|
W artykule powyższej gazety nie nazwano jej z imienia i nazwiska, a wspomniano właśnie jako rażona piorunem "pastuszka z Nienadówki". Wiadomość o tym co wydarzyło się gdzieś na
obrzeżach ówczesnego woj. lwowskiego, która ukazuje się w gazecie wychodzącej we Lwowie to nie lada gratka. 134 lata temu, mało który mieszkaniec Nienadówki miał okazję ją
przeczytać, dziś dzięki nam prawie wszyscy, a dzięki wnikliwości redakcyjnego kolegi Adama, udało się ustalić kim była i
|