Foto zmiany

Losowy album

Zostań współautorem !

Napisz do nas


Nasze Statystyki Odwiedzin
Hasło - sprawdzam
stat4u

O pożywieniu, mieszkaniu i ubiorze


ks. prob. Antoni Momidłowski - 1884
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie

Spis rzeczy

      Wstęp.
I Pożywienie.
      a) Pokarmy roślinne.
      b) Pokarmy zwierzęce.
            Dziczyzna.
            Mięso wołowe i krowie.
            Mięso wieprzowe.
            Mięso cielęce.
            Mięso królicze.
            Jaja.
            Mleko.
            Ser.
            Masło.
            Maślanka.
      c) Napoje.
            Woda.
            Wódka.
            Piwo.
            Kawa i herbata.
      Podsumowanie.
      O żywieniu dzieci i chorych.

II Mieszkanie.
III Ubiór.

      Zakończenie







Wstęp
Człowiek jak każde stworzenie żyjące podlega rozmaitym wpływom, które na niego zewnątrz oddziaływają. Wpływy te mogą być, albo zbawienne, albo szkodliwe. Wpływy zbawienne oddziaływają dobrze na człowieka, co objawia się zdrowiem i czerstwością, wpływy zaś szkodliwe powodują stan, który nazywamy chorobą.

      Zadaniem człowieka, jako istoty rozumnej i rozsądnej jest wystawienie się na wpływy zbawienne, a chronienie się przed wpływami szkodliwymi. Każdy bowiem człowiek mimo woli stara się o to, co mu przynosi korzyść a chroni się przedtem, co sprowadza cierpienie lub stratę. Jeżeli więc czujemy, że świeże powietrze sprawia
powiększ zdjęcie
nam nie tylko przyjemne uczucie, ale robi nas rzeźwiejszymi i skorszymi do pracy, to z największą pilnością unikać będziemy zaduchu i nieczystego powietrza, gdyż nasz umysł i nasze zdrowie.

      Nauka, która uczy, jak unikać mamy wpływów szkodliwych, a zatem, jak chronić się mamy przed chorobami, a zapewnić sobie długie zdrowie i czerstwość, nazywa się higieną. - Zawiera ona przepisy, odnoszące się przede wszystkim do pokarmu, pomieszkania i ubioru, których to rzeczy każe nam używać tak, nam służyły na nasz pożytek, a nie na szkodę.

      Niech ci się nie zdaje miły czytelniku, że to jest rzeczą zbyteczną mówić ci o tym, co ty masz jeść jak się ubierać, gdzie mieszkać; obcowałem dosyć z ludem po wsiach i widziałem, że czasem żadnej z tych rzeczy, do życia i zdrowia niezbędnie potrzebnych, należycie użyć nie umie i często zamiast na korzyść i pożytek, obraca je na swą szkodę. Pożywienie, mieszkanie i ubiór przyczyniają się głównie do utrzymania zdrowia, o nich też szczegółowo pomówimy.

---------------
W Nienadówce sierpnia 1884r.

Momidłowski


powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
strzałka do góry




I Pożywienie
Do utrzymania życia i zdrowia człowiek podobnie jak inne żyjące stworzenia potrzebuje pożywienia, czyli jak zwykle mówimy, potrzebuje jeść. Mamy dwojakiego rodzaju pokarmy:
      1) roślinne.
      2) zwierzęce.
Chodzi więc o to, które z nich człowiekowi najlepiej służą i które z nich głównie pobierać powinien.

      Natura ludzka przewodniczka i nauczycielka człowieka, dała mu dwojakiego rodzaju zęby, mianowicie zęby trzonowe, które podobne są do zębów zwierząt żywiących się roślinami i kły, którymi obdarzone są zwierzęta jedzące mięso i których używają do rozdzierania tegoż. Mamy więc
powiększ zdjęcie
16 zębów trzonowych, służących do rozcierania pokarmów roślinnych i 4 kły potrzebne do rozrywania kawałków mięsa.* Z tego wynika, że gdy matka natura obdarzyła nas zębami do pokarmów roślinnych i mięsnych to powinniśmy spożywać i jedne i drugie. I tak też w rzeczywistości jest. Jemy pokarmy roślinne, jemy też i mięsne, jednakowoż roślinne w większej ilości, bo więcej do nich mamy zębów.
*) Oprócz tego ma człowiek jeszcze 8 zębów przednich, czyli siecznych, które jednakowoż służą do kąszenia i wyraźnego mówienia, aniżeli do właściwego rozdrabniania pokarmów; nadto 4 tak zwane zęby mądrości, które kształtem i przeznaczeniem podobne są do zębów trzonowych, jednakowoż z powodu późnego wyrastania i prędkiego wypadania mało człowiekowi przynoszą pożytku.
Są ludzie, którzy jedzą tylko pokarmy mięsne, są znowu tacy, którzy spożywają tylko roślinne. Jedni i drudzy postępują wbrew prawu natury; natura wszelkie przestępstwa przeciwko sobie karze surowo, to też jedni i drudzy wystawieni są na pewne choroby i przypadłości spowodowane niewłaściwym pożywieniem. Ci, którzy jedzą tylko mięso i pokarmy ze zwierząt pochodzące, jak jaja, mleko, masło, ser, wyglądają wprawdzie dobrze i są silni, ale prawie wszyscy cierpią na nadmiar krwi i inne choroby bardzo uciążliwe i ciężkie, które na każdym kroku przypominają im, że popełniają błąd, przeciw prawom natury. Są nadto usposobienia gwałtownego i prędko się zapalają.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Są znowu przeciwnie ludzie tacy, którzy wyrzekli się zupełnie mięsa, jaj, mleka, masła i innych pokarmów zwierzęcych, a żyją tylko samymi roślinami i chełpią się, że są w zdrowiu i swobodniejsi od tych, którzy jedzą same zwierzęce pokarmy. Lecz są to ludzie, którzy mało rękami pracują, więcej siedzą i lekką zajmują się
robotą. Robota ciężka jest dla nich niemożliwą, męczą się bowiem prędko, a ich twarze i biała skóra wskazują, że pokarmy roślinne nie są dla człowieka pracującego wystarczające.

      Przyszliśmy zatem mili czytelnicy do tego wniosku, że aby człowiek był zdrów i miał dosyć siły do pracy, powinien używać tak pokarmów roślinnych jak i zwierzęcych.

      Zastanowić nam się teraz wypada nad obydwoma rodzajami naszych pokarmów z osobna. Zacznijmy zatem od pokarmów roślinnych jako od takich, które większej ilości spożywamy.

powiększ zdjęcie
strzałka do góry




Pokarmy roślinne
Świat roślinny u nas tak różnorodny i obfity przysłużą się człowiekowi, jako panu tej ziemi, w rozmaity sposób:

Drzewa dostarczają nam budulca, a niektóre i owoców, warzywa i zboże służą nam za pokarm, a nawet trawa licha, która na każdej prawie piędzi ziemi porasta, służy za pokarm zwierzętom domowym, z których my znowu ciągniemy korzyści.

      Zachodzi teraz pytanie, czy wszystkie rośliny za pokarm używane mają jednakową wartość odżywczą tj: czy np. ziemniaki wytworzą w nas tę samą ilość siły do pracy, co równa ilość dajmy na to: grochu, czy nie i które z nich pod tym względem
powiększ zdjęcie
mają większą wartość ? Aby poznać te wartości, musimy wiedzieć, od czego ona zależy tj: musimy wiedzieć, co pewien pokarm, który spożywamy, w sobie zawierać musi, aby był dla nas zdrowym, pożywnym i posilającym. Łatwo zrozumieć, że zawierać on musi te same części, z których się składa ciało ludzkie, bo z niego ma się to ciało utworzyć. Ciało zaś ludzkie składa się z mięsa, krwi, tłuszczy, kości itd. Aby zaś mięso, krew itd. wyrobić mogły potrzeba do tego białka. Białko to podobne jest do tego z kurzego jaja, które z pewnością wszyscy znamy.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Jeśli więc chcemy, by ciało nasze ciągle wzrastało i rozmacniało się, musimy jeść dużo pokarmów, które w sobie to białko zawierają, a to tem więcej, im człowiek więcej pracuje, bo praca człowieka osłabia i wysila. Wyobraź sobie miły czytelniku, że człowiek podobny jest do ogniska, a jak to ognisko, aby paliło się, ogrzewało i nie zgasło, musi być ciągle drzewem zasilane, tak samo człowiek, który w ciężkiej pracy niejako spala się zużywa swoje siły, musi je wzmacniać i zasilać. Wzmocnić zaś i zasilić może tylko takimi pokarmami, w których znajduje się białko, bo z niego, jak powiedzieliśmy, wytwarza się ciało ludzkie. Łatwo więc zrozumieć, że te pokarmy, które zawierają dużo białka, będą dla człowieka najodpowiedniejsze i najpożywniejsze. Do takich należą z pokarmów roślinnych, o których teraz mówimy, przede wszystkim rośliny strączkowe tj. takie, których owoc zawarty jest w strączku, a więc groch wszelkiego rodzaju tak okrągły jak i fasola, bób, soczewica, (wyka); następnie należą tu zboża, które zwykle siejemy, a więc: owies, żyto, jęczmień; w reszcie tatarka, kukurydza, proso.

      Każde ziarno, jak wiecie, składa się z łupki i jądra, które jest zwykle mączaste. Mączka ta nazywa się skrobią, czyli krochmalem, a spożyta służy do wyrabiania w ciele naszem ciepła. W jądrze ziarnka znajduje się także stwardniałe białko, o którem wyżej mówiliśmy, a to w jednych ziarnkach jest go więcej, w drugich mniej. Obok tego w niektórych ziarnach znajduje się jeszcze tłuszcz, np. w ziarnie lnianem, konopnem, a także w kukurydzy.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
      Są więc trzy rzeczy, których nasze ciało potrzebuje, aby było zdrowe i silne: białko, mąka czyli skrobia i tłuszcz. Jeżeli więc jemy groch, to jemy białko, mąkę, a ponieważ tłuszczu jest w grochu mało więc go maścimy masłem lub słoniną. Jeżeli jemy kaszę, to białkę już mniej spożywamy, a to dlatego, bo w zbożu białko znajduje się tuż pod łupinką, a robiąc kaszę odrzuca się łupinkę, z nią zaś odpada większa część warstewki białka. Im więc kasza cieńsza, tem mniej białka zawiera, tem więc mniej pożywna. Tak samo ma się rzecz z chlebem z grubej mąki, czyli tak zwany chleb razowy, to spożywamy w nim wielką ilość białka, bo w grubej mące zostało prawie wszystko białko, a tylko łupinka ziarnka starła we młynie; im zaś mąka cieńsza, tem mniej pożywna, bo z niej wszystko białko wyrzucone zostało. Chleb z takiej mąki wprawdzie w zęby nie kole, ale też sił nie dodaje i ciężko pracować przy takiem pożywieniu nikt nie potrafi.

Powie może ktoś, że w takiem razie, im czarniejszy chleb, tem pożywniejszy. Tak - lecz idzie to tylko do pewnej granicy. W mące bardzo grubej, będzie wprawdzie białka dużo, ale też będzie tam jeszcze wiele łupin z ziarn, które nie tylko, że nie są pożywne, ale jeszcze utrudniają trawienie, a same zupełnie niestrawione jak weszły tak samo wychodzą. To samo dzieje się z łupiną ziarna grochu.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Groch jest najpożywniejszy ze wszystkich roślin, ale łupina jego jest dla słabych żołądków zanadto trudno strawna, dla tego też dla osób po ciężkich chorobach, lub w chorobie się znajdujących jest groch pokarmem niestosownym. Zdrowy atoli i ciężką pracą zajęty, gdy jada często groch, fasolę, soczewicę lub bób, jest silny, zdrowy i ochoczy do pracy; jak niesłusznie groch wobec ziemniaków zarzuconym został, o tem pomówimy jeszcze później.

      Kukurydza ma w sobie dużo tłuszczu, a obok tego mączkę i nieco białka. Jest więc pokarmem dosyć dobrym i ludzie w Galicji wschodniej żywiący się nią wyglądają dobrze i są zdrowi. U nas w Galicji zachodniej mniej bywa używana, a to dlatego, gdyż uprawa jej lepszego wymaga gruntu, którego u nas często brak. Tam atoli, gdzie grunta są lepsze, gdzie uprawa kukurydza byłaby możliwa, nie powinna być zaniedbywaną, gdyż dostarcza dobrego i pożywnego pokarmu.

      Tatarka i proso mają mało białka a dużo mąki, dlatego nie są bardzo dobrem pokarmem.

