Foto zmiany

Losowy album

Zostań współautorem !

Napisz do nas


Nasze Statystyki Odwiedzin
Hasło - sprawdzam
stat4u

Pomnik odnowiony


Miejsce spoczynku Antoniny Makowskiej

Antonina Makowska pracowała we dworze na Trzebusce jako oficjalistka dworska, była żoną Wojciecha, organisty i nauczyciela, w Nienadówce. Po śmierci męża, zajmowała się działalnością charytatywną pomagając między innymi dziewczynom w ciąży. Były One często z powodu ciąży wyrzucane z domów rodzinnych. Jak wyglądała taka opieka nad dziewczynami w ciąży ? Dziewczyny zamieszkiwały u pani Makowskiej na organistówce, tam rodziły dziecko i przez około dwa lata pani Makowska pomagała im w opiece nad dzieckiem. Większość dziewczyn wracała po tym czasie wraz z dzieckiem, a za zgodą rodziny do swoich domów. Antonina Makowska mieszkała w organistówce, naprzeciw

kościoła. W parafialnych księgach urodzeń, pani Antonina Makowska często była wpisywana jako (akuszerka) przyjmująca poród. Zmarła jak głosi napis na nagrobku mając 65 lat życia, 16 czerwca w 1896 roku. Pomnik wykonany jest z marmuru dębnickiego, z Dębnika koło Krakowa.

powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Ś.✟.P.

ANTONINA MAKOWSKA

Z.M. 16 6 1896
W 65 R. ŻYCIA

PROSI O WESTCHNIENIE DO BOGA

powiększ zdjęcie
Na podstawie wpisu w księdze zgonów (1863-1911) uzupełniam i prostuję wiadomości o Antoninie Makowskiej z d. Pawelska. Wcześniejsze przekazy mówiły, że mieszkała na organistówce, miejscem jej śmierci jest posesja o nr. 245, zastanawia mnie to, bo jest to już nowa numeracja domów i taki sam numer widnieje przy wpisie o śmierci ks. Momidłowskiego, a on raczej mieszkał na plebani. Antonina Makowska z d. Pawelska zmarła 16 czerwca 1896 roku,jej pogrzeb odbył się dwa dni później. Za życia była znana i ceniona z pomocy jaką udzielała wiejskim dziewczynom, które często były szykanowane i wyrzucane z domów z powodu "panieńskich ciąż". Mogła zrobić jeszcze wiele dobrego, niestety śmierć przyszła zbyt szybko i była spowodowana chorobą, która i dziś jeszcze zbiera swoje żniwo, cancer uteri - rak macicy. Muszę również sprostować to, że jakoby Antonina Makowska swoją działalność charytatywną rozpoczęła po śmierci swojego męża, Wojciecha Makowskiego, parafialnego organisty.
powiększ zdjęcie

księga zgonów (1863-1911)

Wojciech Makowski przeżył swoją małżonkę i to pewnie jemu zawdzięcza ona wspaniały pomnik na grobie. Wojciech Makowski zmarł w wieku 77 lat 18 listopada 1899 roku, również pod nr. domu 245, jako emerytowany organista parafii Nienadówka. Nie wiadomo gdzie znajdował się jego grób, nikt nie zadbał, by zostało coś o nim prócz wpisu poniżej.
powiększ zdjęcie

księga zgonów (1863-1911)




Pomnik, który widzimy powyżej stoi w centralnym punkcie cmentarza, trudno go więc przeoczyć. Dziś wygląda właśnie tak, kiedyś ten wysoki postument był biały, kiedy najedziecie kursorem na zdjęcie przywołacie obraz z przeszłości. Pomnik ten zaciekawiał mnie od zawsze, jednak nigdy nie wiedziałem kim była kobieta, którą upamiętnia. Nie wiedziałem również że pod warstwą białej farby czy wapna, kryje się coś co warto odkryć i przywrócić mu pierwotny wygląd. Jak do tego doszło ? Sporo trudu i czasu poświęcili Elżbieta Motyl i Stanisław Nawłoka, by przywrócić go do pierwotnego stanu, ale o tym poniżej.


