.

Maria Kobosowicz wyszła ponownie za mąż za Leona Przybylskiego grubo po wojnie, o ile pamiętam, to w końcu lat 60 i dopiero wtedy pojechała do Anglii, gdyż tam jej drugi małżonek mieszkał. Po wojnie długo czekała na pierwszego męża, nie mając pewności, że zginął podczas wojny.

To tyle z mojej strony, dziękuję jeszcze raz autorowi za obszerną notatkę o Józefie Kobosowiczu i jego potomkach. Podziękowania należą się też ks.proboszczowi Edmundowi Brzany .

(...) nazwisko i imię do wiadomości redakcji



Józef Kobosowicz, choć w przekazach nienadowskich często zmieniano mu nazwisko na "Kobosiewicz" Jeżeli dziś zapytać mieszkańców Nienadówki kim był ten człowiek, większość na pewno wzruszyłaby tylko ramionami i nie ma się co temu dziwić. W Nienadówce przebywał krótko, bo tylko dwa lata, "narozrabiał" jak uważali ówcześni dzierżący władzę we wsi i na szczęście udało się go pozbyć, wprowadzając wieś znów na stare utarte szlaki. Inna część, ta chcąca wprowadzać zmiany na wiejskiej niwie z wielkim bólem i żalem żegnała swojego przewodnika do lepszych czasów. Kobosowicz Józef zjawił się w Nienadówce w roku 1883 zastępując na stanowisku nauczycielskim swojego poprzednika - Marcina Gdulę, zięcia organisty parafialnego, "który z tej posady przedtem dla usterek przeniesionym został".

Józef Kobosowicz, prócz nauczania w miejscowej szkółce zebrał wokół siebie kilku światłych gospodarzy, którzy wraz z nim byli założycielami pierwszego w powiecie "Kółka Rolniczego", a w nim dobrze funkcjonującego sklepiku. Te wszystkie poczynania nowe i burzące stary ład we wsi, nie mogły się podobać tym którym zmiany zagrażały w interesach. Ich knowania i donosy do władz, o spisku i możliwym buncie w Nienadówce spowodowały to, że wydalono Józefa Kobosowicza z posady nauczycielskiej, a tym samym i ze wsi Nienadówka w 1885 roku.

O Józefie Kobosowiczu i aferze "Buntu i powstania" można przeczytać w artykule, który nie dawno został przedstawiony na stronie pt. "Kółko Rolnicze w Nienadówce". Polecam

Poniżej przedstawiam garść informacji, które udało mi się odnaleźć po panu Józefie Kobosowiczu. Nie jest ich zbyt wiele i dotyczą w zasadzie tylko jego drogi nauczycielskiej, z małym wyjątkiem jego koligacji rodzinnych.
* * * * *


Do materiału wcześniejszego dołączam wiadomości zdobyte w ostatnim czasie (III 2016). Dzięki p. M. Andreasikowi z Żor miałem możliwość - za co dziękuję - przejrzenia opracowania "Robert Berger i Krzysztof Penderecki" Mogę przekazać dziś znacznie więcej informacji tak o Józefie Kobosowiczu jak i jego rodzinie. To takie małe podziękowanie za jego krótki pobyt w Nienadówce, który wywarł na nią jednak spory wpływ. Kiedy się czyta co robił, jak działał zwłaszcza w Czarnej Sędziszowskiej, jak go tam wspominają, to naprawdę szkoda, że nie mógł pozostać u nas na zawsze. powiększ zdjęcie
Powstaniec, działacz narodowy i kulturalny - Józef Kobosowicz.

Materiał pochodzący z wymienionej powyżej publikacji umieszczę wśród poprzedniego, dla rozpoznania będzie on jednak na innym tle.


Rzędzin - Tarnów


Józef Kobosowicz pochodził z Tarnowa, był synem rękawicznika Józefa; miał brata Franciszka (ur. 1840) nauczyciela (studia na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagielońskiego 1861-1865). Drugi brat Michał, był inżynierem.