      Zastanowić się nam teraz wypada nad roślinami ciemnymi t.j: takimi, których korzenie lub części w ziemi się znajdujące spożywamy. Do tych należą: ziemniaki, czyli kartofle lub jak je w Poznańskiem nazywają, perki, dalej buraki, brukiew czyli karpiele, marchew.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
      Zacznijmy od ziemniaków. Ziemniaki sprowadzone z Ameryki, dziś rozpowszechnione w całej niemal Europie stanowią dla większej części naszej ludności główny artykuł spożywczy, także większą część pola zajmują, a gdy rok na nich nie urodzajny, to rolnik nasz już naprzód biada i przepowiada sobie na zimę głód. Nie od rzeczy więc będzie, gdy nadtem tak rozpowszechnionym pożywieniem nieco dłużej się zastanowimy. Gatunków ziemniaków mamy kilka, różnią się one między sobą kształtem, wielkością, plennością, smakiem, ale nie różnią się wcale pożywnością swoją. Ludzie zajmujący się badaniem składu rozmaitych ciał wykazali, że ziemniak jakiegokolwiek jest gatunku, składa się tylko z mąki, wody i włókien, roślinnych, które dla człowieka mają tę samą wartość, co łupiny zboża. Mąki człowiek nie wiele potrzebuje, a w chlebie zjada jej aż zanadto; wodę zaś lepszą ma w źródle niż w ziemniakach, białka zaś w ziemniakach najmniejszej ilości nie znajdziecie, łatwo więc poznacie, że wartości odżywczej ziemniaki nie mają żadnej. Człowiek objada się nimi , kto pracuje, potrafi zjeść całą miskę, ale nie ma z nich żadnego pożywienia. Je, bo mu się jeść chce, a nie ma co innego, zresztą smak ziemniaków dosyć dobry, zwłaszcza gdy osolone i omaszczone, i tyle w nich jest pożywności, co soli i omasty, zresztą nic. Gdyby człowiek ciężko pracujący zjadł czwartą część grochu lub jeszcze mniej mięsa, miałby trzy razy tyle pożytku, co ma z ziemniaków.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
      Zresztą sami o tem wiecie najlepiej, czem więcej posileni jesteście, czy zjadłszy pół garnca ziemniaków, czy pół kwarty grochu ? A to stąd pochodzi, że w ziemniakach nie ma białka, któreby zastąpiło zużytą przez pracę siłę i nową wyrobiło. Człowiek żyjący grochem, bobem, soczewicą a przytem razowym chlebem, chociażby nie widział przez cały rok kawałka mięsa, może robić więcej i o wiele więcej zrobi, niż ten, który się opycha ogromnymi ilościami ziemniaków. Co więcej człowiek żyjący roślinami strączkowymi wygląda dobrze, jest zdrów, silny, wesół i swobodny, podczas gdy ten, który się żywi ziemniakami, jest blady i mizerny, do ciężkiej pracy niezdatny.

      I warto to zasypywać takie ogromne obszary pola tymi ziemniakami, z których nic nie mamy, czy na tym samym kawałku roli nie lepiej posadzić grochu, który jest tak pożywny, lub zboża tak niezbędnie nam potrzebnego. Lecz jeszcze gorzej się dzieje. Rolnik na wsi, gdy ma nie co więcej grochu, to nie ma nic lepszego do zrobienia, jak wynieść go do miasta, aby tam szachrującym żydom najczęściej za pół darmo sprzedać, gdy tymczasem ziemniaki chowa starannie do piwnicy lub do kopca, bacząc najpilniej, aby się nie psuły i przez cały ok zapycha żołądki sobie, dzieciom i służebnym, nie wiedząc nawet, jak lichą podaje im strawę i jaką im przez to krzywdę wyrządza.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Dziecko żywione ziemniakami i to najczęściej jałowymi, wygląda mizernie, jest szczupłe, blade, nie rośnie i stąd to pochodzi, że ród ludzki ciągle karłowacieje, ludzie coraz są szczuplejsi, coraz więcej chorują na słabości, o których dawniej wyobrażenia nie mieli; a to wszystko pochodzi stąd, że jedzą bardzo licho, nie dlatego, żeby nie mieli co jeść, ale dlatego, że nie mają wartości pokarmów, których mogliby mieć pod dostatkiem. Groch na wsi mało jest używany także dlatego, iż gospodynie wiejskie przyrządzać go nie umieją. Prawie zawsze jedzą go na ?? sucho, gdy tym czasem przyrządzony na kwaśno lub ze sosem jest bardzo dobry, a wcale więcej nie kosztuje.

      Obok ziemniaków ważne miejsce w pokarmach ludzi w ogóle, a w szczególności u naszych włościan, zajmuje kapusta. Po miastach jadają ją z mięsem, po wsiach zaś, gdzie czasem przez cały rok mięsa na stole nie widzą, jedzą ją samą, często zmieszaną z ziemniakami, czasem z grochem, a zwykle jałową. Wartość kapusty, jako pokarmu, jest ta sama, co ziemniaków, nie ma ona najmniejszego pożywienia, lecz jedzona z mięsem dodaje apetytu, a dobrze przyrządzona, smakuje. Na wsi, jeżeli kapustę koniecznie jeść potrzebują, powinni ją jeść z grochem, który wtedy nadaje jej pożywności, gdyż ma prawie tę samą wartość pożywczą, co mięso, lub przynajmniej dobrze omaszczoną, bo wtedy przyprawa pożywi, gdy potrawa nic nie warta.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Rolnik nasz , gdyby na miejscu kapusty posiał żyta lub jęczmienia, to miałby przynajmniej chleb dobry lub kaszę zamiast kapusty, z której żadnego pożywienia nie ma. A w dodatku wspomnieć należy, że kapusta u nas często się nie udaje, raz z powodu suszy lub mokra, to znowu zjedzą gąsienice tak, że z tego kawałka pola, gdzie była kapusta, nie ma się żadnego pożytku.

      Do roślin ziemnych należą jeszcze buraki, karpiele, kalarepa, marchew, rzepa; wszystkie te pokarmy zawierają w sobie pewną ilość cukru, który nadaje im większej wartości od ziemniaków. Można się jednakowoż bez nich obejść, a gdy je kto polubi i mieć chce na stole, to powinien je jadać w porze takiej, kiedy nie pracuje ciężko, a więc w zimie. Wtedy bowiem także potrzeba ciału naszemu więcej ciepła, a cukier przyczynia się do jego wytwarzania.

      Wspomnieć jeszcze muszę o owocach drzew. Owoce, jakkolwiek nie koniecznie do życia potrzebne, to przecież wpływają korzystnie na zdrowie i każdy lubi zjeść dobrą gruszkę lub jabłko albo dojrzałą śliwkę. Owoce zawierają w sobie dużo cukru, który im też nadaje słodkiego smaku, a obok tego mają dużo soku roślinnego, który przyczynia się do szybszego i łatwiejszego trawienia.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Lecz niestety u nas po wsiach to, co jest pożytecznem bardzo często zaniedują, a to co nie przynosi żadnej korzyści, albo jest nawet szkodliwem, pielęgnują. Są niektóre wsie, gdzie trudno dopatrzyć się drzewa owocowego, ale natomiast pełno tam koło domów olszyn, brzóz, wierzb, topoli i innychdzikich drzew, któe rosną od niepamiętnych czasów, bronią przystępu promieniom słońca, zaciemniają dom, a korzyści żadnej a żadnej nie przynoszą; są to po większej części drzewa na budulec nie zdatne. A o ile by było korzystniej, gdyby na miejscu tych drzew rosły drzewa owocowe; czy nie przyjemniej by ci było gdybyś w jesieni zebrał kilka korcy owoców, z których i sam mógłbyś do woli korzystać i do miasta wywieść można, a takie rzeczy dobrze się płacą.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Są wsie, gdzie tak jest w rzeczywistości i ludzie mają wielkie z tego korzyści. Lecz koło takiego sadu i koło drzew trzeba robić, trzeba na wiosnę suche gałęzie obcinać, drzewa z robactwa, czyścić, potem są już owoce, trzeba w nocy pilnować, aby jaki nie proszony gość nie chciał spróbować twoich owoców. Do tego wszystkiego jednakowóż nasz wieśniak bardzo często jest za leniwy: woli nic nie mieć, a nie robić koło tego. Ale każdy powinien to pamiętać, że bez pracy nie będzie kołaczy. Jeżeli masz małą rolę, to z niej wszystko zjesz bo, tego będzie nie wiele, a grosza nie ma z czego zrobić, zawsze będzie bieda, zawsze niedostatek. Tu trzeba podatek płacić, a tu nie ma czego; trzeba dziecku na zimę sprawić przyodziewek, aby poszło do szkoły, a nie ma z czego; i dziecko siedzi w domu i nie pozna ani Boga, ani ludzi. Każdą stopę ziemi trzeba zużytkować; jeżeli na niej nic posiać nie możesz, to zasadź drzewa, szczep je, aby były dobre gatunki, bo za te lepiej płacą. Szczepić nauczy cię ktokolwiek we wsi, czy to ksiądz, czy nauczyciel, bo każdy umie a jak ich we wsi nie ma, to idź do dworu do ogrodnika, za małe wynagrodzenie cię nauczą; wszystko to ci się opłaci, jeżeli już nie tobie, to przynajmniej twoim dzieciom będzie lepiej.

      Tyle zatem byłoby co do pokarmów roślinnych.

      Oprócz tych mamy jeszcze, jakiem wam to już powiedział, drugi rodzaj pokarmów tj:
strzałka do góry




Pokarmy zwierzęce
Do tych, jak wiecie należy: mięso, mleko, jaja, masło, ser i wszystkie tłuszcze zwierzęce, a oprócz tego mało po wsiach używane ryby.
      Mięso zwierzęce składa się z tych samych części, co mięso ludzkie. Jedząc więc mięso, jemy pokarm, który służy do utworzenia naszych mięśni czyli muszkołów, którymi pracujemy. Ino grubsze kto ma mięśnie tj. im więcej kto ma na sobie mięsa, ten większą robotę wykonać potrafi, czyli tem jest silniejszy. Dla pracującego zatem człowieka mięso, jako pokarm, szczególnie jest potrzebne, bo z niego mięśnie się rozrastają, a więc i sił przybywa. Mięso zawiera w sobie ogromną ilość białka, tłuszcz w rozmaitej ilości, a wreszcie włókna zwierzęce, które dla człowieka na pokarm są niezdatne. Rozmaitego rodzaju mamy mięso według tego, z jakiego zwierzęcia ono pochodzi. Przejdźmy teraz po porządku pojedyncze gatunki mięsa. powiększ zdjęcie
strzałka do góry




      Dziczyzna
Jest to mięso ze zwierząt dziko żyjących jak np: ze sarny, jeleni, zająców i dzikiego ptactwa. Mięso z tych zwierząt jest pożywne, a co ważniejszą jest bardzo łatwo strawne. Dlatego też najlepiej się nadaje dla chorych lub też dla osób, które po ciężkiej chorobie właśnie do zdrowia przychodzą. Mięsa takiego nie należy gotować, jak to zwykle po wsiach robią, ale piecze się je w rondelku na blasze, dodawszy nieco tłuszczu jak masła lub słoniny. Mięso gotowane choremu nie smakuje, co ważniejsze nie bardzo jest pożywne, bo woda, w której się gotowało, wszystko pożywne z niego wyciągnęła. powiększ zdjęcie
strzałka do góry




      Mięso wołowe i krowie.
Mięso nadaje się najlepiej na pożywienie dla ludzi ciężko pracujących. Kupując takie mięso uważać należy, aby to mięso nie było z bydlęcia nadto młodego lub za nadto starego. Z pierwszego tj: z bardzo młodego mięso wygląda blado, jest prawie białawe, nie ma odpowiedniej tęgości, którą mięso z dorosłego bydlęcia mieć powinno, jest trzęsące i nie smaczne, a obok tego mało pożywne, gdyż zawiera jeszcze mało białka. Później gdy zwierzę dorośnie, w mięsie jego wyrabia się więcej białka, jest przerosłe gdzieniegdzie tłuszczem, ma odpowiednią tęgość i jest pięknie różowo czerwone. Takie mięso kupować należy, chcąc mieć za swój grosz dobre pożywienie. Tak samo, jak nadto młodego, tak i bardzo starego mięsa powiększ zdjęcie
kupować nie należy. Mięso takie jest bardzo twarde, posiada bardzo dużo włókien zwierzęcych, których człowiek nie strawi, a białka ma mało; barwa takiego mięsa jest ciemno brudno czerwona. Przy kupnie mięsa uważać dalej na to potrzeba, aby mięso nie było już nadpsute. Jeżeli mięso dłużej nieco leży zwłaszcza w cieple, a więc najczęściej w lecie, to zaczyna się wnet psuć tj: zaczyna gnić, a wtedy rozchodzi się od niego bardzo nieprzyjemna woń. Takiego mięsa za najtańsze pieniądze kupować nie należy, bo można sobie kupić chorobę, czego przecież nikt sobie nie życzy.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
      Wreszcie mięso powinno być z bydlęcia zdrowego. Jeżeli bydle padnie, to należy się z wszelką ostrożnością do niego zabierać. Jeżeli chorowało na chorobę, która we wsi właśnie panuje, na ten czas bezwarunkowo nie należy mięsa z niego spożywać, o się można nabawić bardzo groźnej i niebezpiecznej choroby. W razie gdyby bydlę padło na chorobę śledziony, czyli na tak zwany wąglik, to nie tylko mięsa używać nie wolno, ale nawet skórę pokrajać należy, jej kto nie spotrzebował: bydlę razem ze skórą zakopać trzeba głęboko w ziemi i to na odległym i nie przystępnym miejscu, aby się zaraza z ziemi nie dostała na inne bydlęta. Jeżeli bydlę padło, najadłszy się świeżej koniczyny, wskutek czego powstało wzdęcie, wtedy mięso nie jest szkodliwe, a skóra także zużytkować można. Takie bydlę atoli, gdy nie ma nadziei, aby wyzdrowiało, należy dorżnąć, a nie czekać, aż samo padnie. Gdy chorobę bydlęcia rozpoznać trudno lub nie wiesz jaka była przyczyna śmierci, wtedy niebezpiecznie jest spożywać mięso z takiego bydlęcia i należy zawsze zasięgnąć rady doświadczonego człowieka lub fachowego weterynarza i wtedy dopiero rozporządzać mięsem i skórą.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Zasumowawszy więc to, na co uważać należy przy kupnie mięsa wypada, że baczyć potrzeba na:

      1) wiek bydlęcia, tj: aby mięso nie było za bardzo blade, ani też bardzo
           ciemne, lecz pięknie różowo-czerwone;
      2) na to, aby mięso nie było nadgniłe tj: aby nie cuchło;
      3) na to, czy bydle, z którego mięso pochodzi, było zdrowe.

