Foto zmiany

Losowy album

Zostań współautorem !

Napisz do nas


Nasze Statystyki Odwiedzin
Hasło - sprawdzam
stat4u

List Józefa Wyskidy


pisał Józek do Anielci

Jonkers dnia 4 Lutego 1920

Kochana Siostro i Śwagrze.
W Pierwszych słowach Niech Będzie Pochwalony Jezus Chrystus.
Piszę do was pare słów bo się bardzo interesuję o waszem zdrowiu i powodzeniu. Jak się wam ta wodzi w tyj naszej Nowo powstałyj polsce. Oczekowałem od was listu, ni mogłem się doczekac pisałem do was w stanie wojennym dwa listy nie otrzymałem żadny odpowiedzi, bardzo mie ciekawi cy wy śwagier powróciliście z wojny szczęśliwie i cyście wszyscy zdrowi i ile wy słodkich dzieci macie, bo jusz tak długie lata, to jusz zapomniałem.
Teraz sie dowiaduję cyś siostro otrzymała pieniądze, które ci posłałem wty 1916 roku, 190 koron, bośmi nie odpisała, cy cie te pieniądze dosły, lub tysz nie. Ja mam pokwitowanie spoczty sokołowskij, ze pieniądze tam doręczone, pieniądze tem odesłał z Ameryki dnia 1 kwietnia 1916 roku, 190 koron, a nie wiem cyś ich otrzymała.
Teraz się dowiaduje o Jantka brata i gdzie sie on obraca, cy jest w kraju, czy tu w Ameryce, bo nie pisze do mnie. Tak samo się dowiaduję o Śwagra Mikę, gdzie on się obraca. I dowiaduję się czy tysz panom grónta parcelują, jak nam tu gazety piszą i jakie grónta drogie i napiście mi prawdę jak sie teraz zanosi w naszem kraju cy bęndzie lepij jak przódy, cy tysz tak samo albo gorzyj, bo i mnie się tu jusz niewidzi. Teraz jeszcze tako puki człowiek Młody to dobrze, ale jak na starsze lata to wiecie jak tu jest.
Teraz wam opisze o mojem powodzeniu. Zdrowi jezdeśmy oboje i dzieci tysz zdrowe, dzieci mamy dwoje, to jest dwa chłopaki i jusz dorosł. Starszy ma dziewiąty rok a Młodszy ma na szusty. Starszy chodzi do polski szkoły i jusz do trzeci klasy, a Młodszy do Angielski, bo jeszcze do polski za mały. A my oboje robimy, ja robie wtem samem miejscu, to jest w karpetowni. Roboty idą w Ameryce bardzo dobra i płaca, da się żyć. Teraz najmniejsza płaca chłopska, na prosty robocie jest 4 dolary dziennie. Ja zarabiam tygodniowo 32 dolary i 70 Centów, płaca nienajgorsza, ale są i wydatki, teraz Życie drogie, nie tak jak dawno. Za życie tygodniowo trzeba jak na moję famili najmniej zapłacić 16 dolary teras. I ubranie bardzo drogie, lada jakie kosztuje 30 dolary i więcy, co dawno kupił za 8-9 dolary. Obówie tak samo 9-10 Dolary para trzewików. Pomalu przyjdzie że tak bendzie drogo jak i u was, ale jeszczetak źle nima, więcy zapłaci, wiency zarobi.
Teraz wam donoszę że jusz można wysyłać pakunki do Polski. W Styczniu 25- 1920, to też ludzie posyłaj, ale nie wolno posyłać powyżyj 2 funty w jednem pakunku. Otosz gdy mi odpiszecie list, to mi napiście co wam najpotrzebniejszego potrzeba posłać, to wam poślemy, co tam nie możecie dostać.
Teraz wam donoszę, że Wawrzek, siostro jusz nie żyje, umar dnia 29listopada 1917 roku, pozostała kobita, i jeden synek umar na suchoty chorowałblisko rok i nie pomogły doktory, ani śpital, poszed do wieczności. A co sie tyczy tyj spłaty co miał od was dostać, to ja jego prosił przed śmiercią, żeby nie żądał od Ciebie siostro i żeby to Tobie podarował co też na to chętnie się zgodził, jak i jego kobita. To nas trzech było światków - Ja i Marcin i Walek Ożóg, ten goniony, przy destamencie a więc od tego jezdeście wolni.
I dowiaduję się o Walka goniony gdzie on się obraca, cy pojechał do domu, cy jest w Ameryce, bo jusz od roku nie pisał do mnie i ni mogę go znaleść.
Teraz wam donoszę, że piniędzy do polski jeszcze nie można posyłać bez pocztę, tylko posyłają bes tych ajentów rozmaitych, czasami człowiek ni może otrzymać za 6 miesięcy, a czasem i przepadają. Otosz i ja nie mogę wam inaczej pomóc jak tylko posyłam wam parę dolarów w liście i jeżeli takowe dojdą, posyłam wam ?2 dolary.
Kończę pisanie i pozdrawiamy was oboje z dziećmi bardzo Pięknie.