Józef Kobosowicz uczył w latach 1869-1870 w Skawinie k. Krakowa, od 13 II 1871 - IX 1872 w Tarnowie-Rzędzinie.

Pierwszą wzmiankę o nauczycielu Józefie Kobosowiczu odnalazłem w historii szkolnej Szkoły Podstawowej nr 9, w Rzędzinie dziś jest to część miasta Tarnowa. Kiedyś była to osobna miejscowość w pow. Tarnowskim. Józef Kobosowicz pracę nauczyciela rozpoczął w tej szkole, 13 lutego 1871 roku. Pracuje tam dwa lata. W roku 1873 uczy już w szkole gównej w Tarnowie.

19 XII 1871 - Urodziła się w Tarnowie-Rzędzinie, Eugenia Teresa Leopoldyna Kobosowicz, c. Józefa (nauczyciela w Rzędzinie) i Stanisławy z Pomianowskich (była córką Leopolda Pomianowskiego i Emili Czyszkowskiej).
Chrzest 11 II 1872; rodzice chrzestni; Karol Albrecht, profesor szkoły głownej w Tarnowie (ur. 1843, zm. 1915, powstaniec styczniowy), Teresa Kobosowicz, matka ojca, Aleksander Czudec, dependent matki (?) i Teresa Albrecht, żona profesora.

powiększ zdjęcie

Szemantyzm - 1872

powiększ zdjęcie

Szemantyzm - 1873



Dębica

Kolejny ślad Józefa Kobosowicza odnalazłem na stronie Miejskiego Gimnazjum nr. 1 im. Adama Mickiewicza w Dębicy. Kiedy w roku 1874, trafił w to miejsce Józef Kobosowicz obecne Gimnazjum było tylko szkołą ludową z dwoma nauczycielami, a Dębica pozbawiona praw miejskich, po prostu wioską w pow. pilźnieńskim. Józef Kobosowicz zaczynał tu jako nauczyciel, a później został kierownikiem tej placówki. Udało mi się odnaleźć potwierdzenie tego na lata 1874-1879.

29 V 1874r. - W Dębicy urodził się Leopold Michał Kobosowicz s. Józefa i Stanisławy z Pomianowskich, brat Eugenii. 1874 - IV 1879 Józef Kobosowicz zostaje kierownikiem Czteroklasowej Etatowej Szkoły Męskiej w Debicy.

Wpis na stronie Gimnazjum wzbudził we mnie zainteresowanie nie tylko z powodu nauczycielskiej profesji, ale i rodzinnych powiązań ze słynnym kompozytorem Krzysztofem Pendereckim. W/g tego wpisu, Józef Kobosiewicz to pradziadek urodzonego 23 listopada 1933 roku w Dębicy, Krzysztofa Pendereckiego.

wpis ze strony Miejskiego Gimnazjum nr. 1 im. Adama Mickiewicza w Dębicy.

(..) W połowie XIX wieku w ramach szkoły uruchomiono tzw. szkołę niedzielną, gdzie prowadzono zajęcia w dwóch językach: polskim i niemieckim. Związane to było z działalnością Józefa Mischke, który był ich kierownikiem. Ilość uczniów w szkole zwiększała się, co doprowadziło do przekształcenia szkoły w Czteroklasową Etatową Szkołę Męską, której kierownikiem został Józef Kobosowicz, pradziadek Krzysztofa Pendereckiego. Była to postępowa szkoła o czym świadczy fakt, że od 1880 roku stała się Szkołą Mieszaną, ponieważ do nauki dopuszczono także dziewczęta. Z czasem szkoła przekształciła się w dwie pięcioklasowe szkoły: Męską i Żeńską (..)