Odnawianie kwatery

Dawno, bardzo dawno temu.... Rozmawiałam ze starszym panem Jakubem Wójcikiem o historii Naszej wsi i wtedy padły słowa, odnowiłaby pani pomnik Makowskiej. Dlaczego ja ?

W trakcie rozmowy z panem Nawłoką Stanisławem podjęliśmy decyzję że zrobimy to. W planach była zbiórka pieniędzy na ten cel. Nie mając jeszcze żadnych funduszy zaczęliśmy powoli pracować nad wyglądem pomnika. Oczyszczanie z chwastów, zdzieranie farby, która pokrywała pomnik, środki do usunięcia farby kupiliśmy jeszcze wtedy z własnych pieniędzy.

Ludzie widząc co robimy sami Nam proponowali, że dadzą pieniądze na ten cel. Wiedzieliśmy że czeka nas trudna droga, nie chodzi mi tu o pracę, bo tej też było niemało, ale o zdobycie funduszy, jak się okazało niemałych. I wtedy zdecydowaliśmy zwrócić się o pomoc.

Udało mi się wspólnie z panem Nawłoką pozyskać środki na dokończenie prac. Znalazły się materiały, np. cement czy piach, jak i pieniążki na wykonanie ogrodzenia wokół kwatery.

Swoją pracę konsultowaliśmy też z konserwatorem zabytków. Pracowaliśmy przy pomniku w wolnych chwilach, często wieczorami kiedy już było ciemno, bo w dzień po prostu nie było czasu.

Wszyscy Ci, którzy pracowali razem z Nami, tzn. ze mną i z panem Nawłoką robili to bardzo chętnie i bezinteresownie. Wdzięczni jesteśmy im za to i poprzez naszą stronę chcę im podziękować, bez Tych ludzi trudno było by o podobną realizację.

Dziękuję żonie pana Nawłoki, Zofii, jego bratanicy Marioli Nawłoka, mojej siostrze Zosi Falandys i jej synowi Marcinowi, Marianowi Pikor, którego ściągnęłam z pola, kiedy sama nie mogłam dać rady rozszalować fundamentu. Dziękuje również nieznajomemu, którego poprosiłam, o umycie górnej części pomnika, Tomaszowi Bałamut, Pawłowi i Stanisławowi Motyl, firmie NO-STAL za pięknie wykonane ogrodzenie okalające pomnik. Dziękuję tym którzy wsparli Nasz pomysł finansowo chcącym pozostać anonimowymi jak i wszystkim innym.

Ela Motyl



Poniżej kilka zdjęć z postępu prac i końcowego efektu, myślę, że podobna inicjatywa jest potrzebna, a jeżeli garnie się do tego i młodsze pokolenie, co widzę na tych zdjęciach to warto pociągnąć akcję dalej. Na nienadowskim cmentarzu jest sporo podobnych i opuszczonych pomników. Cieszę się że mogłem zamieścić materiał z prac tej ekipy i zachęcam do kontynuacji pomysłu.

powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie

opr. Bogusław Stępień


Write a comment

Comments: 2
  • #1

    nnn (Tuesday, 05 November 2013 21:30)

    Gratulacje dla wszystkich! Dobra robota :)

  • #2

    Sylwuś (Thursday, 07 November 2013 10:04)

    Wielkie Gratulacje dla tych co podjęli się takiego wyzwania :) Cieszę się za mamy taki ludzi jak Wy że pamiętają o tych co odeszli. To naprawdę szczytny cel !! Na pewno ta Pani widzi z Góry że ktoś o nią dba nawet po śmierci! to piękne że ludzie potrafią pamiętać :) Jestem pełna podziwu i wierzę że wasza praca jest tym owocem który nie zostanie zapomniany a będzie zachęcał nas młodych ludzi do pracy. Przecież mogliście przejść obojętnie obok tego pomnika jak wielu ludzi to robiło a wy pokazaliście że potraficie !! ja sama przechodziłam obok niego nie wiedziałam czyj to Grób ale nigdy mi do głowy nie przyszło żeby go odnowić jestem Pełna Podziwu i Szacunku dla Wszystkich którzy się do tej pracy przyłożyli pozdrawiam serdecznie :)


About | Privacy Policy | Sitemap
Copyright © Bogusław Stępień - 08/05/2013