Młodzieniec zakończył formację seminaryjną w roku 1925. Jej zwieńczenie stanowiło przyjęcie wyższych święceń kapłańskich. Początkowo przygotowywał
się do tego razem z 22 kolegami, w tym z przyszłym katechetą sokołowskim ks. Alfonsem Franciszkiem Chmielowcem, którzy otrzymali sakrament w Przemyślu w dniach: 7 marca, 11
kwietnia i 29 czerwca tegoż roku. Z powodu niezależnych okoliczności ks. Ludwik Sieradzki przyjął święcenia nieco później, dnia 25 października.
Ukończone studia seminaryjne nie oznaczały jednak dla ks. Ludwika Sieradzkiego zamknięcia procesu kształcenia. Z godnie z wymogami prawa
kanonicznego musiał jeszcze zdać tzw. egzaminy trzyletnie, które dotyczyły poszczęgólnych traktatów teologicznych. Jednocześnie kapłan przeżywał w tym czasie trzydniowe rekolekcje
organizowane w Seminarium Duchownym w Przemślu. Do pierwszego egzaminu, związanego z apologetyką i teologią moralną, nienadówczanin przystąpił 24 sierpnia 1926 r. Kolejny egzamin
odbył się w dniu 30 sierpnia 1927 r. i obejmował teologię dogmatyczną i moralną oraz Stary Testament. Ostatni raz ks. Ludwik Sieradzki stanął przed komisją egzaminacyjne dnia 28
sierpnia 1928 r. Podejmowane zagadnienia dotyczyły wówczas teologii pastoralnej, prawa kanonicznego i Nowego Testamentu. Za każdym razem kapłan przedkładał również po pięć tekstów
kazań wygłoszonych w minionym roku.
Jako neoprezbiter od dnia 6 listopada 1925 r. ks. Ludwik Sieradzki pracował w Tuligłowach k/Komarna, w dekanacie rudeckim. Zastąpił tam ks. Ludwika
Kmiotka przeniesionego do Dylągowej. Pracował przy proboszczu ks. Antonim Baszaku. Była to duża parafia obejmująca: Tuligłowy, Hołodówkę, Koniuszki Królewskie, Koniuszki
Tuligłowskie, Malinów (Małpę), Nową Wieś z Jasionowem, Podolce i Susłów z Krukawcem. Liczyła ona ogółem 4.046 łacinników; ponadto na jej terenie mieszkało 4.140 grekokatolików i
160 Żydów. Duszpasterstwo było prowadzone przy murowanym kościele pw. Św. Doroty, pochodzącym z roku 1858. Nauka religii odbywała się natomiast w ośmiu szkołach.
Po czterech latach, w dniu 4 lipca 1929 r., władza duchowna przeniosła nienadówczanina na analogiczne stanowisko do Dylągowej w dekanacie dynowskim.
W parafii tej zajął miejsce ks. Alfreda Szczepanka, który został przeniesiony w jego miejsce do Tuligłów. Funkcję proboszcza pełnił tam ks. Jan Steliński. Do parafii należało
3.875 wiernych mieszkających w Dylągowej, Dąbrówce Starzeńskiej z Reszowem, Gdyczynie, Porębach z Hutą i Jasionowem, Pawłokomie, części Siedlisk, Sielnicy z Łączkami i Wołodzi z
Wólką Wołodzką. Oprócz tego żyło tam 2.750 grekokatolików i 75 wyznawców religii mojżeszowej. Świątynią parafialną był murowany kościół pw. Św. Zofii, wzniesiony w roku 1905, a
konsekrowany dwadzieścia lat później. Istniały też publiczne kaplice w Wołodzi pw. Św. Kazimierza z roku 1898 i w Dąbrówce pw. Św. Józefa z roku 1906. Katecheza była realizowana w
dziesięciu szkołach.
W dniu 1 sierpnia 1930 r. ks. Ludwik Sieradzki skierowany został na wikariat w Pantalowicach, w dekanacie przeworskm w miejsce ks. Jana Głoda
przeniesionego do Jasła; nowym wikarym w Dylągowej został ks. Antoni Ziobro ze Stojaniec. Proboszczem pantalowickim był wówczas ks. Stanisław Bulichowski. Otaczał on opieką
duszpasterską 5.650 łacinników z Pantalowic, Łopuszki Małej, Łopuszki Wielkiej, Medyni Kańczudzkiej i Rączyny. Ponadto mieszkało tam 50 unitów i 198 Żydów. Murowana świątynia
parafialna pw. Niepokalanego Poczęcia Matki Bożej pochodziła z roku 1910, a oprócz tego w Łopuszce Małej funkcjonowała kaplica publiczna, a w Łopuszce Wielkiej kaplica
półpubliczna przy ochronce prowadzonej przez Siostry Służebniczki. Na terenie parafii istniało pięć szkół.