(..) Zajęcia wznowiono w roku 1916, kiedy już wojenna nawałnica oddaliła się od Dębicy na wschód. Pod koniec lat 20-tych ubiegłego stulecia, kiedy kierownikiem był Robert Berger, dziadek Krzysztofa Pendereckiego, szkoła przekształciła się w Publiczna 7-klasową Szkołę Męską [międzyczasie postała osobna szkoła dla dziewcząt]. Jak widać stan nauczycielski dominował w rodzinie przyszłego wielkiego kompozytora. (...)


Rok 1879 jest ostatnim rokiem pracy w dębickiej szkole, zapis o nowym jej kierowniku z historii szkoły poniżej. Ślad Józefa Kobosowicza urywa się na cztery lata.

(...) W roku 1879 Rada Szkolna Miejscowa, powołała na kierownika szkoły Feliksa Gajewskiego. Kierował szkołą do końca istnienia Galicji.(...)

powiększ zdjęcie

Szemantyzm - 1874

powiększ zdjęcie

Szemantyzm - 1876


Powrócę jeszcze do koligacji rodzinnych Józefa Kobosowicza, z Krzysztofem Pendereckim. Nie wiem na jakich przesłankach kierował się autor, ale nijak mi to nie pasuje. Jednym z pradziadków Krzysztofa Pendereckiego, którego ustalić jest bardzo łatwo, był Józef Berger osiadły w Dębicy Niemiec. Miał on wspomnianego powyżej, syna Roberta, kierownika szkoły w latach 20tych, a ten ożenił się z kolei z Eugenią Pomianowską, ormianką z pochodzenia. Jednym z ich ośmiorga dzieci była córka Zofia, która wyszła za mąż za Tadeusza Pendereckiego, ojca Krzysztofa. Jedynym wyjaśnieniem może być to, że Józef Kobosowicz miał córkę, która wyszła za mąż za jakiegoś Ormianina Pomianowskiego a ich z kolei córka mogła by być ową Eugenią Pomianowską, babcią Krzysztofa Pendereckiego. Wtedy układanka by pasowała czyniąc Józefa Kobosowicza nie pra, a pra pra dziadkiem. Też ładne pokrewieństwo. Oczywiście te moje rozważania proszę nie brać za pewnik, nigdzie indziej nie spotkałem się ze wzmianką o pokrewieństwie tych dwóch panów.

Dziś (III 2016) zagadka rozwikłana, dlatego małe przekreślenie w tekście, ale bez jego usunięcia. Pomyłka nastąpiła na stronach szkół dębicckich i polega na tym, że to żona Józefa, Stanisława pochodziła z Pomianowskich a nie Eugenia. Wygląda to rozpisane właśnie tak:
  • Józef Kobosowicz - żona Stanisława z Pomianowskich
  • córka Józefa i Stanisławy, Eugenia Kobosowicz - mąż Robert Berger
  • córka Eugenii i Roberta, Zofia Berger - mąż Tadeusz Feliks Penderecki
  • syn Zofii i Tadeusza Filipa - Krzysztof Penderecki
Józef Kobosowicz jest pradziadkiem Krzysztofa Pendereckiego.


Nienadówka

Zmiana na posadzie nauczycielskim, w Nienadówce pojawia się Kobosowicz Józef, który obejmuje pieczę nad szkołą i uczy w latach 1883-1885

Józef Kobosowicz w latach 1881-1884 pracuje jako nauczyciel w dwóch wioskach powiatu kolbuszowskiego: w Niwiskach (1881-1882) i w Nienadówce (1884), żeby ostatecznie osiąść w Czarnej Sędziszowskiej.

powiększ zdjęcie

Szemantyzm - 1883

powiększ zdjęcie

Szemantyzm - 1885



Czarna (Czarna Sędziszowska)