Mięso wołowe lub krowie przyrządzamy zwykle w dwojaki sposób, albo je gotujemy, albo pieczemy. Jeżeli się mięso gotuje, to wtedy przechodzą pewne części ciała pożywcze do wody, w której się mięso gotuje i powstaje z tej wody rosół, który jest bardzo smaczny i dla chorych szczególnie bardzo dobry. Gotując mięso, powinno go się wstawiać w polewanym garnku i to w zimnej wodzie, bo wtedy rosół jest pożywniejszy, należy także dodać do rosołu nieco pietruszki lub cebuli, przez co nadaje mu się przyjemnej woni i lepszego smaku.

      Zdrowy człowiek powinien jeść i rosół i mięso z rosołu, chory zaś obłożnie rosół zwykle jada, bo mięso gotowane jest dla niego za trudne do trawienia.

      Drugi sposób przyrządzania mięsa jest pieczenie go. Aby mięso upiec, daje się go do jakiego naczynia np: do rondelka, dodaje się masła lub słoniny i piecze się aż mięso będzie miękkie. Mięso w ten sposób przyrządzone jest bardzo pożywne i smaczne i o tyle tylko drożej wypada, że trzeba dać do niego trochę masła lub słoniny.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
      Podałem wam tutaj nieco może za obszernie opis przyrządzania mięsa, bo słyszeć mi się nieraz zdarzyło, jak nasi włościanie przyrządzają sobie mięsne potrawy. Jeżeli mianowicie chce sobie zjeść kawałek kury, wtedy kładzie ją do mleka i gotuje, następnie odlewa mleko, a kurę wygotowaną spożywa ze smakiem. Tak jest, nie raz to słyszałem. Cóż się wtedy dzieje ? Mleko, które jest tak dobrym pokarmem, razem z bardzo wieloma pożywnymi częściami kury przeszłymi do niego, wyrzuca się, a mięso kury wygotowane i niesmaczne zjada się nie mając z tego wiele pożytku. A gdy się zdarzy, że wieśniak dostanie zajęca lub jakiego dzikiego ptaka, wtedy gotuje je, przyczem dostaje niesmaczny rosół i wygotowane, mało pożywne mięso. Dziczyzna jakom wam już powiedział, najsmaczniejsza i najpożywniejsza jest pieczona.
strzałka do góry




      Mięso wieprzowe.
Mięso wieprzowe ma taki sam skład, co mięso wołowe, tylko, że ilość tłuszczu jest tutaj bardzo znaczna. Tłuszcz zaś bardzo trudno strawny co może zresztą i z własnego znacie doświadczenia. Gdy ktoś bardzo wiele zje tłuszczu wtedy dostaje rozwolnienia i tłuszcz zupełnie niestrawiony wychodzi z niego.
      Są ludzie, którzy tłustych potraw wcale jeść nie mogą, bo zaraz chorują, co jest oznaką, że mają słaby żołądek. Chory więc, u którego żołądek gorzej trawi, aniżeli u zdrowego, wieprzowiny jeść nie powinien; zdrowy zaś powinien ją jeść w niezbyt wielkiej ilości i nie bardzo tłustą. Tłuszcz, który się z tłustej wieprzowiny wytopi, lepiej chować do innej potrawy, aniżeli jeść go za wiele a potem chorować i nie mieć z niego żadnej korzyści. Wieprzowinę zwykliśmy jeść pieczoną, bo rosół z niej zanadto tłusty i nie smaczny, a należy ją jadać z chlebem. Zostaje nam jeszcze dwa gatunki mięsa, mięso cielęce i drób domowy. powiększ zdjęcie
strzałka do góry




      Mięso cielęce.
Mięso cielęce ma za mało w sobie białka, aby mogło być pożywnem dla pracującego człowieka; pożywność jego nie jest wcale większą jak pożywność roślin, strączkowych. Jeżeli więc masz cielę zabić na użytek domowy, lepiej zrobisz, gdy go sprzedasz, a za te pieniądze kupisz mięsa wołowego. Dla chorego cielęcina czyli tak zwana potrawka cielęca, jest dobrem pożywieniem. To samo można powiedzieć o drobiu. Kury, kurczęta, kaczki, gęsi itd są za mało pożywnym pokarmem, a za nadto drogim dla wieśniaka. Lepiej więc sprzedać je, bo drób, zwłaszcza na wiosnę dobrze płacą, a kupić mięsa wołowego. Dla chorego lub dla powracającego po ciężkiej chorobie do zdrowia, potrawka z kurczęcia powiększ zdjęcie
lub rosół z kury jest bardzo dobrym pokarmem.

      Obok tych gatunków mięsa, ważne miejsce zajmuje.
strzałka do góry




      Mięso królicze.
Króliki po wsiach bardzo często hodowane dostarczają nam dobrego i pożywnego mięsa. Hodowla królików nie pociąga żadnych prawie za sobą kosztów, bo królik żywi się rozmaitymi odpadkami trawy i siana, o młode troszczyć się nie potrzeba, wychowują się same. O jedno tylko starać się powinien właściciel królików, mianowicie o uszlachetnianie ich rasy. Królik im większy, tem więcej z niego mięsa, tem droższa skórka. Nie żałuj przeto na kupno wielkiego pięknego samca, bo to ci się opłaci. Wieśniak powinien chować króliki nie tylko dla przyjemności, ale także na pożywienie. Chociaż raz w tydzień mógłby on mieć królicze mięso na stole, zwłaszcza w czasie ciężkiej pracy.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Mięso królicze najlepsze jest pieczone, chociaż i gotowane razem z rosołem spożyte jest smaczne i pożywne. Chcąc, aby mięso królicze nabrało smaku i zapachu mięsa zajęczego, należy dawać królikom rozmaite ziela pachnące. Na to także baczyć potrzeba, że przed zabiciem królika bardzo dobrze jest trzymać go chociaż z tydzień w ciemnej klatce i dodawać mu obok trawy także trochę ziarna; wtedy mięso staje się tłuściejsze i w smaku smaczniejsze.
strzałka do góry




      Jaja.
Po mięsie pierwsze miejsce pod względem pożywności zajmują jaja. Jaja składają się z białka i żółtka, a w żółtku znajduje się obok białka także tłuszcz. Zrozumienie więc łatwe, jak jaja są pożywne, skoro zawierają dużo białka i tłuszczu. Jaja gotują się na twardo lub na miękko. Na twardo gotowane są mniej zdrowe aniżeli na miękko, a to dlatego, bo skrzepłe twarde białko jest bardzo trudne do strawienia. Chorym więc, a nawet dzieciom zdrowym jaj twardych nie należy dawać. Natomiast na miękko ugotowane jajo jest bardzo łatwo strawne i nadzwyczaj pożywne. Chory i powracający do zdrowia powinien dużo jeść jaj na miękko gotowanych, gdyż nadają im siłę i sprowadzają szybsze wyzdrowienie. Dzieciom powiększ zdjęcie
także dobrze jest podawać jaja; w ogóle, gdy jaja tanio w mieście płacą, lepiej je zużytkować w dom, bo zastępują nam nawet mięso.

      Nie mniej pożywne jak mięso i jaja jest.
strzałka do góry




      Mleko i wszystkie wyroby z niego.
W naszych okolicach używamy zwykle mleka krowiego. Zawiera ono w sobie wielką ilość białka, masła, cukru mlecznego, soli i wody dosyć dużo. Każdy z was wie dobrze, jak dobrze wyglądają ludzie, którzy dużo mleka piją. Bo też w mleku są wszystkie części, których człowiek potrzebuje, nie tylko aby żył, lecz także, aby się rozrastały, tj: aby go przybywało. Naukowo stwierdzonem zostało, że gdyby człowiek żywił się jedynie mlekiem, to wyglądałby bardzo dobrze i byłbt silny i zdatny do ciężkiej pracy. Ale właśnie z tego powodu, że mleko zawiera w sobie dużo wody, potrzeba by go wypić dużo, aby wziąść w sobie dostateczną ilość białka i innych części pożywnych w mleku się znajdujących.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Przemysł ludzki, który od dawna już na polu gospodarstwa domowego jest bardzo rozwinięty i dotąd co dzień robi wielkie postępy, przemysł ten, wskazał człowiekowi drogę do tego, że z mleka wyciąga pożywne części i składa ją w jedną masę zbitą tak, że w małym kawałku tej masy znajduje się ta sama ilość pożywienia, co pierwej w wielkiej ilości mleka się rozpłynęły. Tak więc zbiera człowiek wszystko białko z mleka i składa go w ser.
strzałka do góry




      Ser.
Ser zatem jest białkiem z mleka. Białko to było pierwej rozpuszczone w mleku, gdy atoli mleko zaczęło kwaśnieć wtedy białko krzepło tak, jak np. świeża krew krzepnie; z tego białka zrobił się ser. Serzatem jest najpożywniejszą częścią z mleka.

      Lecz wieśniak nasz nie umie go sobie cenić; ziemniaki chowa i żywi nimi cały dom, a ser idzie w ręce żydowskie za klikanaście centów. Aż żal doprawdy patrzeć jak gospodyni ogałaca siebie, dzieci i rodzinę z tego co im największą korzyść przynosić by mogło. Żyd kontent, że kupi serza parę centów, bo sprzeda go potem za kilkadziesiąt; najpożywniejsze wyroby gospodyni wiejskiej ida za bezcen do miasta, gdzie je cenić
powiększ zdjęcie
umią. Sera czasem cały rok nie widzą, bo wszystek się sprzeda.
strzałka do góry




      Masło.
Masło jest to tłuszcz z mleka. Powiedziałem wam już, że tłuszcz tylko w pewnej ilości jeść możemy, bo gdy więcej go zjemy, wtedy nie zostanie strawiony i taki sam, jaki został zjedzony, wychodzi z człowieka. Tak samo się dzieje z masłem. Gdy go zjemy więcej, nie mamy żadnego z niego pożytku, zjedzone atoli w miernej ilości wytwarza w naszem ciele ciepło i dlatego w zimie więcej powinniśmy go jadać. Nigdy atoli nie powinniśmy za wiele jeść, dlatego też gospodynie wiejskie dobrze robią, jeżeli masło oszczędzają (byle nie zanadto) aby potem spieniężyć, zwłaszcza, że masło dobrze się płaci. Zwyczaj jedzenia mleka, do którego włożono kawałek masła nie jest dobry, bo w mleku znajduje się już dosyć masła, i zbytek jego nie wyjdzie na powiększ zdjęcie
zdrowie. W ogóle wieśniacy wiedzieć powinni, że jadać tłusto nie jest zdrowo i łatwo nabawić się można jakiej choroby żołądkowej.
strzałka do góry




      Maślanka.
Maślanka jest to pozostałość z mleka po wyrobieniu z niego masła. Z góry zatem wiedzieć będziecie, że składa się ona z białka czyli z sera, będzie tam także cukier mleczny i sól. Maślanka właśnie dla tego, że masła w niej nie ma wcale lub tylko bardzo mało, jest bardzo zdrowa i łatwo strawna i niektórym chorym lepiej służy, aniżeli mleko, w którem jest dużo tłuszczu.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
      Jeszcze wspomnieć wam muszę o mleku kwaśnym. Mleko kwaśne zawiera w sobie pewien gaz, który nazywa się kwasem węglowym. Gaz ten, gdy dostanie się do żołądka, działa orzeźwiająco na człowieka; dlatego też w porze gorącej tak pragniemy kwaśnego mleka, bo gdy wielkie upały człowieka osłabiają, gaz ten podnieca go i czyni go żwawszym. Mleko kwaśne jest nieco mniej pożywne, niż słodkie, dla tego, że cukier mlekowy, który służy do wyrabianie w nas ciepła, przez kwaśnienie mleka zamienia się w kwas mlekowy, z którego nie mamy pożytku.

      Tak przeszliśmy pokarmy roślinne i zwierzęce, czyli pokarmy, którymi się człowiek żywi.
strzałka do góry




Napoje
      Wspomnieć jeszcze należy o napojach. Napoje mamy dwojaki, mianowicie napoje naturalne tj: te, które nam natura dała i napoje sztuczne. Do pierwszego rodzaju należy woda. powiększ zdjęcie
strzałka do góry




      Woda
Woda jest najcenniejszym napojem dla człowieka. Gdyby nie woda człowiek żyć by nie mógł, bo woda zaspokaja pragnienie, woda ugasza zbytnie gorąco naszego ciała, ona ułatwia trawienie pokarmów i sprawia, że krew w naszych żyłach jest płynna i krążyć w nich może.

      Wodę pożywamy w dwojaki sposób, albo ją piejemy czystą, albo gotujemy w niej różne pokarmy. I w pierwszym i drugim wypadku powinna być przede wszystkiem czysta. Czysta woda jest pierwszym warunkiem zdrowia. Woda nieczysta jest zawsze zbiorem najrozmaitszych chorób. Pijąc wodę nieczystą nabawić się można febry, tyfusu brzusznego rozmaitych chorób żołądka; ew czasie cholery woda nieczysta jest bardzo często przyczyną tej choroby. Dlatego też o nie tak dbać nie powinniśmy jak o czystą wodę.