W dniu 23 stycznia 1932 r. przełożeni kościelni powierzyli ks. Ludwikowi Sieradzkiemu funkcję administratora w Mużyłowicach, w dekanacie
jaworowskim. Jego miejsce w Pantalowicach zajął natomiast ks. Leon Wieprzkowicz z Racławic. Mużyłowice były parafią wolnego nadania, nie posiadającą swojego patrona. W jej skład
wchodziły: Mużyłowice z Antoniówką, Czarnokońce, Nowosiółki z Wolą i Mużyłowice Narodowe. Mieszkało tam ogółem 604 łacinników, 1.650 grekokatolików i 14 Żydów. Murowany kościół
parafialny pw. Nawiedzenia Matki Bożej pochodził z roku 1854. Nadto w Czarnokońcach korzystano z kaplicy publicznej pw. Matki Bożej Królowej Polski z roku 1854. Nauka religii była
prowadzona zaledwie w jednej szkole. Obowiązki duszpasterskie ks. Ludwik Sieradzki wypełniał sam, nie mając do pomocy żadnego współpracownika.
Rok później, dnia 12 maja 1933 r., kapłan podjął podobne obowiązki w parafii Gać, w dekanacie przeworskim. Zastąpił tam dotychczasowego proboszcza
ks. Stanisława Capeckiego, który zrezygnował z zajmowanego stanowiska i został skierowany jako administrator do Mużyłowic. Parafię w Gaci zaludniało 1.800 wiernych i 29 Żydów.
Tworzyły ją: Gać, część Kosiny i Białoboki. Sakramenty były szafowane w murowanym kościele pw. Wniebowzięcia Matki Bożej z roku 1894. Katechezy nauczano w jednej szkole. Pomocą
dla kapłana było męskie i żeńskie Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej.
W okresie od 1 września 1933 r. do 1 listopada 1934 ks. Ludwik Sieradzki był natomiast administratorem w Budziwoju, w dekanacie tyczyńskim. Podjął
tam zadania spełniane wcześniej przez ks. Tomasza Żarówa, który 25 sierpnia 1933 r. instytuował się na probostwie w Siennowie. Kanoniczną instytucję na probostwo w Mużyłowicach
otrzymał zaś 28 sierpnia tegoż roku admustrator z Przybyszówki ks. Jan Błaż. Budziwój był niewielką parafią usuwalną,erygowaną w roku 1921 przez wyłączenie z macierzystego
Tyczyna. Parafia obejmowała Budziwój, Przylasek i Dębówkę. Żyło tu razem 1.860 katolików i 3 Żydów. Murowany kościół pw. Matki Bożej Śnieżnej pochodził z roku 1908. W parafii
funkcjonowały dwie szkoły, działalność prowadziło też żeńskie Stwarzyszenie Młodzieży Polskiej.
Kolejną placówką duszpasterską, na którą został posłany ks. Ludwik Sieradzki, był Mrzygłód w dekanacie sanockim. Kapłan zastąpił tam emerytowanego
proboszcza ks. Jana Sękowskiego, a sam jednocześnie ustąpił miejsca w Budziwoju dla ks. Antoniego Łąckiego, dotychczasowego administratora w Michałówce. Mrzygłód był parafią
wolnego nadania zamieszkiwaną przez 1.855 łacinników, 5.030 grekokatolików i 290 Żydów. Do roku 1938 ilość parafian zwiększyła się do 2.049. Na teren placówki duszpasterskiej
składał się Mrzygłód, Dębna, Dobra Szlachecka, Dobra Rustykalna, Hłomcza, Liszna, Łodzina, Siemuszowa i Tyrawa Solna. Nabożeństwa były celebrowane w murowanym XV-wiecznym kościele
konsekrowanym pw. Rozesłania Świętych Apostołów. Przez pierwsze lata pobytu ks. Ludwika Sieradzkiego na stanowisku wikarego był wakat, ale pomocą służył emerytowany kapłan
archidiecezji lwowskiej ks. Jan Dąbrowski. Nauka religii była prowadzona w ośmiu szkołach. W Mrzygłodzie ksiądz z Nienadówki pracował początkowo jako administrator, a od dnia 14
stycznia 1935 r. jako proboszcz.