Po krótkim, ale burzliwym pobycie w Nienadówce, nauczyciel i społecznik jakim się u nas okazał, odnajduje się znów w okolicach z których do nas przybył. Śladem, który mnie naprowadził ponownie na Józefa Kobosowicza był: "PROTOKÓŁ 9. posiedzenia, V sesyi, V peryodu Sejmu galicyjskiego z dnia 10. Grudnia 1887." Na ostatniej stronie tego dokumentu w "SPISIE PETYCYJ" czytamy"
powiększ zdjęcie

dodatki pięcioletnie


Miejscowość "Czarna" to dziś - Czarna Sędziszowska – wieś w Polsce położona w województwie podkarpackim, w powiecie ropczycko-sędziszowskim, w gminie Sędziszów Małopolski. To miejsce stało się miejscem zamieszkania i pracy Józefa Kobosowicza na długie lata. Jako nauczyciel i kierownik szkolnej placówki spędził tam przynajmniej 14 lat. Piszę przynajmniej, bo udało mi się to ustalić poprzez zapisy w "Szemantyzmach" z lat 1886 - 1900. Potwierdza to również historia tej szkoły. Dziś Szkoła Podstawowa im. ks. Władysława Świdra w Czarnej Sędziszowskiej. Na jej stronach potwierdza się, zakończenie pracy w tej szkole Józefa Kobosowicza. Potwierdza to również kolejny odnaleziony "Szemantyzm" choć dopiero z roku 1906, odnotowując nowego kierownika tej placówki. Myślę, że pan Józef Kobosowicz przeszedł w tych latach na emeryturę. Zmiana na posadzie nauczycielskim, w Nienadówce pojawia się Kobosowicz Józef, który obejmuje pieczę nad szkołą i uczy w latach 1883-1885

(...) przed 1890

Józef Kobosowicz zostaje nauczycielem w Czarnej Sędziszowskiej (początkowo uczy wspólnie z Janem Humelem).

Józef Kobosowicz - Pracuje już chyba wyłącznie jako kierownik szkoły, wnet nawet z pomocą innych sił nauczycielskich, choć od spraw parafialnych wcale nie stroni, bo sekretarzuje nadal w parafii i komitecie parafialnym, urządza uroczystości religijno-narodowe wespół z ruchliwym ks. Ratowskim

(...) Uderza nas wspaniała postawa byłego kombatanta powstania 1863. Sumiasty wąs i bujna broda nad sztywnym kołnierzykiem - "ojcobójcą" jak to nazywali. Temperament podobny lub może nawet ostrzejszy od poprzednika, póki choroba piersiowa, jak to u pedagogów nierzadko, nie stępi jego energii...(...)

(...) urodził się nasz kierownik w Tarnowie, na Rzędzinie, koło r. 1874, gdy właśnie u nas Maraszewscy montowali nauczanie prostaczków. Gimnazjum tarnowskiego nie mógł spokojnie ukończyć, zaplątany (...) w sprawy powstania styczniowego1863, a raczej jeszcze wcześniej, gdy w 1861 r. Tarnów huczał już od manifestacji narodowych przeciw gwałtom w Warszawie. Jak ukończył swe wykształcenie pedagogiczne, gdzie się początkowo zahaczył w szkolnictwie, trudno dociec. Dość, że przybył tu równocześnie z księdzem Ratowskim, po odejściu braci Maraszewskich w 1882 [ks. prob. Józef Maraszewski i jego brat Ignacy Maraszewski nauczyciel (zm. 1883)]

Pod dobrymi więc znakami rozpoczęło się i rozwinęło wspaniałe dzieło wychowania Maraszewskich (...). Co jednak uderza w tym czasie przy starych niedostatkach - to przedziwna jakaś dynamika w naszym rejonie i wogóle w ludzie (...) Uderza też dojrzewanie poczucia narodowego, do którego niewątpliwie przyczyniła się i osobista przeszłość i postawa naszego pedagoga: stąd rozwój języka i pieśni, chóru, orkiestry i w ogóle manifestacji zbiorowych. Okazji nastręczały różne rocznice narodowe jak Konstytucji 3-majowej z 1791r., powstania kościuszkowskiego 1794 r., sprowadzenie szczątków Mickiewicza na Wawel (też w 100-lecie zgonu 1789 r.) itp. (...)

