Foto zmiany

Losowy album

Zostań współautorem !

Napisz do nas


Nasze Statystyki Odwiedzin
Hasło - sprawdzam
stat4u

Akt Erekcyjny (kopia)


Parafii Niendówka

copia

In, Nomine Domini Amen

Dziś szanowni odwiedzający nas, przedstawiam cenny dokument historyczny, który jak słusznie się się domyślałem jest kopią aktu erekcyjnego parafii Nienadówka. Jak wiemy Fundatorem parafii była dziedziczka sokołowskiego dominium Anna z Pilczy, wraz ze swoim mężem Krzysztofem Kostką. Akt erekcyjny, wydano w pałacu łąckim i nosi datę 14 września 1601 r. (w święto Podwyższenia Krzyża). Zgodność kopii z oryginałem została poświadczona w Nienadówce 13 października 1789 roku.

Czy warto było podjąć kroki w celu przetłumaczenia tego dokumentu. Myślę, że warto, choć łatwo i tanio nie było, o tym, też możecie przeczytać i ocenić.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie


Ostateczna wersja tłumaczenia dokumentu odnalezionego w pozyskanej ze Lwowa,
Metryki Józefińskiej 1789 - Cyrkuł rzeszowski - opisanie

* * * * *


kopia
W imię Pana Amen.

Wszelkie Akta dotyczące ludzi i ich czyny, o ile nie zostały w przeszłości uwierzytelnione i potwierdzone w zapisanych dokumentach, łatwo mogą popaść w wieczną niepamięć. Dlatego też my, Krzysztof Kostka ze Stangenbergu w województwie pomorskim wraz z Anną z Pilczy, dziedziczką w Łące i Nienadówce, ukochaną żoną, podajemy do wiadomości, że z powodu głębokiej pobożności, gorliwie biorąc pod uwagę wieczną zapłatę, na którą liczymy z powodu miłości Boga, w zamian za te przemijające dobra, jako odkupienie za grzechy naszych rodziców, przodków, i naszych następców, postanowiliśmy, że kościół parafialny pod wezwaniem św. Bartłomieja, wzniesiony w naszej wsi Nienadówka, należy umocnić i wyposażyć.

Pragnąc, aby kult boski bardziej wzrastał wokół rzeczonego kościoła i aby zawsze trwał, po namyśle, nabraliśmy zaufania do rady przyjaciół, aby wesprzeć Szanownego Stanisława Woscyniusza, obecnego proboszcza oraz kolejnych, pełniących tę funkcję w swoim czasie i przekazujemy ten dochód oraz majątek na zawsze.

Przede wszystkim przekazujemy półtora łana pola znajdującego się między polami Pawła Palęgi i Walentego Tatary, z drugiej strony rozciągającego się od kościoła do pól majątku dworskiego wsi Trzebuska. Kolejne półtora łana pola leżącego między polami Sebastiana Cichonia z jednej strony, a z drugiej Bartłomieja Pieniążka i rozciągającego się do rzeki Cisowiec wraz z łąkami i wszystkim innym graniczącym, z wyjątkiem leżących daleko do owych łanów.

Ponadto dziesięcinę manipularną z całego zboża, z ziaren pszenicy, z ziem ornych należących do majątku ziemskiego, znajdującego sięw tejże wsi, lub, z uwagi na upływ czasu,(należącego) do tego (majątku), który zostanie ulokowany w innym miejscu, odpowiednim dla hodowców i rolników, którzy pojawią się w miejscach nieużytecznych czy w miejscach ugorów.

Oprócz mszałów z pojedynczych łanów, półtora korca wyborowej mąki pszennej i tyleż samo owsa, o ile nie wystąpiłoby potrącenie na rzecz kontrybucji królewskiej, gdyby nie została (ona) przekazana, na wzór innych kościołów, do diecezji przemyskiej/: na święto św. Marcina biskupa powinna być zapłacona (kontrybucja) przez poddanych w owej wsi Nienadówka, lub w innych (wsiach), w których opuszczone pola byłyby zasiane.