Ks. Ludwik Sieradzki pozostawał formalnie rządcą parafii mrzygłodzkiej do dnia 26 stycznia 1947 r. niemniej jego losy były zawikłane. Jak zapisano,
"Przymuszony okolicznościami wojennymi na tym terenie opuścił probostwo z zamiarem powrotu, gdy to okaże się możliwe, zamieszkał w Radziechowie, archidiec. Lwowska do 3 IX 1942 r.
Zgłosił gotowość powrotu do diecezji, ale nie przyjął propozycji na administratora w Gajach Wyżnych, został więc skierowany na wikariat w Gogołowie, gdzie był od 1 X 1942 do 14 V
II 1944 r., potem w Brzostku do 1 VI 1947 r. jako wikariusz i do 27 VIII 1948 r. jako etatowy katecheta". Katechetura w Brzostku była pierwszym oficjalnym stanowiskiem kapłana po
rezygnacji z probostwa w Mrzygłodzie.
W dniu 1 września 1948 r. ks. Ludwik Sieradzki otrzymał mianowanie na proboszcza w Osobnicy, w dekanacie żmigrodzkim, a później w dekanacie
jasielskim. Zastąpił tam dotychczasowego administratora ks. Piotra Grądalskiego, który podjął podobne obowiązki w Wietrznie. Osobnica była niewielką parafią, liczącą w 1952 roku
2.995 wiernych, a w roku 1958 - 3.000 wiernych. Nie istniał na tej placówce wikariat. Murowany kościół parafialny z roku 1906 pozostawał pod wezwaniem św. Stanisława Biskupa, a
publiczna kaplica poświęcona w roku 1931 pod wezwaniem św. Teresy od Dzieciątka Jezus.
W parafii osobnickiej kapłan z Nienadówki pracował przez dwanaście łat. Zastąpił go tam ks. Julian Fiedeń po rezygnacji z administratury w
Bratkowicach. Po rezygnacji z zajmowanego stanowiska, w dniu 22 października 1960 r. ks. Ludwik Sieradzki został administratorem w Brzostku w miejsce ks. Piotra Szkolnickiego,
który po zwolnieniu z pełnionych obowiązków otrzymał urlop wypoczynkowy. Razem z nienadówczaninem do tej placówki duszpasterskiej jako wikariusz neoprezbiter trafił ks. Stanisław
Grzywna. Brzostek był dużą parafią posiadającą dwa wikariaty i liczącą ponad 5.000 katolików. Tworzyły ją następujące wsie: Brzostek, Bukowa z Budami i Górami Bukowskimi,
Januszkowice z Działami, Klecie, Nawsie Brzosteckie, Okrągła z przysiółkami Role i Ćwierci, Opacionka, Wola Brzostecka z Kamienicą Górną i Zawadka. Oprócz murowanego kościoła
konsekrowanego w roku 1826 pod wezwaniem Znalezienia Krzyża Świętego funkcjonowały tam trzy kaplice: pw. Krzyża Świętego z roku 1832 na cmentarzu, pw. Zwiastowania Matce Bożej z
roku 1834 w Januszkowicach i pw. Św. Leonarda w Klęciu.
Kilka miesięcy później, dnia 25 maja 1961 r. kapłan z Nienadówki objął administraturę w Mazurach znajdujących się w dekanacie raniżowskim, a od roku
1972 w dekanacie sokołowskim. Obowiązki rządcy podjął w miejsce ks. Michała Dobrzańskiego, nowego wikarego adiutora w Zaczerniu. Administratorem w Brzostku mianowany został
natomiast wcześniejszy administrator w Nowotańcu ks. Kazimierz Ostafiński. W Mazurach ks. Ludwik Sieradzki pozostawał ojcem duchowym parafian przez dalsze czternaście lat. Przez
dziesięć pierwszych lat pomagał mu wikariusz ks. Andrzej Mikołajczyk, przedwojenny wikary sokołowski, a jednocześnie miejscowy rodak. Ośrodkiem pracy duszpasterskiej był murowany
kościół poświęcony w roku 1941 pod wezwaniem Matki Bożej Nieustającej Pomocy. 1.540 parafian mieszkało w Mazurach, Korczowiskach i Turce.