Choć więc jeszcze i bieda i epidemia dają się we znaki koło 1900-ych lat, nie wyłanczając cholery małej - i ostatniej z 1873 r. i późniejszych pogłosów - to jednak zdaje się nad naszymi dziejami Galicji wschodzić jasniejsze słońce przyszłości... A we wszystkich akcjach wychowawczych parafi bierze kierownik bardzo czynny udział, jako utalentowany równiez organizator i animator poczynań kulturalnych, związanych zapewne z jego spowinowaceniem z elita mieszczańską. (...)

Nowa szkoła] stanęła też na gruncie plebańskim obok dawniej, wykupionym teraz formalnie przez gminę. Już i państwo, względnie Krajowy Wydział musieli pośpieszyć z subwencją, tak, że rychło stanęła solidna i obszerna szkoła 2-klasowaod początku, gdzie obok wielkich sal szkolnych - od wschodu znalazło się już wygodne mieszkanie dla kierownika szkoły przystające do dawnej szkółki na rozdrożu...

Wtedy też i komunikacja drogowa poprawiła się wcałej parafii i dzieci występowały godnie z młodzieżą na różnych imprezach pokazowych. A i wychowawcy należały się lepsze warunki, skoro zaczął zapadać na płuca.... jak to pamiętają jeszcze niektórzy, [kiedy] obok pięknej gry skrzypcowej i deklamacji [słychać było] jego suchy, krwawy kaszel...

Grunt że w parafii jest już napewno 2-klasowa szkoła powszechna z 6 latami nauczania od 6 roku życia... Są narazie tylko 2 siły: kierownik już kwalifikowany i pomocnik praktykant.

Zapowiada ks. Ratowski już w 1883 r., że „dla wygody postanowiliśmy uczyć 2-razowo: II i III oddział rano od 8-11 godz., I i II od 1-4 po południu”. Nauczyciel prosi nadto dzieci i młodzież z dobrymi głosami na próby śpiewu, bo uroczystości, śpiewy, lampiony, dzwonki, trąbki - odchodziły wtedy aż miło... Takich szkół było w powiecie niewiele — poza miastami, jak Sędziszowem, Dębicą, Ropczycami (...). O szczegóły odsyłamy do „Szematyzmów urzędowych Galicji”, gdzie od roku 1870 szkolnictwo zajmuje już poczesne miejsce... (...)

Kierownik Józef Kobosowicz nie udzielał się tyle w kumy parafianom co Maraszewscy (...) zapracowany koło szkoły i domu z zacną małżonką, Stanisławą z Pomiankowskich, dbałą też o przysposobienie zawodowe dziewcząt - szycie, gotowanie, porządki... póki nie zgasła 14 III 1895 r. w 50 roku życia zaledwie, zostawiając dwoje dzieci, z których starsza Eugenia wyszła już w 1891 r. za Franciszka Bergera, nauczyciela z Ropczyc. Osiędzie on potem w Dębicy i spowinowacony z Pendereckimi, rozwinie w tamtejszym gimnazjum od roku 1900 wiele zamiłowań muzycznych... Między nimi i Bronisława Swirada, co tak wpłynął na rozwój estetyki wśród naszej młodzieży...