      A jak często wiedzieć można, że ludzie pijący wodę ze studni nieczystych, które nie mają albo żadnej cembrzyny albo gnijącą; to gnijące odpadki
powiększ zdjęcie
z cembrzyny piją razem z wodą, a w niech zarodki najrozmaitszych chorób. Ludzie żyjący w górach, gdzie co kilkanaście kroków wypływa z ziemi źródło, którego woda mogłaby iść w zawody z najczystszym kryształem, ludzie ci pijąc tą wodę, są zdrowi, silni, weseli, chociaż strawę mają o wiele lichszą aniżeli ludzie mieszkający w dolinach.: O studniach powiem wam jeszcze obszerniej, gdy będę mówił o mieszkaniach; teraz wspomnę tylko, że woda ze studni powinna być wylewaną przynajmniej dwa razy do roku, a gdy źródło bardzo obfite, nawet i więcej, aby zebrany na spodzie szlam i muł, jako też, rozmaite szkodliwe dla człowieka zarodki, które w wodzie obficie się gnieżdżą, wydalić.
strzałka do góry




      Wódka
      Znajdują się ludzie, którzy powiadają, że wody pić nie mogą, że im sprawia boleść w brzuchu, że im się robi źle po wodzie i nie piją jej; ale że człowiek coś pić musi, więc i oni też chcąc się czegoś napić idą do karczmy i tam piją to wódkę, to piwo, sądząc, że im wodę zastąpi. Lecz mylą się bardzo. Każdy się o tem przekona popatrzywszy się tylko na człowieka, który pije czystą zimną wodę źródlaną i na takiego, który od wody ucieka, a leje w siebie wódkę, piwo lub inne trunki. Pierwszy, zdrów, silny, zawsze trzeźwy, rozumnie mówi, wzrok ma pewny, słuch dobry, rumieniec na twarzy, zawsze czemś zajęty, a w domu u niego dostatek i szczęście. Drugi zawsze słaby, zawsze mu coś brakuje, sił nie ma, ręce się trzęsą, powiększ zdjęcie
w głowie mu się kręci, co powie, to nie do rzeczy, tu zaklnie, tam złaje żonę lub dzieci chociaż nie ma za c, wzrok obłąkany, oczy się szklą i błądzą wszędzie, w uszach mu szumi, twarz obwisła, blada beż żadnego wyrazu głupowata, oczy popodbijane, sińce na twarzy, a często i blizny z karczemnych bijatyk, nigdy nic nie robi, chodzi z kąta w kąt, nie wie, czego się chwycić, choć roboty wszędzie pełno, a do domu jego nie zaglądaj, bo u trzeźwego człowieka w stajni jest lepiej, niż u pijaka w domu. Oto dwa obrazy, jeden trzeźwego, tj, takiego, który wody za napój używa, a drugi opila, który się wody boi, a pływa w wódce i trunkach gorących.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
      Dawniej takich obrazów po wsiach to bez liku; wsie całe wyglądały jak karczmy, na każdym kroku spotykałeś pijanego, jadąc przez wieś taką trzeba się było pilnować, aby cię gromada pijanych rabusiów nie opadła. A domy jak tam wyglądały ! - gorzej od chlewów. W polu robota stała, a jeżeli się wziął wieśniak do niej, to tylko na to, aby było za co wódki kupić, albo zapłacić żydowi za dawniej wziętą. Dla żyda się pracowało. Dziś dzięki oświacie i zabiegom księży, nałóg ten przeklęty został po części przynajmniej wykorzeniony. Wieśniacy pracują nie dla żyda, bo od niego nic nie potrzebują. Wieś trzeźwa, wygląda czysto, porządnie i spokojnie, domy z kominami, czego dawniej nie znali, a dzieci przy domach się bawiące wyglądają czysto i schludnie. Są jeszcze do dziś dnia wyjątki, ale na szczęście już nieliczne. I sami też to widzą wieśniacy, że im bez wódki lepiej i garną się do bractw wstrzemięźliwości, odwodzą się nawzajem od tego strasznego nieszczęścia, stają się powoli zamożniejszymi, zdrowszymi i pracowitszymi.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
      Nie zawsze atoli wódka sprowadza tak straszne skutki. Jeżeli używamy jej w małej ilości, wtedy służy nam za lekarstwo. Wódka ma tę właściwość, że wytwarza w naszym ciele ciepło i pobudza krew do szybszego ruchu. Jeżeli więc jadąc w zimie podczas silnego mrozu, z ziębniesz bardzo, a nie możesz nigdzie dostać gorącej strawy, wtedy kieliszek wódki przyniesie ci wielką usługę. Robiąc dłuższy czas w wodzie zimnej, lub w błocie, gdy trzęsiesz się od zimna, wtedy kieliszek wódki będzie ci także służył za lekarstwo. Ale to wtedy tylko uchroni cie wódka od choroby, gdy nie jesteś do niej przyzwyczajony, bo dla takiego, który zamiast wody wódkę pije i do niej się tak przyzwyczaił, jak ryba do wody, dla tego wódka nie będzie lekarstwem. Gdy człowiek zażywa jakąś truciznę ostrożnie przez dłuższy czas, to przyzwyczaja się do niej tak, że już więcej żadnego na niego nie wywiera wpływu. Tak samo i wódka.
strzałka do góry




      Piwo
      Drugim napojem używanym często po wsiach jest piwo. Wyrabia się ono, jak wiecie ze słodu i ma w składzie swoim przede wszystkim wodę, dalej spirytus, trochę cukru, nieco białka, a gdy sumienny piwowar dodaje do niego chmielu tak, jak robić powinien, wtedy posiada w sobie także goryczkę, z chmielu pochodzącą. Obok tego wszystkiego ma jeszcze piwo gaz taki sam, jak w kwaśnem mleku, zwany kwasem węglowym. Takie powinno być piwo dobre i takie powinni karczmarze po wsiach sprzedawać. Ale wy sami wiecie dobrze, że nie jedno powinno się tak robić, a robi się inaczej; tak też i z piwem się dzieje. Piwowar chce mieć na piwie większy zysk, więc oszczędza słodu, który jest dosyć drogi, chmielu czasem wcale nie da, a natomiast dodaje inne ziela, gorzkie często dla człowieka szkodliwe, nadające piwu większą siłę i smak. Arendarz ze swojej strony nie omieszka także chrzcić piwa wodą, a aby nie straciło smaku, dodaje także rozmaitych rzeczy, które w tajemnicy trzyma, a o których szkaradzie i szkodliwości pijący to piwo nawet wyobrażenia nie mają. Tak przyrządzanego piwa piją ludzie wiejscy po kilka szklanek, wydając na to paskudztwo krwawym potem zapracowany grosz i nie wiedzą, że zdrowiej by im było napić się dobrej wody, aniżeli tak sfałszowanego piwa.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
      Jeżeli w twoim domu odbywa się jakaś uroczystość familijna np: wesele, chrzciny lub zaręczyny, to mając kupić piwa najlepiej zrobisz, gdy przywieziesz go sobie wprost z browaru, bo z pierwszej ręki zawsze będzie pewniejsze i częstując niem gości wiesz przynajmniej, że ich nie trujesz. Piwo często pite nadaje ciału dużo tłuszczu tj: tuszy, ale sił wcale nie przysparza.
strzałka do góry




      Kawa i herbata
      Kawa i herbata, napoje u ludu dawniej zupełnie nie znane zaczynają teraz po wsiach bliżej miasta się znajdujących, coraz więcej wchodzić w użytek. Pożywność ich ogranicza się tylko do mleka lub śmietanki, którą się do nich dodaje. Kawa lub herbata pita sama bez śmietanki nie ma żadnej pożywność, a obok tego napoju te, jako nadzwyczaj drogie, na codzienne pożywienie są niestosowne. Na weselach i innych zebraniach gospodarz dobrze robi, gdy częstuje gości kawą lub herbatą ze śmietanką lub mlekiem, zamiast wódki lub piwa, bo nie przychodzi wtedy do pijatyki, a wesoła pogadanka tak samo się prowadzi przy kawie lub herbacie jak przy wódce i piwie. powiększ zdjęcie
strzałka do góry




      Podsumowanie
Wykazałem wam tedy mili czytelnicy, które z pokarmów i napojów są dla człowieka pożywne i użyteczne, a które nie przynoszą mu żadnego pożytku. Zapyta się ktoś może, jaki pożytek mieć będzie z tego, że będzie jadał lepiej, czy tylko tyle, że na twarzy będzie dobrze wyglądał, a w pasie będzie grubszy? Nie - toby jeszcze było za mało. Gdy będzie jadał lepiej, a przynajmniej potrawy pożywne, choć proste wtedy przybywa ci sił, a im większą masz siłę, tem większą wykonasz pracę. Jeżeli np. ktoś słabszy wymłóci dziennie 40 snopów zboża, ty żywiąc się dobrze wymłócisz ich 60; prędzej jedna robotę skończysz, a weźmiesz się do innej. A gdy jesteś na zarobku, to im więcej możesz zrobić, tem większą dostaniesz zapłatę. powiększ zdjęcie
      Przykład macie na robotnikach z innych krajów, a szczególnie na robotnikach angielskich. Ludzie wiejscy w Anglii żywią się nie ziemniakami, ani nie kapustą, ale jadają mięso pieczone. Są oni rośli, zdrowi, nadzwyczaj silni. Dla tego też za robotę jedniową biorą po 7 złr, i to nie tylko w Angliii, ale też w naszym kraju, sprowadzeni tutaj przez właścicieli kopalni nafty. Widzicie więc, jaka to ogromna różnica między robotnikiem polskim a angielskim. Pochodzi ona stąd, ze polski robotnik żywiąc się tak lichą strawą, jak ziemniaki i kapusta, nie może dać tej pracy, jaką daje robotnik angielski, który jeżeli je ziemniaki lub kapustęto tylko jako przydatek do smażonego mięsa wołowego.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
      Nasz robotnik, gdy idzie na robotę, zjada w domu najczęściej kawał suchego chleba, rzadko kiedy z barszczem żytnim, a rzadziej jeszcze z serem lub masłem. Otem pracuje do południa. W południe przychodzi do domu, gdzie mu zastawią cóż by innego, tylko ziemniaków najczęściej jałowych, a do tego kapusty, rzadko kiedy grochu lub kaszy. Wieczór zaspokaja głód znowu ziemniakami lub czerstwym chlebem. Oto strawa robotnika polskiego. Jakaż więc praca być musi ? Oczywiście stosowna do niej. Robotnik taki ogląda się tylko, żeby jak najprędzej nadeszło południe, a potem wieczór, on nie myśli o robocie, bo głód nie daje mu o niej myśleć, on myśli tylko, aby jak najprędzej przyszła pora jedzenia i odpoczynku, nie dlatego żeby mu się robić nie chciało, ale dlatego, że jest do roboty za słaby. Wieśniak zrobiwszy lada jako swoją robotę w polu, o więcej nie dba. Do rzemiosła żadnego się nie weźmie, choć ma do tego całą zimę czasu, w sadzie koło drzew nie robi, pasieki najczęściej nie ma, bo mu się koło niej robić nie chce, o bydło nawet, które stanowi jego dobytek nie dba, spuszcza się na jakieś siły nadprzyrodzone, na Opatrzność Boską.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
      Lecz powinien on mieć zawsze to na pamięci, że gołąbki nie wlecą same do gąbki. Jeżeli wieśniak chce, aby się wydźwignął z dotychczasowej biedy, powinien o tem wiedzieć, że nie tylko koło swej roli należy mu pracować, bo to wystarczy zaledwie do wyżywienia jego samego i rodziny, ale że musi się chwycić czy to jakiego rzemiosła. czy też udoskonalać i spieniężać swoje wyroby gospodarskie. Ale i to wiedzieć powinien, że dopóki będzie się żywił tak jak dotąd, dopóty będzie zawsze taki ociężały i niechętny do pracy i nie weźmie się do niczego, coby mu jakiś dochód przynieść mogło, będzie zawsze ubogi i w nędzy.

      Ale powie znowu ktoś, że dopóki chłop będzie w nędzy, dopóty lepiej żywić się nie może. Otóż tak nie jest. Włościanin chcąc się lepiej żywić, nie potrzebuje ani grosza więcej wydać nad to, ile teraz wydaje na lichawą strawę. Wszak wiesz już miły czytelniku, jaką pożywność ma w sobie groch, mleko, jaja, ser, chleb razowy, byle nie zanadto gruby, masło; a czyż wieśniak potrzebuje choć jedno z tych rzeczy kupić ? Bynajmniej, on to wszystko ma w domu, ale niestety on tego nie używa. Groch idzie do miasta na to, aby go potem na przednówku, gdy już nie ma ziemniaków, na powrót kupić (oczywiście za droższe pieniądze, jak się sprzedały), ser, masło niedługo zajmują miejsce w domu, bo żyd je zaraz kupił,; w ten sposób wieśniak ogałaca się ze wszystkiego, co by mu sił do pracy przysporzyć mogło. Chodzi tu wprawdzie o gotówkę, bo gotówka zawsze w domu potrzebna. Tę jednakże i innym sposobem uzyskać można, nie pozbywając się tej pierwszej potrzeby do życia tj. dobrego pożywienia.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Wszak oprócz mleka, sera, grochu, masz jeszcze ziemniaki i kapustę. Czyż tych rzeczy sprzedać nie można ? Wszak się nie źle płacą, a korzyści z nich, jak wiesz, nie masz najmniejszej.

      Korzec ziemniaków płaci się u nas, jeżeli urodzaj średni do 3 złr w.a. A jeżeli liczyć będziemy, że rodzina wiejska złożona z 6 osób dorosłych zjada przez ośm miesięcy codziennie pół ćwierci ziemniaków, to wypadnie, że w ciągu tych ośmiu miesięcy zjedzą oni 30 korcy ziemniaków; ziemniaki te kosztować będą 90 złr, a pożytku z nich żadnego. Weźmy teraz, że ta sama rodzina je przez cały rok codziennie trzy kwarty grochu licząc na jedną osobę po pół kwarty, to w ciągu roku zjedzą oni 8½ korca grochu, a gdy u nas za groch fasolę płacą po 8 złr, to za 8½ korca wypadnie 68 złr.

