Jakub Lepianka trafił na front włoski gdzie brał udział w walkach przez cały okres trwania tej okrutnej batalii. W pamięci jego córki nie zachowało się wiele, ale jak było ciężko
nieletniemu jeszcze żołnierzowi, co przeżywał, o czym marzył zapamiętała. Ciągła walka, głód i zmęczenie, modlił się o to, żeby zostać rannym podczas walk, trafić do szpitala,
spokojnie zasnąć i wreszcie odpocząć. Opatrzność czuwała jednak nad Jakubem Lepianką, przez całą wojnę nie drasnęła go żadna kula, cały i zdrów po zakończeniu działań wojennych
powraca do rodzinnej wsi.
Młode państwo Polskie odrodzone w roku 1918, kształtowało w walkach swoje wschodnie granice, kiedy na kresach wschodnich wybuchły walki, Jakub Lepianka jako doświadczony frontowiec,
około roku 1920, został znów powołany tym razem w szeregi Wojska Polskiego. Jednak gdzie walczył i ile trwała tym razem jego służba również nie wiemy. Jakub Lepianka ożenił się w 1923
roku z Marią Winiarską, urodziło im się sześcioro dzieci.
Kolejną a więc już trzecią kampanią Jakuba Lepianki była ta wrześniowa z roku 1939. Kiedy wybuchła II wojna światowa powołano go do wojska, jego córka twierdzi, z tego co zapamiętała
że ojciec był na wojnie krótko. W okolicach miasta Sambor około 70 km od Lwowa nastąpiła kapitulacja wojsk Polskich. Jakub Lepianka wspominał sterty karabinów, które składali
żołnierze.
|