Kierownik Kobosowicz, nie stary jeszcze wiekiem, lecz nadwątlonego już zdrowia, poślubił dla opieki w 52 r. życia, Marię Szumską z Krakowa, którą jednak wnet owdowił (2 XII 1899). Wdowa wystawiła mu piękny pomnik z piaskowca w laurowym wieńcu - tuż koło późniejszej kaplicy Maraszewskich (...). Kończy się tedy okres „nędzy” i „ciemnoty” galicyjskiej. Wyrastają wtedy i na naszym cmentarzu piękne kamienne, potem żelazne pomniki, a nawet — w 1913 r. — krzyż pamiątkowy ku czci powstańców z 1863 r.

z zapisków ks. Władysława Świdra (1907-1995), rektora Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie; dzięki uprzejmości pana Jana Różańskiego

8 IX 1891 - Czarna Sędziszowska, ślub Eugenii Kobosowicz, córki Józefa, miejscowego nauczyciela i Roberta Bergera, nauczyciela z Ropczyc. Młodych zapoznał spowinowacony z Bergerami, Karol Pec, nauczyciel tymczasowy z Sędziszowa.

1 VIII 1894 - Urodził się w Czarnej Sędziszowskiej Jan Mieczysław Berger, s. Roberta i Eugenii z Kobosowiczów.
Jan Mieczysław Berger, major piechoty; będąc uczniem ki. VI, wystąpił z Gimnazjum w Dębicy (1912) i został praktykantem aptekarskim; 1914 - odbył przeszkolenie wojskowe we Lwowie i wstąpił do Legionów Polskich; W 1918 w Baonie Strzelców Ziemi Ropczyckiej, następnie przydzielony do 18 Pułku Piechoty w stopniu chorążego. Uczestnik wojny polsko-bolszewickiej. Mianowany podporucznikiem w 1919, majorem ze starszeństwem 1 I 1931; przydzielony do 10 Pułku Piechoty. W 1939 szef sztabu Brygady Obrony Narodowej „Lwów”. Odznaczony Krzyżem Niepodległości, Srebrnym Krzyżem Zasługi. Zginął w Starobielsku w 1940 r., w wieku 46 lat.
Mieszkał z rodziną (żona Stefania, synowie: Stanisław i Jerzy) we Lwowie. W 1940 r. żonę z synami wywieziono do Kazachstanu. Z armią Andersa przedostali się na Bliski Wschód, potem do Wielkiej Brytanii. Do Polski już nie wrócili. (Jerzy zmarł w Australii; Stanisław walczył pod Monte Cassino, miał żonę Barbarę i pięcioro dzieci. Mieszkał w Anglii)

16 II 1895 - Umiera w Czarnej Sędziszowskiej Stanisława Kobosowicz z d. Pomianowska, żona Józefa Kobosowicza, prababka K. Pendereckiego. Miała 45 lat.

1902 - Zmarli na zapalenie opon mózgowych dwaj synowie Eugenii i Roberta Bergerów: mający zaledwie rok Stefan Eugeniusz (ur. 15 VI 1901) — zm. 20 czerwca i prawie trzyletni Adam (ur. 1 VIII 1899) - zm. 15 czerwca. (Chrzestnymi Stefana byli: Stanisław Hubicki, dyr. Towarzystwa Kredytowego, komisaryczny burmistrz Dębicy z okresu I wojny, Jadwiga Pomian, Leopold Kobosowicz, Wałeria Bieniek.)

25 II 1904 - W Dębicy urodził się Eugeniusz Leopold Berger, s. Roberta i Eugenii z Kobosowiczów.
Uczęszcza do szkoły powszechnej oraz gimnazjum w Dębicy (matura 1922);
1922 - 1928 - wydział lekarski UJ w Krakowie; 1929 - praca w szpitalu Ubezpieczalni Społecznej w Zawierciu, następnie służba wojskowa w Szkole Podchorążych Sanitarnych w Warszawie i w Szpitalu Okręgowym w Krakowie, potem bezpłatna praktyka w szpitalu św. Łazarza w Krakowie; IV 1932 - asystent szpitala powiatowego w Żninie, następnie szpital w Chrzanowie; XI - XII 1934 przechodzi przeszkolenie w Państwowym Zakładzie Higieny w Warszawie; od 1 I 1935 — lekarz epidemiologiczny w Państwowym Zakładzie Higieny i Wydziale Zdrowia Urzędu Wojewódzkiego we Lwowie; 4 VII 1936 we Lwowie ślub z Heleną Michaliną Gierad (ur. 28 IV 1908, Mielnica, pow. Borszczów, c. Tadeusza i Olgi z Halkiewiczów); udział w kampanii wrześniowej, powrót do Lwowa i praca w Zakładzie Mikrobiologii Lekarskiej, VI 1940 - VTII 1944 mieszka w Czarnej Tarnowskiej k. Dębicy, zatrudniony jako lekarz. Wysiedlony z Czarnej przebywa w Paszynie, pow. Nowy Sącz; od 1 X 1944 — lekarz miejski w Krakowie, od 1945 — lekarz powiatowy w Mielcu. Pozostał już w Mielcu, gdzie zmarł 26 VII 1981 r. Miał dwóch synów Jacka (ur. 1940) i Marka (ur. 1942).