Józef Wyskida
14 Orchard str.
Jonkers N.Y. Ameryka


Oryginalny czterostronicowy list.

powiększ zdjęcie

strona 1

powiększ zdjęcie

strona 2

powiększ zdjęcie

strona 3

powiększ zdjęcie

strona 4



Powyższy list przetrwał w rodzinnych zbiorach w Nienadówce ponad 100 lat, a kiedy został mi przekazany, skojarzyłem go z człowiekiem, który szukał na stronie swoich korzeni, szukał rodziny w Nienadówce. Tym młodym człowiekiem był Kyle Wyskida, praprawnuk Józefa. List jego prapradziada emigranta, z Nienadówki, zatoczył koło i powrócił do Ameryki. Kyle Wyskida nawiązał kontakt z tymi, których szukał tj. z krewnymi Anieli Wyskida, żony Wojciecha Nowaka, szwagra z listu. Kontakt ten zaowocował, kolejną hist Powyższy list przetrwał w rodzinnych zbiorach w Nienadówce ponad 100 lat, a kiedy został mi przekazany, skojarzyłem go z człowiekiem, który szukał na stronie swoich korzeni, szukał rodziny w Nienadówce. Tym młodym człowiekiem był Kyle Wyskida, praprawnuk Józefa. List jego prapradziada emigranta, z Nienadówki, zatoczył koło i powrócił do Ameryki. Kyle Wyskida nawiązał kontakt z tymi, których szukał tj. z krewnymi Anieli Wyskida, żony Wojciecha Nowaka, szwagra z listu. Kontakt ten zaowocował, kolejną historią o losach emigracji nienadowskiej rodziny, za wielką wodę, do Ameryki.


Wojciech i Aniela Nowak z d. Wyskida byli już wspominani w opracowaniu o emigracji francuskiej tj. Rodzina Nowak z Kalwarii. Aniela, jak prawie wszyscy wokół, miała wiele rodzeństwa z pierwszego jak i z drugiego małżeństwa ojca Jakuba Wyskidy. Aniela była dzieckiem Jakuba i jego drugiej żony Agnieszki Cisło.


Aniela urodziła się w 1879 roku, zmarła w roku 1925, a więc kilka lat po napisanym liście. Trójka jej rodzeństwa, Anna, Michał i Jan zmarli w wieku dziecięcym, piszący list Józef urodził się 18 marca 1888 roku, zmarł w 1953, w liście jest wspomniany brat Wawrzyniec urodzony 31 lipca 1890 roku, on zmarł w 1917.

Józef Wyskida wyemigrował do USA w 1906 roku, wg wspomnień rodzinnych do Ameryki przypłynął z innymi emigrantami pochodzącymi z Nienadówki, do Yonkers przyjechał razem z Pauliną Ożóg i Marcinem Marszał. W relacjach rodziny jest trochę nieścisłości co do tamtych czasów. Józef Wyskida miał poznać swoją przyszłą żonę Walerię w Polsce i razem z nią emigrował do Ameryki. Ślub z Waleria Rapała zawarł w 1908 roku w Yonkers. Ich pierworodny syn Stanisław urodził się jednak w Galicji w roku 1911, a więc w dzisiejszej Polsce. drugi z synów Walter urodził się już w Yonkers 1914 roku.