Na czas posługi ks. Ludwika Sieradzkiego przypadł jubileusz 25-lecia parafii Mazury w dniu 21 października 1962 r. W tym samym czasie zostały
poświęcone przez bpa Stanisława Jakiela ołtarze boczne. Dwa lata później, dn. 17 maja został poświęcony drugi cmentarz parafialny, a we wrześniu poświęcono chrzcielnicę wykonaną
według projektu Zbigniewa Krygowskiego. Po kolejnych pięciu latach, w dniu 30 czerwca 1969 r. tenże artysta rozpoczął malowanie kościoła. Innymi ważnymi wydarzeniami, które
współorganizował kapłan były: nawiedzenie rodzin mazurskich przez obraz Matki Bożej Częstochowskiej w roku 1965, podobne nawiedzenie rodzin w Korczowiskach w roku 1966,
uroczystości milenijne w tym samym roku oraz peregrynacja symboli maryjnych w dniach 11-12 maja 1971 r. O zachowanej do dziś pamięci licznych prac duszpasterza świadczą słowa
jednego z parafian mazurskich Benedykta Popka, "ks. Ludwik Sieradzki starał się (...) upiększyć kościół i wiele dobrego zrobił dla swojej parafii. Podjął się wykonać boczne
ołtarze, chrzcielnicę, polichromie kościoła, założył nowy cmentarz. To nie wszystko co zrobił".
Przez całe swoje życie ks. Ludwik Sieradzki starał się rzetelnie podchodzie do obowiązków sumienia. Dobrym tego przykładem były Msze św., jakich
odprawienie nakładały na niego Statuty Związku Mszalnego. Eucharystię taką sprawował m.in. w latach 1926 i 1932. Jak odnotowano, "Na wszystkich odcinkach pracy duszpasterskiej był
ofiarnym kapłanem". Zasługi kapłana dostrzegały i doceniały władze duchowne. Było to przyczyną licznych odznaczeń i wyróżnień, jak Expositorio canonicali dnia 5 czerwca 1952 r.
(L. 2055/52) czy przywileju noszenia rokiety i mantoletu przyznanego w roku 1968. Niestety, nie zawsze ks. Ludwik Sieradzki podążał drogą wierności Kościołowi i Polsce. W latach
zniewolenia komunistycznego poszedł na współpracę z aparatem partyjnym, angażując się w ruch księży-patriotów.
Nienadówczanin nie pozostawał obojętny również na rozmaite problemy dotykające jego braci w kapłaństwie. Dobrym tego przykładem jest jego postawa
względem ks. Mariana Borowca, przyszłego pierwszego przewodniczącego Wojewódzkiej Rady Narodowej w Rzeszowie. Duchowny ten popadł w poważny konflikt z władzami duchownymi, m.in.
na tle głoszonych poglądów społecznych i politycznych. W konsekwencji popadł w kary kościelne, co przyczyniło się do jego wyczerpania fizycznego i psychicznego. Od roku 1952 ks.
Marian Borowiec mieszkał w rodzinnym Budziwoju. Dopiero namowy i wparcie udzielone mu przez administrującego wówczas tą parafią ks. Ludwika Sieradzkiego skłoniły buntownika do
pojednania się z hierarchią kościelną.
Z powodu pogarszającego się stanu zdrowia i podeszłego wieku, w dniu 30 czerwca 1975 r. ks. Ludwik Sieradzki "przeszedł na emeryturę w Mazurach,
korzystając z Diec. Funduszu WPK. (...) W ostatnich latach cierpiał na lęk przestrzeni i osłabienie wzroku, dlatego korzystał z przywilejów kaplicy domowej i zamiany brewiarza na
różaniec" Nowym proboszczem mazurskim został ks. Józef Kowal z Rozborza Okrągłego.
Ks. Ludwik Sieradzki mieszkał w Mazurach jako senior aż do śmierci. Zmarł dnia 8 lutego 1985 r. Trzy dni później, o godz. 1400 został
pochowany na miejscowym cmentarzu grzebalnym. Na ostatnią drogę emerytowanego administratora odprowadziły rzesze wiernych. Ceremoniom żałobnym, w których uczestniczyło
kilkudziesięciu księży, przewodniczył biskup pomocniczy diecezji przemyskiej Bolesław Taborski.
|