2 XI 1906 - W Dębicy urodziła się Zofia Berger, c. Roberta i Eugenii z Kobosowiczów, matka Krzysztofa Pendereckiego.

31 XII 1915 - Umiera w Dębicy na zawał serca Leopold Kobosowicz. Sześć lat później (1 IV 1921) zmarła na gruźlicę (w domu Bergerów) jego żona, Waleria. Osierocili trójkę dzieci: Adama Józefa (ur. 1 VIII 1906), Stanisława Leopolda (ur. 19 IX 1910) i Marię Felicję (ur. 23 II 1913). Dziećmi Wiktorii zaopiekowali się Robert i Eugenia Bergerowie.

Adam Józef Kobosowicz, kapitan piechoty; ur. 1906 (rodzice chrzestni: Robert Berger, Adela Leyko); szkoła średnia w Dębicy (1926). Absolwent Oficerskiej Szkoły Piechoty w Ostrowi Mazowieckiej; w 1929 r. przydzielony do 70 pp. w Pleszewie na stanowisko d-cy plutonu. Do stopnia por. awansowany 1 I 1932 r. Po ukończeniu kursu dla dowódców kompanii mianowany d-cą kompanii w 70 pp. Do stopnia kpt. awansowany 19 III 1938. W latach 1937-1939 d-ca 1 kompanii CKM w I batalionie 70 pp. Bierze udział w kampanii wrześniowej 1939 jako dowódca 1 kompanii CKM I batalionu 70 pp. w składzie 17 DP Armii „Poznań”. Ranny 4 IX 1939 podczas bombardowania, ewakuowany do Szpitala Okręgowego w Warszawie. Od 18 IX 1939 w II batalionie marszowym 21 pp. w Cytadeli, gdzie zorganizował 1 kompanię, którą dowodził w obronie Warszawy. Po kapitulacji - w niewoli niemieckiej. W 1945 r. powrócił do kraju. Miał żonę Annę i córkę Eleonorę. Zmarł w 1973 r.

Stanisław Kobosowicz — nauczyciel, ur. 1910; ukończył Gimnazjum w Dębicy, a w 1935 r. studia klasyczne i germanistykę na UJ; egzaminy nauczyciela szkół średnich we Lwowie, uczył w gimnazjach w Siedlcach i Białej Podlaskiej. Podczas okupacji w Dębicy (kursy tajnego nauczania, muzykowanie); 1944-1945 nauczyciel w gimnazjach w Ropczycach i w Dębicy; od 1 IX 1945 w Toruniu, uczy m.in. w II, IV i V Liceum Ogólnokształcącym. Miał żonę Krystynę (ślub 6 VIII 1946) i dwójkę dzieci: Wacława i Bożenę. Zmarł ok. 2002 w Toruniu.

