Ojczyzna ich nie wyklęła, to ówczesny system nadał im tę nazwę dla z zohydzenia w społeczeństwie. Dlaczego dziś jest ona podtrzymywana ?
Nazwa wyklęci jest może chwytliwa jako hasło. Dziś "podobno" nie można uczcić ich pamięci inaczej jak "marszami". Tylko, że wczytując się we wspomnienia Tych "szeregowych"
prostych najczęściej żołnierzy można wyczytać prócz żalu do oprawców z UB, bardzo często jeszcze większy żal do tych którzy ich zawiedli najbardziej. Szkolili się do walki miała
być "Akcja Burza" a rzeczywistość była okrutna i skończyła się militarnym fiaskiem. Później po prostu AK rozwiązano, a żołnierzom powiedziano, koniec marzeń wracajcie do domów.
Zostawiono ich, ............... by nie użyć innych słów.
Pewno dziś odbędzie się wiele marszów i innych uroczystości, padną kolejne wielkie słowa .... tylko czy zbyt często nie okazuje się, że obok mieszka jeszcze taki "Żołnierz
Niezłomny" i nic o Nim nie wiemy ? Dla mnie uczczenie któregokolwiek z Nich to odnalezienie i zapisanie wiadomości, by nie odeszli z Naszej pamięci. Jest jeszcze pewno wielu o
których nic nie wiemy, dlatego każdy następny będzie kolejnym uczczeniem "Pamięci Niezłomnych"
|