Do druku podał brat – Franciszek Wójcik (1929) zam. Nienadówka 89 Zachowano styl i ortografię oryginału, wprowadzając zasady interpunkcji, poniżej mała pomoc.
ewakuacja całego lagru koncentracyjnego. Dziesiątki i setki ludzi ginie od kul „SS”. Straszny powiew śmierci, ludzie słabną w marszu i są dobijani od przywódców „SS”. Po 4 dniach marszu siedzimy kilka dni w lesie. Jest nas wszystkich kilkanaście tysięcy. Ludzie umierali setkami co dzień. Stąd brat mój odjeżdża13 samochodem Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w niewiadomym kierunku. W niedzielę marsz dalej. We wtorek „SS” od nas uciekli i my doszliśmy do wojsk amerykańskich. To jest 2 maja po południu pod Schwerinam, około 230 km od Sachsenhausen. Wolność.
opr. Bogusław Stępień