      Macie więc najdobitniejszy dowód, że ziemniaki, nie tylko, że nie są pożywne, ale są także droższe od tak pożywnego pokarmu, jakim jest groch. Gdyby jeszcze wieśniak za te pozostałe 22 złr kupował przez cały rok po kawałku mięsa dla siebie i rodziny, to miałyby pożywienie takie, że przy niem potrafiłby pracować od rano do nocy nie zmęczywszy się i zarobiłby dziennie tyle, ile teraz przez kilka dni. Widzicie więc, że aby wieśniak lepiej niż dotychczas się żywił, nie tylko nie potrzebuje dokładać, ale jeszcze nie mało szczędzi raz, że groch taniej wyjdzie, niż dotychczas używane ziemniaki, powtóre, że żywiąc się lepiej, będzie mógł zarobić o wiele więcej, aniżeli dzisiaj, bo będąc silniejszym będzie się brał do rzemiosła i zima nie będzie mu schodzić na próżniactwie.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Dziś we wsi jest kowal, jeden szewc czasem się znajdzie, a zresztą wszyscy żyją z roli robią koło niej przez całe lato, a w zimie leżą na piecui klepia biedę. Dziwią się czasem ludzie tej dziwnej ospałości wieśniaka, a nie wiedzą, że przyczyna jej leży w złem żywieniu się; Dopóki pożywienie się nie polepszy, dopóty wieśniak z biedy się nie podniesie. Wieśniak nie raz przez cały rok nie widzi mięs, a przecież to rzecz nie taka droga. Na wsi można dostać mięsa nawet po 7 cent za funt, to przecież każda inna potrawa, którą spożywasz nie wiele mniej kosztuje, omast do mięsa nie potrzeba, a z mięsa jest siła i żywiąc się niem najcięższą pracę wykonasz. Mięso to opłaci ci się z pewnością. Przypomnij sobie tylko, ile to w Anglii zarabiają dziennie, dla tego iż żywią się mięsem.

      U nas panuje jeszczeć to przekonanie, że mięso może jeść tylko człowiek zamożny. Lecz to nie prawda, bo przecież gdy jesz mięso, nie potrzebujesz jeść czego innego. Jeżeli nie masz na tyle, aby wszystkim w domu da mięso, to daj go tylko tym, któzy ciężko pracują. Dzieci obejdą się bez mięsa, one nawet wolą napić się mleka, albo zjeść klusek na mleku, aniżeli mięso.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
      Gdy młodego chłopca wiejskiego wezmą do wojska, jaka to ciężka ta służba wojskowa z początku mu się zdaje. Myśli, że nie podoła tym trudom, które tam ponosić musi; ale później po miesiącu ta sama robota zdaje mu się być lżejsza, zdaje mu się, że mu więcej sił przybywa, policzki rumienieją, ręce grubieją, choć brzuch się zmniejsza. A to stąd pochodzi, że gdy przyjdzie prosto ze wsi do wojska, ma rzeczywiście za mało sił żywiony w domu lichą strawą, nie może z początku podołać wojskowej służbie; lecz skoro we wojsku przez jakiś czas żywią go mięsem, wtedy on przewyższy siłą najsilniejszego chłopa we wsi. Z początku pobytu w wojsku czuje głód, bo rozepchany jego żołądek nie przyzwyczajony jest do małych porcyi wojskowych; ale później, gdy się do nich przyzwyczai, porcye te małe zupełnie mu wystarczają i czuje , że mógłby dwa razy tyle zrobić, co dawniej na wsi.

      Koło Anglii jest wyspa, Irlandya. Na wyspie tej stan włościan jest taki sam jak u nas. Jedzą tylko to, co im ziemia daje, mięsa nie widzą nigdy. Gdy młodego Irlandczyka wezmą do angielskiego wojska, dają mu na pożywienie niewielkie porcye smażonego mięsa, bo tem żywi się angielskie wojsko. Lecz Irlandczyk przyzwyczajony do wielkiej ilości pokarmów, czuje głód, co więcej, zaczyna chorować, tak, że muszą mu dawać trzy razy tak wielkie porcye jak innym żołnierzom podają. Lecz stan ten nie trwa długo. Wnet zaczyna Irlandczyk coraz mniej jadać, a wkrótce zwykłe wojskowe porcye smażonego mięsa są dla niego zupełnie wystarczające do zaspokojenia głodu i przy takiem pożywieniu nabywa sił i zdrowia.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Pewien król dbający bardzo o dobro swojego narodu powiedział, że wtedy będzie się czuł szczęśliwym, gdy w jego państwie każdy wieśniak będzie miał codziennie kawałek mięsa w garnku. Wiedział on bowiem dobrze, że wtedy dobrobyt ludu wiejskiego się podniesie, że wtedy rozpowszechni się rzemiosło i przemysł zakwitnie w kraju; a szczęśliwy ten kraj, który wyrabia więcej, aniżeli mu potrzeba, bo wtedy nie tylko, że nie potrzebuje kupować u obcych, ale jeszcze może, co mu zbywa dobrze spieniężyć. W naszym kraju dużo rzeczy potrzebujemy, a mało wyrabiamy, bo wieśniacy, którzy stanowią większą część ludności, z wyjątkiem swej roli nic nie uprawiają, a to, co przez lato ciężko zapracowali przez zimę nic nie robiąc przejedzą. Lecz to nie pochodzi stąd, aby wieśniak był tak obojętny na to co go otacza; on stara się, pracuje od rana do nocy, zapobiega, ale cóż z tego, kiedy tę robotę, którą on robi przez cały dzień, mógłby zrobić za pół dnia, gdyby miał trochę więcej siły, a sił nabędzie, gdy się będzie lepiej żywił.

      Nie mam słów, kochani czytelnicy na gorące polecenie wam tak ważnej rzeczy jak dobre żywienie się. Wiedźcie o tem, że w tem leży dobro wasze, dobro waszych dzieci, dobro narodu, który stanowicie i kraju którego jesteście obywatelami.
strzałka do góry




      O żywieniu dzieci i chorych.
Jeszcze słówek parę o żywieniu dzieci i chorych. Dziecko do roku nie powinno nic innego jeść, jak tylko pokarm macierzyński. Jeżeli matka ma pokarmu za mało, lub jeżeli przed odstawieniem dziecka umrze, wtedy dziecku przyrządzać należy sztuczny pokarm. Bierze się wtedy mleko od zdrowej krowy, dodaje się do niego nieco odwaru z grysika pszenicznego, albo z kaszy perłowej lub ryżu i trochę cukru, najlepiej cukru mlekowego, którego w aptece kupić należy i mieszaninę tę nieco letnią podaje się dziecku.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Uważać jednakowoż należy, aby pożywienie to na każdy raz było świeżo zrobione, bo wnet kwaśnieje, szczególnie w lecie i sprowadza dziecku ciężką chorobę. Po roku dziecku podawać mleko krowie czyste, kaszkę drobną na mleku, cienkie kluseczki na mleku; w ogóle pokarm takiego dziecka powinien być przeważnie mleczny, bo wtedy zabezpieczymy dziecko od rozmaitych chorób. Później pożywienie dziecka staje się takie same jak ludzi dorosłych z tą różnicą, że dziecko powinno jadać często a nie wiele na raz. Często matki się chlubią, że dzieci ich rzadko widza mleko, że jedzą z apetytem kapustę i ziemniaki, a są zdrowe. Lecz niech wiedzą o tem, że dziecko takie jest wystawione na rozmaite ciężkie choroby, i że wrzody na szyi, choroby ócz, rąk i nóg, które często po wsiach między dziećmi spotkać można, pochodzą z niestosownego i niewłaściwego żywienia małych dzieci; sprowadziły je niedoświadczone czy też niedbałe matki.

      Chorym obłożnie, szczególnie wtedy, gdy mają silną gorączkę, nie należy podawać pokarmów zwykle używanych. Dla nich najlepszy jest mocny rosół z mięsa wołowego, a jeszcze lepiej z kury lub królika, ale tylko sam rosół bez mięsa, dalej należy im dawać kleik z kaszy jęczmiennej lub perłowej, omaszczony młodem masłem, a obok tego mleko słodkie. Gdy już przychodzą do zdrowia po ciężkiej chorobie, wtedy im potrzeba podawać przede wszystkiem potrawy mięsne i mleczne.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
W końcu podaję wam tablicę pożywności pojedynczych, najwięcej używanych pokarmów, według której dbający o swe zdrowie i o swoje siły w jedzeniu kierować się będzie.

Tabela pożywności

powiększ zdjęcie
strzałka do góry




II Mieszkanie
      Mieszkanie ma taki sam wpływ na zdrowie ludzkie, co i pożywienie. Większą część życia naszego przebywamy w mieszkaniu. W niem szukamy odpoczynku po ciężkiej pracy, sporządzamy nasze pokarmy i zaspokajamy głód, do mieszkania chronimy się w lecie przed deszczem, a w zimie przed mrozem, w mieszkaniu wreszcie obchodzimy uroczystości i święta rodzinne, słowem, w mieszkaniu zaspokajamy najważniejsze czynności życiowe i przepędzamy w niem nie jedną wesołą, chociaż też i nie jedną smutną chwilę.

      Mieszkania znali już nasi najstarsi ojcowie, lecz ich mieszkania różniły się nieco od naszych. Były to
powiększ zdjęcie
doły w ziemi kopane z wierzchu przykryte słomą lub gałęziami, przez które wydobywający się dym kazał się domyślać, że to są mieszkania ludzkie. Późniejsi mieszkańcy, ziemi nie zadowolili się już takimi norami; zaczęli wznosić domki z chrustu i gliny zlepione; były to tak zwane lepianki. O piecach w nich nie było mowy. Na środku izby gorzało ognisko, nad którem wisiał kocioł z gotująca się strawą. Sprzęty były tam nadzwyczaj proste. W kącie rozrzucony barłóg i ławka pod ścianą służyły do spoczynku niewybrednym mieszkańcom. W jednej ścianie mały wybity otwór miał stanowić okno, a świszczący po izbie wiatr wskazywał, że ci ludzie mało się troszczyli o wygody ciała.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Później, gdy oświata zaglądać zaczęła pomiędzy lud wiejski, poznał on, jak nisko stoi pod każdym względem, poznał, że budy takie służyć by raczej powinny dla zwierząt domowych, niż dla ludzi. Oglądnął się więc za lepszem pomieszkaniem, widział, że nie trudno mu z drzewa, którego wtedy było pod dostatkiem i zaczął budować sobie domy z drzew grubych, stawiał w nich piece, które atoli kominów nie miały, a dym rozchodził się swobodnie po izbie, osiadając na twarzach i ubraniach mieszkańców. W domu takim znalazłeś tapczan z kilku desek złożony, na niem nieco słomy, ławkę, czasem mały brudny stolik, jedno okienko o czterech małych i brudnych szybkach. W izbie tej mieścił się gospodarz z żoną, tuzin dzieci, czasem i służący, a zawsze zwłaszcza w zimie krowa jedna lub kilka z cielętami, kury i parę prosiąt.

      W taki więc sposób mieszkali ludzie przed bardzo niedawnym czasem, może nawet ty sam czytelniku tak mieszkałeś. A i dotąd są jeszcze wsie, gdzie ludzie w ten sposób mieszkają, a są to wsie, które opierają się wszelkiej oświacie, gdzie ludzie, jak to mówią, starej daty, nowych rzeczy u siebie przyjąć nie chce, a nawet gdy nowy dom budują, to budują go w stary sposób. W takich wsiach każdy prawie dom w ten sposób wygląda, jak opisałem. Dodać do tego jeszcze potrzeba bliskie sąsiedztwo gnojówki i nawozu, a będzie się miało całkowity obraz mieszkania człowieka niedbałego i nieporządnego. Jak takie mieszkanie wpływa na zdrowie wieśniaka, wnet zobaczymy. Na szczęście dzisiaj są już okolice, gdzie takie pomieszkania tylko w pamięci włościan istnieją. Po większej części mieszkania teraz tak przynajmniej są urządzone, że bydlęta w oborze, a ludzie w osobnym domu się mieszczą.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
W bogatszych wsiach wszedłszy do domu wieśniaka doznajesz prawdziwie przyjemnego uczucia; czystość przebija z każdego sprzętu, a jest ich tam dosyć. Jest tam łóżko, jedno lub więcej według potrzeby, jest atoli stolik czysto umyty, lub pomalowany, jest parę stołków czystych choć prostych, że można na nich wygodnie usiąść, ściany pobielone czysto, piec wygodny i porządnie utrzymany, okna wielkie przepuszczają znaczną ilość światła do izby. Często znajdziesz nawet dwie izby. Właściciel takiego domu mógłby przyjąć najdostojniejszego gościa i nie powstydziłby się swego mieszkania. Widząc taki dom mimo woli przychodzi człowiekowi na myśl, że wieśniak gdyby tylko chciał, mógłby uprzyjemnić sobie to ciężkie nieraz życie na wsi i że potrzebuje do tego nie tyle nakładu i kosztów, ile dobrej woli i chęci.

      Posłuchaj tedy miły czytelniku, w jaki sposób możnaby sobie urządzić pomieszkanie zdrowe, przyjemne i bez wielkich kosztów i nakładów.

      Rozumie się, że dom piękny i zdrowy będzie nieco droższy, aniżeli dymna do stajni podobna chałupka, ale zdrowie jest jeszcze droższe, bo go czasem za najdroższe pieniądze nie kupisz. Jeżeli budujesz dom nowy a masz miejsca do wyboru, należy uważać zawsze, aby to miejsce leżało mniej więcej na równinie lub na górce, a unikać należy budowania na stoku góry, gdyż spływająca woda sprawia w domu wilgoć, która bardzo źle na zdrowie wpływa.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Skoro się nie ma miejsca do wyboru, a dom na stoku góry budować wypadło, wtedy nalezy od strony góry wzdłuż domu i przynajmniej na metr odległości od niego wykopać rów z należytym spadem, a by woda podskórna z góry płynąca mogła w nim się zbierać i odpływać nie podchodząc pod dom. Co do położenia domu uważać jeszcze należy na to, aby przód domu położony był ile możności na południe, a okna izby na wschód. Od pólnocy zaś i od zachodu powinien być sad.