Także przez poddanych we wsi Krzywe, gdzie do wykonywania prac na rzecz majątku ziemskiego są powoływani (poddani) wedle porządku (po kolei, w kolejności), wyjąwszy czas, w którym powyżej wskazane mszały powinny być zbierane: od owych poddanych w rzeczonych wsiach, wśród mszałów albo trzy grosze stołowego, albo dla stanu duchownego półtora grosza zakonnego wypłacane na święto wielkanocne.

Ponadto, staw rybny, albo sadzawkę, we wsi po drugiej stronie domu plebana, która powinna być wykopana w miejscu wedle możliwości.

Także z upływem czasu zbudowany zostałby młyn i tutaj dajemy wolny rękę, co do wielkości wypłacania należnej kontrybucji.

Wreszcie w lasach, dla wszelkich budowli, jak i w celach opałowych oraz innych, które tego wymagają, dajemy w naszej łaskawości zgodę na wycinkę dla wspólnego pożytku wszystkich.

A ponieważ dobrodziejstwo jest dawane w zamian za powinność, proboszcz sprawujący urząd w każdym czasie, dźwigający na swoich barkach duszpasterską troskę, w każdym tygodniu będzie odprawiał dwie msze, to znaczy jedną za dusze grzeszników i drugą za zmarłych fundatorów i będzie moralnie zobowiązany do tego pod groźbą kary wiecznej klątwy.

Chcemy także, modlimy się i błagamy w Panu, aby nikt, zdjęty strachem przed sądem, nie mógł unieważnić czy anulować tej naszej darowizny.

Dla siebie i swoich następców zastrzegamy sobie prawo patronatu oraz prawo przydzielania proboszcza. Na dowód tego nakazaliśmy, aby na naszych aktach zostały postawione pieczęcie w naszej siedzibie łąckiej, w dniu święta Podwyższenia Krzyża, w roku Pańskim tysiąc sześćset pierwszym, w obecności wielce szanownych i szlachetnego pochodzenia świadków: Krzysztofa z Kołczyc łąckich, Pawła z parafii Gorliczyna, Stanisława Piaseckiego, Bernarda Staniszewskiego i innych, licznych członków naszej rodziny, mieszkających na tych terenach.

Krzysztof Kostka podpisał własnoręcznie, Anna z Pilczy Kostrzyna Starościna Kostrzyńska ręką swą.

Miejsce umieszczenia pieczęci z jedwabną nicią.


Należy przechowywać w archiwum szanownego urzędu C.K., we Lwowie , dnia 24 marca 1784r./../ pisarz sądowy Korczyński.


Niniejszy dokument/…nieczyt./ w księdze Fundatorów w tomie 42 na stronie 61/../ a także w tomie 18 na stronie 169 pod numerem 1./../ został zapisany, we Lwowie dnia 27 marca 1784, Kazimierz z Mogiły Stankiewicz, /../ urzędnik.

Miejsce pieczęci Cesarsko królewskiej.

Poświadczam zgodność kopii z oryginałem, Nienadówka 13 października 1789 Wincenty Stankowski /…./

* * * * *




Jak zaplanowałem, tak zrobiłem, nie obyło się jednak bez małych trudności. Kiedy otrzymałem pierwsze tłumaczenie, było nie było, sporządzone przez fachowych tłumaczy, nie mogłem być zadowolony z wykonanego tłumaczenia, nie oto mi chodziło. Podjęta próba o pozyskanie takiej formy tłumaczenia jakiej się spodziewałem, ostatecznie przyniosła zadowalający efekt. Myślę tylko, że połowa honorarium z faktury powinna zostać mi jednak zwrócona, ale trudno. Zastanawiam się czy po raz drugi podjąłbym się podobnej sprawy, bo niby kwota zapłacona nie duża, ale jednak nie moje to pieniądze, a zebrane przez Was na jednej ze zbiórek. Nie mogłem ich ot tak wyrzucić w błoto. Jak przebiegała współpraca przy tłumaczeniu ? W wielkim skrócie, powiem, ciężko i kosztownie.

przyg. Bogusław Stępień

Comments: 0

About | Privacy Policy | Sitemap
Copyright © Bogusław Stępień - 08/05/2013