Maria Kobosowicz — ur. 1913, c. Walerii i Leopolda; w 1929 r. wyjechała z Dębicy do Pleszewa, do starszego brata Adama. Tam wyszła za mąż za Heliodora Siekierskiego (ur. 1907), podporucznika, który zginął później w Starobielsku. W czasie wojny przedostała się do Anglii, gdzie poślubiła Leona Przybylskiego, a po jego śmierci (1978) powróciła do Polski.

IX 1919 - Rozpoczyna naukę w kl. I A dębickiego Gimnazjum, Zofia Berger, c. Roberta. Klasy VI-VIII (1924/25-1926/27) kończy jako wolny słuchacz, uczęszczając równolegle do Prywatnego Seminarium Nauczycielskiego Żeńskiego w Dębicy.
Ok. 1924 r. poznaje swojego przyszłego męża, Tadeusza Pendereckiego, wówczas ucznia klasy VII Gimnazjum w Dębicy.

6 VII 1929 - Zawada k. Dębicy, ślub Zofii Bergerówny (c. Roberta i Eugenii z Kobosowiczów) z Tadeuszem Feliksem Pendereckim (s. Michała i Stefanii z d. Szylkiewicz). Ślubu, przed Cudownym Obrazem Matki Bożej Zawadzkiej, udzielał ks. Błażej Kotfis, dyrektor Gimnazjum w Dębicy. Świadkami byli Michał Staroń i dr Zygmunt Stelmach.

Odnalazłem na cmentarzu tylko jeden obelisk — pomnik z piaskowca z wieńcem laurowym. Niestety, napisy są zniszczone. Widać, że był tam umieszczony jakiś wiersz czy sentencja. Są widoczne pierwsze litery ostatnich wersów. Jednak tam gdzie był umieszczony napis z imieniem i nazwiskiem nie ma już nic. Po rozmowie ze starym kościelnym i grabarzem (od czasów ostatniej wojny) Stanisławem Rzepą, wynika, że jest tam pochowany jakiś nauczyciel albo ktoś z rodziny nauczyciela z XIX wieku. Jak poprawi się pogoda to zawiozę grabarza na cmentarz i może wtedy coś więcej sobie przypomni. Grób jest w miejscu, gdzie pochowane są osoby znaczące w tamtejszym czasie i środowisku. Należy przypuszczać, że jest to grób Stanisławy Kobosowicz-Pomiankowskiej [albo Józefa Kobosowicza].
z e-maila ks. proboszcza Edwarda Brzany do redaktorów niniejszej publikacji
Czarna Sędziszowska (5 11 2009)

Wszystkie lata pracy udało się mi udokumentować, ale od tej pierwszej w 1871 roku do 1900 minęło 30 lat. Liczę, że uda się ustalić coś więcej z życia człowieka, który przybył do naszej wsi z wielkimi planami, dał się polubić młodszej i bardziej postępowej części gospodarzy. Człowieka, który chciał dobrze, a wyszło jak zawsze. Mam nadzieję, że ktoś, kiedyś z rodziny Józefa Kobosowicza będzie poszukiwał czegoś na temat swojej rodziny i tym sposobem trafi do nas, a wtedy jak to już często bywało, powiększymy swoje wiadomości obopólnie.

w powyższym tekście na dziś tj. (10 III 2016) nic nie zmieniam ciągle oczekując na nowe wieści, żadna historia przecież nigdy nie została napisana do końca i zawsze można odnaleść coś zupełnie nowego, np. zdjęcia. Z zapisków ks. Władysława Świdra (1907-1995), wiemy, że wkrótce po zawarciu drugiego małżeństwa z Marią Szumską z Krakowa, Józef Kobosowicz umiera (2 XII 1899). Wdowa wystawiła mu piękny pomnik z piaskowca w laurowym wieńcu - tuż koło późniejszej kaplicy Maraszewskich. O tym samym pomniku z piaskowca pisze powyżej ks. proboszcz Edward Brzany.

Boguław Stępień


Write a comment

Comments: 0

About | Privacy Policy | Sitemap
Copyright © Bogusław Stępień - 08/05/2013