      Materiał, z którego domy budujemy może być dwojaki mianowicie: drzewo, cegła lub obydwa te materiały razem w formie tak zwanego muru pruskiego. Drzewa obecnie w naszym kraju mamy jeszcze dosyć, dlatego też domy drewniane są najwięcej używane. Cegła wprawdzie jest lepszym od drewna materyałem, ale o wiele od niego droższym. Jeżeli atoli kto chce mieć porządny i tr a tańszy jest, niż zwykły mur ceglany. wały dom, a na miejscu znajduje się dobra glina na cegłę, ten powinien użyć cegły do budowania. Mur pruski jest odpowiedni w okolicach bezleśnych, a tańszy jest, niż zwykły mur ceglany. W każdym razie jednak, chociaż budujesz dom drewniny, należy dać podmurowanie z cegieł, aby wilgoć w drewn nie wsiąkła i nie psuła go. W tym celu bardzo dobrze jest także pomazać pierwszą belkę od spodu mazią, wskutek czego drzewo opiera się dłużej robactwu i wigoci.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
      Ważną dalej rzeczą jest rozkład pomieszkania. Budujący dom powinien go sobie najpierw nakreślić dokładnie na papierze lub przynajmniej w głowie. Dzisiaj budują po większej części w ten sposób, że w środku znajduje się sień, po jednej jej stronie znajduje się obszerna izba mieszkalna, drugiej zaś mniejszej połowie domu urządzona jest spiżarnia, czyli jak w niektórych okolicach nazywają, komora tj: skład rozmaitych rzeczy do pożywienia służących, także zboża, a czasem porozwieszane są w niej ubrania świąteczne.Rzadko gdzie można znaleźć na wsi dom, w którym były dwie izby, choć jest to rzecz tak ważna dla zdrowia. Jeżeli więc budujesz dom, uważaj na to, aby tam były koniecznie dwie izby mieszkalne, choćby nawet tylko w ten sposób zrobione, że z jednej wielkiej izby, oddzielić deskami małą przestrzeń i powstanie w ten sposób druga mała izdebka. W pierwszej izbie obszerniejszej stoi piec do gotowania, tam spożywa się posiłek codzienny, tam załatwia się rozmaite roboty gospodarskie, tam schodzą się sąsiedzi we święto na pogadankę, w ogóle jest to izba do użytku codziennego. Druga izba mniejsza służyć będzie do spania. Jeżeli nie masz ochoty robić dwie izby, albo gdy nie chcesz płacić wyższego nieci podatku, jaki się od dwóch izb opłaca, to izba powinna być bardzo obszerna, aby powietrze mogło być zawsze, ile możności czyste. Domy po wsiach pokrywają zwykle słomą, bo taniej pochodzi, aniżeli gont. Słoma jest materyałem łatwo palnym, stąd to pochodzi, że w czasie pożaru zwykle całe wioski stają się pastwą płomieni. Dobrze więc zrobi, kto dając nowy dach słomiany, słomę maczać będzie w rozrobionej glinie, która później wysycha i sprawia, że iskry nie tak łatwo czepiają się dachu i w ten sposób można łatwo zabezpieczyć swoje zabudowania od pożaru. Gdy mówimy już o ogniu, muszę wam wspomnieć, że byłoby rzeczą bardzo a bardzo pożądaną, gdyby każdy wieśniak swój dom i budynki gospodarskie zabezpieczył w towarzystwach w tym celu istniejących, gdzie składa się rocznie pewną nie wielką kwot, a w razie pożaru towarzystwo wypłaca tyle, na ile spalone budynki były zabezpieczone.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
      Wejdźmy teraz do wnętrza izby. Izba powinna mieć następujące warunki, aby była piękną i zdrową: powinna być widna, czyysta i obszerna. Aby była widną, muszą być odpowiednio wielkie okna, bo przez takie wiele światła wchodzi. W każdym też domu są okna, dawniej atoli wieśniacy bardzo mało o nie dbali. W starych chałupach znajdziesz w izbach mały otwór w ścianie wybity, zaprawiony czterema maleńkimi szybkami, które przez grubą warstwę kurzu i prochu bardzo mało światła przepuszczają. Gosposia wiejska pewnie już nie pamięta, kiedy te szyby były myte, może jeszcze od nowości nie widziały wody. A przecież to tak przyjemnie, gdy w izbie jasno, gdy słońce do niej zaglądnie i dzieci się cieszą i starszym jakoś weselej, a nawet zwierzę choć nie wie dlaczego, ciągnie do słońca; wszystko skupia się koło okna.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Lecz nie tylko człowiek i zwierzę, lecz także roślina jest czułą na światło. Gdy roślinę hodujemy w ciemnym miejscu, w tedy rośnie wprawdzie, ale jest bladą, wiotką, a później usycha nawet zupełnie, gdy przeciwnie roślina rosnąca na słońcu jest bujną, piękną, zieloną i rozwija się należycie.

      Tak samo ma się rzecz z człowiekiem. Człowiek który dużo siedzi w izbie, a do tego jeszcze ciemnej, wygląda blado, mizernie, a ręce jego cienkie i szczupła szyja wskazują, że nie rozrasta się należycie, przytem często pokaszluje a gdy nie zmieni sposobu życia tj; gdy jeszcze dalej w tej izbie siedzi, wpada w suchoty lub inną chorobę zabójczą i ginie marnie a tego tylko powodu, że widział za mało słońca.

      Po wsiach zwykle mają ciemne izby; gdy wejdziesz do niej, to tak, jak gdyby do jakiej podziemnej nory, musisz się dobrze wpierw rozpatrzyć, nim do czego trafisz. Dlatego to, gdy na wiosnę wyjdą dzieci z takiej izby na pole, są blade, mizerne, a gdyby dłużej tam jeszcze siedziały, z pewnością każde z nich popadłoby w chorobę u dzieci bardzo pospolitą, w tak zwaną - szkrofuły, z których większa część dzieci wychodzi albo kalekami, albo nie wychodzi wcale tj; umiera.

      A jakaż to łatwa rzecz mieć widną izbę. Trzeba tylko zrobić nieco większe okno, a światło nic nie kosztuje, korzyści zaś są dla zdrowia ogromne. Powiadają wieśniacy, że małe okno nie robi w zimie zimna, że przez duże okno wiele ciepła uchodzi. Ale na to jest także sposób, a mianowicie należy dać okna podwójne, jak to już u niektórych porządniejszych gospodarzy widzieć można. Takie okno wprawdzie nieco drożej kosztuje, ale ono się opłaci, bo w izbie będzie widno, ciepło i mniej drewna się spali.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
      Okna powinny być tak urządzone, aby je można otwierać, a to w celu odświerzania powietrza w izbie. W dzisiejszych domach wiejskich okien nigdzie nie otwierają, przez co w izbie jest zawsze zaduch i ciężkie niezdrowe powietrze. Nieczyste powietrze działa nadzwyczaj szkodliwie raz na przyrządy oddechowe a powtóre na umysł. Na przyrządy oddechowe działa taie powietrze szkodliwie, dlatego,gdyż z nim wciągamy do płuc rozmaite, gazy, które niszczą płuca, a gazu, który potrzebny jest do utrzymania życia, znajduje się w nieczystym powietrzu bardzo mało. Gaz ten nazywa się tlenem. Wiele chorób płuc, które u włościan zaczynają się rozpowrzechniać po większej części z nieczystego powietrza, którem wieśniak całą zimę oddycha. Suchoty, to tak groźna i prawie nieuleczalna choroba pochodzi raz wskutek lichego żywienia się, a po wtóre skutek nieczystego powietrza jakie po domach wiejskich powszechnie panuje. Kaszel uporczywy, na który po największej części w zimie wieśniacy się skarżą, pochodzi już to z zaziębienia się, już też z nieczystego powietrza. Nieczyste powietrze jest jedną z bardzo ważnych przyczyn szkrofułów, choroby dziecięce, o której wam już wspominałem; z niego pochodzi także ten uciążliwy ból głowy, na który się wieśniacy tak często skarżą. I wiele, bardzo wiele innych chorób, których tu wyliczać nie będę, pochodzi z nieczystego powietrza. Przebywając dłuższy czas w takiem powietrzu człowiek staje się leniwym, ociężałem, nie chce mu się wziąć do niczego, wiecznie by tylko leżał lub spał.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Dlatego to w zimie, gdy wieśniak mało świeżego powietrza używa, jest tak leniwym i gnuśnym, co szczególnie w Galicyi wschodniej i na Rusi się objawia, gdzie wieśniak całą zimę przeleży na ciepłym piecu w ciężkim i nieczystym powietrzu. Nieczyste powietrze w domach wiejskich można śmiało zaliczyć do ważnych przyczyn biedy i nędzy naszych włościan. Szczęściem prawdziwem jest da nich, że przynajmniej w lecie znajdują się na świeżem powietrzu, że mogą niem zbolałe piersi odświeżyć. Świeże powietrze taką samą ma wartość, jak dobre pożywienie, ono odżywia krew naszą, dodaje sił do pracy, rozwesela umysł i robi człowieka rześkim o ochoczym. A jakże to łatwo uchronić się przed wszystkimi złymi wpływami nieczystego powietrza. Gospodyni wiejska skoro tylko wstanie z pościeli, powinna uchylić nieco okna; gdy to jest w lecie, powinno ono być otwarte choćby i cały dzień, w zimie choćby na kilka minut, albo na kwadrans należy je uchylić, aby to nieczyste nocne powietrze w izbie odświeżyć. Dobrze jest, jeżeli okno jest tak zrobione, że jedną tylko szybkę można otworzyć wtedy bowiem w zimie szpary w oknie można obłożyć mchem lub starymi szmatami aby przez nie, nie wiało, a szybkę codziennie otwierać. Lecz wieśniak powiada: kto by tam okno otwierał, kiedy na dworcu zimno; ile niechaj on o tem wie, że lepiej jest mieć trochę chłodniejsze powietrze w izbie, aniżeli mieć chore dzieci i samemu chorować, a nawet lepiej na tem wyjdziesz, gdy wydasz trochę więcej na drzewo, aniżeli na lekarstwa.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Bardzo często na wsi zanieczyszczają powietrze w izbie, wieszając w niej mokrą bieliznę do suszenia. Jest to bardzo zły zwyczaj, który powinien być wykorzenionym. Bieliznę mokrą można w lecie rozwiesić na podwórcu, a w zimie w jakiej komórce albo na strychu, gdzie na ten cel powinien być osobny kącik stosownie urządzony.

      Przy rozkładzie okien na to uważać należy, aby okna albo okno i drzwi nie leżały na przeciw siebie, gdyż otworzywszy równocześnie obydwa okna lub okno i drzwi wywołujemy przeciąg powietrza, który jest dla zdrowia szkodliwy. Tyle więc o oknach, które ciemną norę na piękną i zdrową izbę zamieniają.

      Aby pomieszkanie było zdrowe, musi być koniecznie czyste. Cóż bowiem komu z tego przyjdzie, gdy pod otwartem oknem nagromadzona jest kupa nawozu i gnojówki; zamiast pożytku będziemy mieli szkodę, gdy nam zgniłe powietrze do izby najdzie. Albo na co się zda, gdy izba będzie obszerna a nieczysta, chyba tylko, na to, aby w niej większa ilość nieczystości, brudu i śmieci się zmieściło. Mieszkanie pod względem czystości jest obrazem gospodarza i gospodyni. Gdy wejdziesz do mieszkania i zobaczysz brudne sprzęty, gdy ze wstrętem na ławie, którą ci podadzą usiądziesz, bo się boisz, aby sobie ubrania nie zabrudził, gdy widzisz, że ściany, sufit okopcone i odymione wyglądają czarno nadając całemu mieszkaniu pozór jamy ziemnej, a do tego gdy chcesz wyglądnąć przez okno na pole i nic nie zobaczysz, bo okno takie czyste: to wiesz już, jak gospodyni lubi porządek i jak gospodarz dba o dom. Niestety zdarza się u nas jeszcze dosyć często, że izba mieszkalna jest tak czysta jak opisałem.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
      Tak zwane chałupy dymne zaczynają już na szczęście ustępować miejsca domom z kominami. Niektórzy jednak niechętnie jeszcze biorą się do murowania kominów i powiadają, że dymna chałupa cieplejsza, że przez komin dużo uchodzi ciepła. Mylą się atoli grubo. Dom z kominem nie tylko, że jest zimniejszy od dymnej chałupy, ale owszem cieplejszy. Aby bowiem z dymnej chałupy dym prędzej uszedł, trzeba koniecznie uchylić drzwi, albo uchodzi on przez umyślnie w tym celu zrobieniu szersze szpary w powale. W jednym i drugim wypadku uchodzi razem z dymem ciepło.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Jeżeli zaś w domu jest komin, to nie potrzeba ani drzwi uchylać, ani szpar szerszych w powale robić i owszem, najszczelniej się je zatyka, bo dym uchodzi sobie kominem, a skoro się w piecu wypali, wtedy zatyka się komin w odpowiedni sposób i wszystko ciepło w izbie zostaje. Ale co ważniejsze, dym działa bardzo szkodliwie na płuca. Wdychany przez dłuższy czas działa tam jako drobny pył, powoduje, z początku uporczywy kaszel, który później przechodzi w suchoty. Lecz nie tylko na płuca działa dym tak szkodliwie, ale także i na oczy. Gdy wejdziesz do chałupy dymnej, a nie jesteś do niej przyzwyczajony, wtedy zaczynają cię najpierw oczy piec, łzy się leją, po niejakim czasie przestaje to, ale zaczerwienione oczy powiedzą, że dym im nie służy. Wiele, bardzo wiele chorób ocznych u włościan pochodzi z dymnych chałup.

      Są już teraz wsie, gdzie nie znajdziesz dymnej chałupy, lecz na każdym domu świeci się piękny komin; ale są jeszcze i takie gdzie komin na dachu jest rzadkością. Ludzie w tych wsiach stoją bardzo nisko pod względem umysłowym, są ciemni i zacofani, a zakopcone mieszkania świadczą, że w porządku się nie kochają i jak nocne puszczyki mieszkają w ciemnych norach, bo się boją światła słonecznego.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie

Piec z kominem jest zatem pierwszym warunkiem, aby dom czysto utrzymać.

