Przedstawienie składa się z trzech aktów: „Na pastwisku”, „U Heroda” i „W szopce”. Występują pastuszkowie, górale. Trzej Królowie, Herod, kapłani, żołnierze, Anioł, Szatan,
Śmierć, Sierotka. Łącznie w widowisku uczestniczy 26 osób.
Wieść o narodzeniu Bożej Dzieciny najpierw rozchodziła się wśród pasterzy. Wówczas jeden z nich, Bartosz, tak powiada do swych kolegów:
Trza wam lecieć chybką strzałą,
Trza wam budzić Polskę całą, od Kruszwicy aż do Wilna...
Niestety, na dworze króla Heroda, nie wywołuje ona entuzjazmu, lecz nastrój powagi, który wnet przeradza się w akt grozy. Herod, upewniwszy się u swoich uczonych, co w pismach
stoi o narodzinach króla żydowskiego, wysłuchawszy raportu Hetmana i przyjąwszy mędrców ze Wschodu na audiencji, popada w gniew. Hetmanowi poleca, by kohorty zbrojnych zgładziły
wszystkie niemowlęta płci męskiej w całej Judei. Działając w amoku, zapomina nawet o własnym synu. Rozpacz królowej po stracie dziecka uświadamia mu dopiero ogrom spowodowanej
tragedii. Czasu na poprawę jednak nie ma, gdyż Śmierć bezlitośnie ścina mu kosą głowę.
Pasterze zaś bez kłopotów przybywają do szopki, niosąc skromne dary Narodzonemu. Hołd składają też Trzej Królowie, oraz Sierotka, którą zła macocha zimą wygnała po kwiatki do
lasu. Po pokłonie Dzieciątku, z jej fartuszka wysypują się śliczne, żywe, róże... Poszczególne sceny przeplata śpiew kolęd, a całe widowisko trwa prawie 2 godziny. Przed własną
publicznością zespół zaprezentował „Jasełka” w ostatnią niedzielę grudnia ub. roku, 4 stycznia br. gościł w Sokołowie Małopolskim, następnie w Nienadówce Górnej. Wybiera się zaś
do Trzebuski, Górna i Wólki Niedźwiedzkiej, oraz na przegląd zespołów kolędniczych i jasełkowych do Głogowa Młp.
Dwa miesiące trwały przygotowania zespołu do występu pod okiem jego reżysera Ludwika Szczygła i kierowniczki - Genowefy Biernat.
Edward Winiarski
|