Waleria Rapala, urodzona w 1888 roku, jak podała rodzina, w miejscowości Olsiny. Nazwisko jak i nazwa miejscowości zostały raczej przekręcone przez amerykańskich urzędników i tak już pozostało, a najprawdopodobniej nazywała się Drapała i pochodziła z miejscowość o nazwie Olszyny, która znajdująca się dziś w powiecie tarnowskim. Waleria nie pracowała zawodowo, zajmowała się domem, wychowując dwóch synów.

Józef Wyskida wypełniając kartę mobilizacyjną w 1917 roku, składając jednocześnie wniosek o zwolnienie z poboru podał swój adres zamieszkania, ten sam adres widnieje na liście pisanym 3 lata później - 14 Orchard St.Yonkers N.Y.

powiększ zdjęcie

Waleria musiała odwiedzać swój stary kraj, choć w rodzinie nie przetrwały o tym żadne wspomnienia, wg odnalezionego manifestu, listy pasażerów statku SS Kaiser Wilhelm der Große w roku 1912, żona Józefa Wyskidy, Waleria płynie z synem Stanisławem do swojego męża i nie była to jej pierwsza podróż przez ocean. Wg tej listy pasażerów do Józefa Wyskidy, jako do wujka płynie też panna Aniela licząca sobie lat 23, córka Jerzego powiększ zdjęcie
Tasior, zamieszkałego w Nienadówce, urodzonego w "Czabosia" (Trzeboś ?)

powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie

Drugi z braci, dwa lata młodszy od Józefa, wspominany w liście, Wawrzyniec Wyskida, emigruje do Ameryki w roku 1910, ma wtedy 21 lat, jak wiemy z listu zmarł on w roku 1917. Do Ameryki płynie statkiem z Bremy portu w Niemczech. W manifeście Wawrzyniec Wyskida wskazuje jako najbliższą osobę, Anielę Wyskida zamieszkałą Nienadówka - Sokołów w Galicji, chociaż Aniela w roku 1910 nosiła już nazwisko Nowak po mężu Wojciechu z którym ślub wzięła w 1899 roku.

powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie

Wawrzyniec Wyskida spotykał się z bratem Józefem w Yonkers w 1910 roku, rok później ożenił się z Rozalią z d. Szczecińska , w roku 1915 urodził im się syn James. Szczęście nie trwa długo, po dwóch latach Wawrzyniec Wyskida umiera. Jego żona Rozalia zmarła w 1926 roku osieracając jedynego syna.

11 letni James Wyskida, po śmierci obojga rodziców znalazł opiekę u stryja Józefa i ciotki Walerii Wyskida. Wychowuje się razem z ich dwoma synami.

powiększ zdjęcie
Waleria Wyskida zmarła w 1948, a jej mąż Józef Wyskida w roku 1953, ich synowie, młodszy Walter zmarł w 1962, a starszy Stanisław w roku 1975. James Wyskida przeżył 73 lata, zmarł w Kalifornii.

powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie

powiększ zdjęcie
Z listu pisanego przez Józefa do siostry Anieli wynika, jakby Wawrzyniec miał jeszcze jednego syna, który zmarł na suchoty, nic o nim jednak nie wspomina rodzina z USA, udostępniająca nam te dane. W swoim liście Józef Wyskida pyta też swojego szwagra Wojciecha Nowaka, o swojego brata Antoniego, być może gdzieś w USA mieszka jeszcze rodzina po Antonim Wyskida, o którym słuch zaginął, o ile nie poległ jako żołnierz amerykański, gdzieś na polach bitew, I wojny światowej.

Materiały, dokumenty i zdjęcia publikuję za zgodą właścicieli.

przyg: Antonina Krzanowska
Bogusław Stępień



Comments: 0

About | Privacy Policy | Sitemap
Copyright © Bogusław Stępień - 08/05/2013