      Drugim warunkiem jest czyste utrzymanie sprzętów domowych. Po niektórych wsiach nie ma zwyczaju mycia sprzętów drewnianych. Ławki lub stolik, jeżeli ten gdzie jest, są wtedy czyste, gdy nowe, później przez ciągłe używanie nabierają pewnego nieoznaczonego, czarnego koloru, który w potocznej mowie nazywamy brudnym. I takie brudne sprzęty pozostają tak długo, dopóki się nie popsują, a następnie nie wyrzucą. Przed gościem tłumaczy się gospodarz, albo gospodyni, że tak brudno u nich, bo to nie ma kiedy porządku zrobić, a dzieci zabruczą. A przecież to tak nie wiele potrzeba czasu zrobić w domu porządek, choćby na to poświęcić przeszło pół dnai w tygodniu to lepiej się tem zająć, niż iść do sąsiadów robić bajki. Woda u nas nie nie kosztuje, piasek także, a garstka słomy na wiecheć u każdego się znajdzie, tylko ochoty trochę i zamiłowania do porządku brak wielki u naszych włościan. Żona z takiego domu brudnego wniesie w dom męża niechlujstwo; kto więc lubi porządek, niech od takiego domu ucieka, bo sprowadzi sobie razem z żoną do domu wieczne swary i wojnę domową.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
      To niech sobie wiejskie gospodynie wezmą do serca, że choć ubogo, ale powinno być chędogo. A więc co tydzień wszystkie drewniane, a niemalowane sprzęty domowe powinny być czysto wyszurowane, a jeżeli podłoga jest drewniana, co wszędzie być powinno, należy ją tak czysto utrzymywać, aby nie pozwolić gnieździć się rozmaitym owadom, które w śmieciach i brudzie lubią przebywać.

      Ściany izby mieszkalnej powinny być obielone wapnem, aby wyglądały czysto i schludnie, przez co także izba staje się jaśniejsza. Bielić mieszkania należy przynajmniej dwa razy do roku, na wiosnę i w jesieni. Uważać atoli na to potrzeba, aby w świeżo bielonej izbie nie spać, gdyż z takiego wapna nabawić się można ciężkiej choroby.

      Aby izba była zdrowa, musi być dostatecznie obszerną. Warunek ten jest koniecznie potrzebny szczególniej tam, gdzie jest tylko jedna izba. W niej bowiem gromadzą się wszyscy członkowie rodziny, czasem także i służebni, a często spotkać można, że do 10 osób, wliczając w to i dzieci, mieści się w jednej szczupłej izdebce. Powietrze tam wtedy zabijające. W zimie, gdy drzwi i okna ciągle zamknięte, zaduch panuje tam ustawicznie, a jak wpływa on na zdrowie tak dorosłych jak i dzieci, wiecie już o tem dokładnie. A gdy w takiej izbie trzeba jeszcze spać, wtedy dopełnia się miarka złego i jeżeli w takim domu starsi są zdrowi i dzieci się wychowują, to przypisać to należy tylko silnej naturze wieśniaka i wiejskiemu zdrowemu powietrzu. Radziłem wam, aby w waszym domu, mogły być dwie izby, z których by jedna służyła do spania. W mieszkaniu bowiem największą ilość czasu we śnie się przepędza, stąd też w sypialni powinno powietrze być czyste. Wiele osób w jednej izbie spać nie może, dla tego też dobrze jest w lecie spać w stodole lub w szopie na sianie.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Do spania powinny być osobne tapczany lub jeszcze lepiej łóżka, nigdy zaś nie należy spać na wilgotnej ziemi. Zwyczaj spania na ciepłych piecach jest nadzwyczaj szkodliwy, bo przyzwyczaja człowieka do ciepła i bardzo łatwo sprowadza zaziębienia. Tyle miałem wam do powiedzenia co do urządzenia wnętrza mieszkania.

      Obok domu, mianowicie od strony północnej i zachodniej powinien znajdować się sad owocowy, a to w dwojakim celu. Najpierw, aby wzbronić przystępu zimnym wiatrom północnym i pomieszkanie cieplejszym uczynić, a po wtóre, aby dobrze zużytkować ten kawałek ziemi, który się tuż przy domu znajduje, a na którem dzisiaj rosną drzewa po większej części zupełnie bezużyteczne, jak olsze, brzozy, topole lub wierzby, albo co gorsza jeszcze na którym nic nie rośnie. Jaki pożytek z ogrodów mamy, powiedziałem wam już gdy mówiłem o owocach; tutaj wspomnę jeszcze, że włościanie, którzy którzy zrozumieli dobrze swój interes i zajmuje się uprawą owoców, przyszli do pięknych majątków, mimo że mają mało pola, ale za to piękne i duże sady. A jaka to piękna ozdoba domu ten sad, gdy drzewa zakwitną, a jeszcze piękniejsza, gdy ładnie obrodzą; wtedy stoją ludzie i przypatrują się, a nie jeden próżniak, któremu się takimi rzeczami zajmować nie chce, zazdrości i mówi, że to jednemu Pan Bóg wszystko daje, a drugiemu nic. A jakże ma dać, kiedy on sam brać nie chce. A jeżeli w tym sadzie postawi sobie wieśniak jeszcze parę pni pszczół i chodzi pilnie koło nich, to może być pewnym, że mu w roku gotówki nie zabraknie.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
W naturze ma wieśniak wielkie kapitały, tylko ich na swą korzyść obrócić nie umie. Ale za daleko odeszliśmy od przedmiotu. Z pobliża domu osuwać należy wszelkie nieczystości, jak nawóz, gnojówkę, na które gdzie indziej miejsce obrać należy, bo z nich tak samo jak z chowania bydła w izbie, powstać łatwo może febra, tyfus brzuszny i wiele innych niebezpiecznych chorób. Odchody ludzkie nie należy także rozrzucać lada gdzie, gdyż najpierw zatruwają powietrze, a po wtóre szkoda ich, bo są cennym nawozem. Na podwórcu powinna znajdować się studnia czysto utrzymana i zamykana z góry, raz ze względów bezpieczeństwa a po wtóre dla tego, aby woda się nie zanieczyszczała rozmaitymi rzeczami,które wiatr naniesie, albo jakiś psotnik do niej rzuci. Uważać także należy, aby studnia znajdowała się daleko od zbiornika nawozu i od stajni i aby gnojówka i mocz nie spływały do niej; bo przez to woda staje się nie tylko szkodliwą, ale nawet zabójcza dla człowieka.

      Jeszcze o jednym zwyczaju wiejskim wspomnieć muszę, który przyczynia się bardzo do zanieczyszczenia powietrza. Jest to zwyczaj moczenia konopi w bliskości domu. Po wsiach moczą konopie czasem tuż przy domu, a nie wiedzą, że sam zapach moczących się konopi jest jest dla człowieka bardzo szkodliwym. Ryby w wodzie, gdzie konopie się moczą, giną, człowiek nie ginie wprawdzie, ale cierpi bardzo na zdrowiu. Dlatego też należy się z moczeniem konopi usunąć jak jajdalej od pomieszkania.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
To są uwagi, według których nowy dom budować, a stary utrzymywać należy, chcąc go mieć zdrowym i pięknym. Jeżeli co, to pomieszkanie szczególnie wieśniak tak sobie urządza że zamiast zdrowia i pożytku, przynosi mu ono chorobę i szkodę. Nawet najuboższy człowiek może mieć porządne pomieszkanie i czyste w niem powietrze. Usprawiedliwianie się więc wieśniaka, że on ubogi więc mieszka bardzo brudno nic nie znaczą, bo tylko trochę dobrej chęci i woli i niejedno bez kosztów zrobić można.
      Że wieśniacy lepiej mieszkać mogą, dowodem tego są włościanie z okolic Warszawy z Kaliskiego i Piotrowskiego, gdzie całe wsie są dzisiaj już murowane, a mieszkania włościańskiego nie nazywają tam już chatą, albo chałupą, ale domem. W powiecie Krakowskim już także bardzo pocieszające objawy oświaty u ludu widzimy; mieszkania u nich, choć drewniane, ale czyste, schludne i widne, że aż radość człowiekowi popatrzeć się na nie; oświata u nich już głęboko zapuściła korzenie, a za tem idzie. Dobrobyt i zadowolenie widać na każdym kroku. powiększ zdjęcie
strzałka do góry




III Ubiór
      Równie ważnem dla zdrowia, jak posilne pożywienie i czyste pomieszkanie jest stosowny ubiór. Powiadam stosowny, ubiór bowiem musi być zastosowany do przyrody ciała naszego, do pory roku i wreszcie do stanu zdrowia pojedynczego człowieka. Zacznijmy od pierwszego.

      Każda cząstka, chociażby najdrobniejsza, ciała ludzkiego ma swoje zadanie, ma swoją czynność, które jak najdokładniej wypełnia, jeżeli jej zewnętrzne wpływy szkodliwe w tem nie przeszkodą. Płuca służą do oddychania, usta do jedzenia, skóra zaś ma za zadanie wydzielać z człowieka rozmaite soki, albo wcale już ciału nie potrzebne, albo też potrzebne samej skórze do utrzymania się w odpowiedniej wilgoci i miękkości.
powiększ zdjęcie
Obok tego skóra ułatwia zamianę gazów między człowiekiem a światem otaczającym go. Chcąc to wszystko zrozumieć, musicie wiedzieć, że w skórze jest niezliczone mnóstwo otworków, które tylko przez szkła powiększające widzieć można. Przez te otworki wydziela się pot i łój. Pot, to nadmierna woda, która dla człowieka jest już nie potrzebna i którą on z siebie wyrzuca. Łój zaś, to niejako smarowidło na skórę, aby się przez tarcie o ubranie nie ścierała zbyt prędko. Łój nadaje skórze pewną miękkość i delikatność, a gdy wskutek jakiejś choroby przestanie się wydzielać, wtedy skóra staje się szorstką i suchą.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
      Ponieważ otworki te są bardzo małe, więc łatwo się zatykają, a pot i łój przestają się wydzielać. Wtedy powstaje stan chorobowy w człowieku i w skórze. Niewydzielony pot zatrzymuje się w krwi i zanieczyszczając ją powoduje rozmaite choroby. Łój zaś zatrzymując się w skórze, sprowadza w niej zapalenie i w ten sposób powstają najrozmaitsze choroby skórne, które po wsiach zwłaszcza bardzo są rozpowszechnione. Zatkanie tych otworków w skórze powstać może albo przez bezpośrednie przyniesienie jakiejś zanieczyszczonej cieczy na skórę, albo za pośrednictwem bielizny, która do skóry przylega. Jeżeli na przykład smaruje ktoś skórę jakimś tłuszczem, albo gdy na obnażone ciało pada proch, albo gdy myje się nieczystą wodą, albo wreszcie gdy ktoś nosi przez pewien dłuższy czas brudną koszulę wtedy zatykają się otworki w skórze i wywołuje się chorobę. Dlatego to tak ważną jest rzeczą zmieniać często bieliznę, zwłaszcza tę która bezpośrednio na skórze leży. Czysta koszula nie tylko do ozdoby służy, ale także do tego, aby utrzymać zdrową skórę i uchronić się wielu chorób. Powszechnie na wsi istnieje zwyczaj, że zmieniają bieliznę w niedzielę, a niektórzy nawet co dwie niedzieli. Zwyczaj ten nie ma podstawy, bo się nie zgadza z przeznaczeniem czystej bielizny. W ten bowiem sposób, gdy robisz jakąś robotę, przy której koszula się zaprószy lub zbrucze, np. w poniedziałek, to idąc za powszechnym zwyczajem nie odmienisz koszuli, aż w niedzielę, chodząc w brudnej przez cały tydzień.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
W ogóle niech to sobie wieśniacy wezmą za zasadę, że czy to niedziela, czy piątek, czy jakikolwiek inny dzień, gdy się koszula zabrudzi, należą ją odmienić. Wszak u nas o wodę nie trudno, w każdej wsi płynie choćby maleńka rzeczka lub znajduje się czysta sadzawka, a zresztą przecież i studnie istnieją, więc cóż łatwiejszego, jak wypłukać koszulę z prochu i brudu; bez krochmalenia i prasowania koszula robocza się obejdzie, byle była czysta, to wystarczy. Ale jak zawsze, gdy chodzi o porządek, a zatem i o zdrowie, tak i w tym wypadku gospodynie wiejskie są niedbałe, a gospodarz trzyma się dawnych chociażby najszkodliwszych zwyczajów, bo jest za ciemny na to, aby się ich pozbyć.

      Dzieci po gościńcu lub po trawie taczają się w podartych, brudnych koszulach, bo matce nie chce się zmaczać rąk, aby je wyprać. W ten sposób naraża niedbała matka swoje dzieci na rozmaite choroby skóry, a to tylko przez próżniactwo. Raz byłem świadkiem, jak wieśniak zapytany przez lekarza, jak często odmienia swoje spodnie płócienne, odpowiedział: "Jak się zedrą, to ich zdejmuję, a inne wdziewam i usprawiedliwiał się tem, że ich pod wierzchniem ubraniem nie widać, więc nie ma potrzeby częściej je zmieniać". Taka jest jeszcze ciemnota u ludu pod względem czystości bielizny. W bieliźnie brudnej gnieżdżą się rozmaite pasożyty, które także drażnią skórę i wywołują rozmaite choroby.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
      Wierzchnie ubranie w różnych okolicach jest różne. W Krakowskiem nosza białe sukmany, w innych okolicach granatowe. Na Mazurach używają sukman koloru brunatnego z grubego rakszawskiego sukna, a co wieś to inaczej ozdobione, na Rusi długich żupanów itd. Kobiece ubrania są także rozmaite. Jakiekolwiek ono jest, powinno być przedewszystkiem czyste, bo chociaż wierzchnie ubranie nie działa szkodliwie na skórę, ale daje ono wyobrażenie o zamiłowaniu porządku i schludności właściciela. "Choć ubogo, ale chędogo" mówi przysłowie.

      Zanim włoży się świeże ubranie, należy pierwej oczyścić naszą skórę. Bo na cóżby się zdało odziewać świeżą koszulę, gdy skóra sama jest brudna i dostatecznie czynności swoje spełniać nie może ? Do oczyszczania skóry służy nam woda. Kąpiel wodna może być dwojaka: ciepła albo zimna. Dzisiaj najczęściej używaną jest ciepła, bo przyjemnie działa na skórę. Ale nie wszystko, co robi przyjemność, jest także pożytecznem. Tak i ciepła kąpiel. Gdy wejdziesz do ciepłej wody, wtedy skóra czerwienieje, tj: krew do niej obficie napływa, skoro zaś wyjdziesz z wody, owiewa skórę zimniejsze powietrze i ta nagła zmiana w cieple i krążeniu krwi jest bardzo dla ciała szkodliwe. Dlatego też po ciepłej kąpieli powstaje często zaziębienie, objawiające się kaszlem, chrypką lub jeszcze gorzej, zapaleniem płuc. Ale chociaż wskutek ostrożnego postępowania zaziębienie nie powstanie, to przecież ciepła kąpiel działa na nasze ciało szkodliwie. Przyzwyczaja ona je bowiem do ciepła tak samo, jak do spania na ciepłym piecu i robi człowieka bardzo wrażliwym i nie wytrzymałym na zimno. Lada wietrzyk ostrzejszy, już mu szkodzi i narażony on jest na wszystkie choroby, jakie nasz zimniejszy klimat powoduje.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Zupełnie inaczej ma się rzecz z kąpielami zimnymi. Te nie tylko, że oczyszczają skórę bardzo dobrze, ale jeszcze oddziaływają na nas orzeźwiająco i podniecająco. Nieprzyjemne uczucie,jakiego zrazu doznajemy pod działaniem zimnej wody, ustępuje wnet miejsca przyjemnemu ciepłu. Co więcej nawet na chorych działa zimna woda bardzo pomyślnie, obniża silne gorączki, a używana odpowiednio, przywraca chorym zdrowia i siły, których przy pomocy wielu lekarstw odzyskać nie mogli. Dowodem tego są liczne zakłady, gdzie leczą rozmaite choroby, tylko zimną wodą i to z bardzo dobrym skutkiem. Jak dobrze działają kąpiele, o tem można się przekonać, myjąc często bydlęta domowe; jak one wtenczas dobrze wyglądają, szerść na nich się połyskuje, są wesołe i pięknie się chowają. W tych wsiach, przez któe przepływa rzeka, używają jeszcze niekiedy w lecie kąpieli, ale tylko młodzi, uważając to sobie raczej za rozrywkę, niż środek zdrowotny. Tam zaś, gdzie rzeki niema kąpiele są prawie nieznane, bo kakże, powiadają tam, kąpać się, kiedy rzeki niema. Ale przecież woda ytam jest, każdy ma, a przynajmniej powinien mieć studnię na podworcu, naczynie zaś do kąpieli powinno być wszędzie. Najlepszem naczyniem do tego jest wanna, czyli wielki ceber podłużnego kształtu, nie bardzo wysoki. Jeżeli tego brak, lub nie ma za co go kupić, to i beczka zastąpi je, ale wtedy kąpać się trzeba na stojąco. Woda do kąpieli używana powinna być tylko zimna, w zimie zaś, gdy woda jest bardzo zimna, należy postawić ją w izbie na całą noc, aby trochę ocieplała i dopiero w niej kąpać się.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Dziwujesz się może czytelniku, że mówię o kąpieli w zimie; tak jest, w zimie kąpiel tak samo jest potrzebna, jak i w lecie. Bo przecież wiesz, że kąpiel zimna nie tylko do ochłodzenia się, ale i do obmycia służy. A to tem bardziej w zimie kąpiel jest potrzebna, że właśnie w tym czasie wiele się młóci zboża, czem nadzwyczaj zanieczyszcza się tak skórę jak i bieliznę. W lecie zaś ustawiczne upały powodują wydzielanie się potu i łoju, które zanieczyszczają bieliznę, a tem czasem i skórę; w lecie więc kąpieli używać należy jak najczęściej. Zimna kąpiel hartuje ciało, zaprawia je na zimno i gorąco i z pewnością te,, który często jej używa dochowa czerstwość zdrowia do późnego wieku.

      Jeszcze jedna uwaga co do zimnych kąpieli. W zimnej kąpieli siedzi się ta długo, ile potrzeba do porządnego obmycia całego ciała i to pamiętać także należy, że trzeba być w niej ciągle w ruchu. Po ukończonej kąpieli, należy się dobrze na sucho wytrzeć wdziać czystą bieliznę i przejść się parę razy szybkim krokiem, aby wywołać nader przyjemne ciepło.

      Obok czystości powinno być ubranie także stosowne do pory roku. O tem przecież wiecie, że w zimie należy ubierać się ciepło, a w lecie lekko. Pomimo tego w lecie ubierają się nie którzy w zimowe sukmany lub grube płócianki (ubrania z płótna zrobione, a flanelą podszyte), przez co wywołują większe pocenie się i zanieczyszczają skórę i bieliznę.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Zimowe ubranie domowe powinno być stosownie ciepłe, a wygodne do roboty. Nigdy tyle chorób nie przydarza się, co w zimie, szczególniej choroby piersiowe są podczas zimy bardzo częste. Nie pochodzi to stąd, że klimat nasz jest ostry, ale stąd, że w zimie wystawieni jesteśmy jesteśmy na znaczne różnice ciepła, które, jak wam już mówiłem, szkodliwie na zdrowie wpływają. W lecie ciepło w izbie, lub poza izbą jest prawie jednakowo. W zimie zaś mamy większe ciepło w izbie, aniżeli na polu, dlatego bardzo łatwo się zaziębić. Po wsiach zwłaszcza jest w mieszkaniach bardzo ciepło z powodu licznego nagromadzenia się w niem osób. Dość więc wyjść z izby takiej nieostrożnie na mróz, aby się zaziębić. Chcąc się tego ustrzec, należy utrzymywać niezbyt wysokie ciepło tak, aby różnica między ciepłem w izbie, a na polu nie była zbyt wielka. W izbie zaś należy być ciepło ubranym. W ten sposób ochrania się przed wieloma groźnymi chorobami. Do domowego zimowego użytku bardzo dobry jest krótki kaftan płócienny podszyty lekkim kożuszkiem lub jakąkolwiek inną ciepłą materyą.

      Powszechnie używanem zimowem ubraniem jest kożuch barani. Ponieważ zwierzęta te często zdychają na węglik czyli tak zwaną czarną krostę, a z kożucha baraniego łatwo człowiekowi choroba ta dostać się może przeto kto ma nowy kożuch, niechaj uważa, czy przypadkiem skoro go nosić zacznie, nie pojawi się jakiś podejrzany wyrzut na ciele i niechaj wtedy natychmiast zasięgnie rady lekarskiej, aby uchronienia się tej groźnej choroby.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
      Wspomnąć jeszcze muszę o nakryciach na głowę. Pospolicie używane są do tego kapelusze i czapki, pierwsze w lecie,drugie zaś w zimie. Często atoli zdarza się, że noszą grube czapki w lecie, które swoim ciężarem i małą przewiewnością wstrzymują dostęp świeżego powietrza do włosów i skóry głowy i powodują silne pocenie się i znaczne wydzielanie łoju, któe razem z kurzem dostając się do skóry, zapycha otwory w niej. Obok tego panuje jeszcze między wieśniakami ten zwyczaj, że w izbie przesiadują w czapkach, co również źle na włosy wpływa. Jest to zwyczaj od żydów przyjęty i już dla samego uszanowania dla obrazów Świętych w izbie wiszących, powinno się w izbie głowy odkryć. Przez ustawiczne nakrycie głowy mnożą się też tam licznie owady, które są oznaką niechlujstwa i nieporządku, a dotego przyczynia się jeszcze i to, że wieśniacy zwykli nosić długie włosy, któe smarują najczęściej masłem. Długie włosy szczególnie w letniej porze są bardzo nie stosowne i dzieciom powinni rodzice obcinać włosy bardzo krótko, starsi zaś powinni je często podstrzygać, przez co chłodniej w głowę, oraz zapobiega się mnożeniu owadów.

      Dawne przysłowie powiada: "Trzymaj głowę w chłodno, a nogi ciepło" to znaczy, że nie należy głowy bez potrzeby rozgrzewać. Wszystkie prawie choroby włosów i skóry na głowie pochodzą z niestosownego utrzymania tejże. Dlatego też żydzi, którzy wiecznie mają nakrycie na głowie i rzadko bardzo je zdejmują, cierpią bardzo często na rozmaite wysypk i wyrzuty na głowie.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
      Wspomnąć jeszcze muszę o nakryciach na głowę. Pospolicie używane są do tego kapelusze i czapki, pierwsze w lecie,drugie zaś w zimie. Często atoli zdarza się, że noszą grube czapki w lecie, które swoim ciężarem i małą przewiewnością wstrzymują dostęp świeżego powietrza do włosów i skóry głowy i powodują silne pocenie się i znaczne wydzielanie łoju, które razem z kurzem dostając się do skóry, zapycha otwory w niej. Obok tego panuje jeszcze między wieśniakami ten zwyczaj, że w izbie przesiadują w czapkach, co również źle na włosy wpływa. Jest to zwyczaj od żydów przyjęty i już dla samego uszanowania dla obrazów Świętych w izbie wiszących, powinno się w izbie głowy odkryć. Przez ustawiczne nakrycie głowy mnożą się też tam licznie owady, które są oznaką niechlujstwa i nieporządku, a do tego przyczynia się jeszcze i to, że wieśniacy zwykli nosić długie włosy, które smarują najczęściej masłem. Długie włosy szczególnie w letniej porze są bardzo nie stosowne i dzieciom powinni rodzice obcinać włosy bardzo krótko, starsi zaś powinni je często podstrzygać, przez co chłodniej w głowę, oraz zapobiega się mnożeniu owadów.

      Szczególnie grzeszą w tym względzie młode dziewczęta, które chcąc mieć piękne i połyskujące włosy, smarują je masłem, a nie wiedzą, że najlepiej smarować je wodą czystą, zimną; wtedy będą miały piękne i długie warkocze, bo zimna woda wzmacnia bardzo włosy i zapobiega ich wypadaniu.

      Powiedziałem wam, że aby ubranie było zdrowem, potrzeba w wyborze jego uważać na stan zdrowia tego, który je ma używać.Zdrowy człowiek ubiera się według gustu, stosując się tylko do pory roku. Człowiek zaś chory nie tylko uważać musi na porę, ale także na swoje zdrowie.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Chory np: na płuca powinien, chociaż na polu jest dosyć ciepło, nosić pod koszulą, a więc na samej skórze, kaftanik flanelowy, bo dla niego każda zmiana ciepła, a nawet każdy powiew wiatru nie jest obojętnym. Hartownie ciała jest bardzo dobre, ale wtedy, gdy choroba przeminie. Chory człowiek nie powinien się nigdy narażać na wpływy zimna lub gorąca, bo tem tylko szkodzi sobie. Jeżeli więc ktoś cierpi na chroniczny ból gardła, powinien je pilnie strzec przed zaziębieniem, a wtedy dopiero, gdy ból ustąpi, powinien powoli i ostrożnie szyję przyzwyczajać do zimna i gorąca, aby się ustrzec przed powrotem choroby. A to jest bardzo ważne prawidło, o którem zapominać nie można.
strzałka do góry




Zakończenie
      Oto w krótkości skreślone wskazówki jak się zachować należy, aby zdrowie i siły w czerstwości utrzymać i długo żyć na świecie. Każdy z naszych rolników, mający tylko kilka morgów ziemi, potrafi przy dobrych chęciach i wytrwałości tak dobrze sobie życie urządzi, że będzie miał dobre pożywienie i ubiór. Pierwszym warunkiem do tego jest zarzucić dawne szkodliwe zwyczaje, przesądy i zabobony, które przeszkadzają wszelkiemu rozumnemu rozwojowi. Lud nasz ma ich też nie mało. Przyczyn choroby i biedy nie zwykł on przypisywać swoim własnym błędom, niedbałości lub brakowi rozsądku i oświaty, nie pozwoli sobie nawet wytknąć winy lub nieprzezorności; ale zamiast zbadać rozsądnie przyczyny nieszczęścia, aby na przyszłość strzec się przedniem, zwala to wszystko na czary lub złe duchy, używa baby znachorki lub owczarzy, którzy też wyzyskują głupotę ludzi i śmieją się z nich w duchu.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie
Z rozszerzeniem oświaty upadają powoli te przesądy i lud zaczyna powoli wierzyć w to, że przyczyną złego jest on sam, garnie się też do światła, bo widzi, że w niem leży jego zbawienie. Dzisiaj jeszcze nie wszyscy po wsiach umieją czytać, dlatego też ci, którzy czytają książki, powinni sobie wziąć to za obowiązek, aby ie umiejących obznajmiać treścią przeczytanych książek, pouczać o tem, czego się z nich dowiedzieli, dając im przykład swojem zachowaniem, bo przykład bardziej przekonywa, niż ustna nauka.
      Niech pamiętają o tem, że praca około rozwoju zdrowia i sił fizycznych dzielnie się przyczyni do rozszerzenia oświaty i podniesienia dobrobytu, bo tylko w pomyślnych warunkach zdrowotnych może zakwitnąć oświata, a za nią i dobrobyt.


Momidłowski




Koniec

powiększ zdjęcie



przyg: Bogusław Stępień

strzałka do góry


Comments: 0

About | Privacy Policy | Sitemap
Copyright © Bogusław Stępień - 08/05/2013