W chwili, gdy rozwój wioski zaczął wyraźnie postępować, a fakt erygowania parafii uczynił z puszczańskiej osady miejscowość znaczącą w okolicy, nastąpiły wydarzenia, które
sprowadziły na jej mieszkańców sporo nieszczęść. Powodujących ofiary w ludziach i straty w majątku. Przyczyną jednego z nich było małżeństwo dziedziczki Anny z Pilczy Kostka ze
starostą leżajskim Łukaszem Opalińskim, zawarte w 1605 r. Jak już zaznaczono, Opaliński pozostawał wówczas w sporze ze swoim możnym, sąsiadem Stanisławem Stadnickim. Anna bez
reszty popierała męża w zmaganiach z nader kłótliwym adwersarzem. W konsekwencji sprowadziło to najazdy zbrojnych zastępów Stadnickiego również na dobra pozostające jej
własnością.
Jan Bolesław Ożóg w swojej pracy tak charakteryzuje ten okres: "Początki XVII w., to czasy bardzo niespokojne. Toczy się wtedy w widłach Wisły i Sanu ustawiczna wojna domowa
między dwoma możnymi starostami. Posiadający w najbliższych swoje dwory starosta żygwulski, pan na Łańcucie, Stanisław Stadnicki, zwany "diabłem", wszczął proces o legawego psa ze
starostą leżajskim i trzecim mężem Anny z Pilczy, Łukaszem Opalińskim, spór, który przerodził się w długą, krwawą zawieruchę. Obaj organizują wzajemne bandyckie zajazdy, a
luteranin Stadnicki posuwa się nawet do palenia katolickich kościołów. Stanisław Łoziński w swoim dziele "Prawem i lewem" wspomina o zniszczeniu przez pachołków Stadnickiego ruin,
kościoła w Sokołowie (w r. 1608) i splądrowaniu pobliskich wsi. Prawdopodobnie w orbicie krwawych walk wielkich pieniaczy i warchołów znalazła się i wieś Nienadówka, bliższych
szczegółów historia nam jednak nie przekazała. 1
Inne zaś źródła wyraźnie mówią o spustoszeniu w owym czasie przez najemników Stadnickiego "Nienadówki, Stobierny, Trzebowniska, Łąki".2
Według Andrzeja Dańczaka, skarga złożona przez Opalińskiego przeciwko Stadnickiemu w grodzie przemyskim stwierdzała: "kościoły tak w samym mieście (to jest Sokołowie), jako i
we wsi Nienadowej, drzwi do onych wyłamawszy, wszystkie rzeczy kościelne, szaty i aparaty, które do pięciu tysięcy złotych kosztowały, wybrawszy, ołtarze wywróciwszy, obrazy
wypsowawszy, spustoszył i sprofanował, w których dotychczas służba boża nie dzieje się, Także plebany i domy kapłańskie do szczytu wybrane i spustoszone" 3
Zestawienie w bezpośredniej bliskości miasta Sokołowa i wsi Nienadowej może dziś sugerować, że wydarzenia te dotyczyły Nienadówki, której nazwę z jakichś względów przekręcono.
Jednak żadne materiały dotyczące historii parafii Nienadówka nie wspominają, by pierwszy nienadowski kościół był przez kogokolwiek niszczony i profanowany. Gdyby zdarzenie takowe
miało miejsce, kościelni kronikarze na pewno odnotowaliby go skrupulatnie. Domniemywać więc należy, że w tym przypadku chodzi istotnie o wioskę o nazwie Nienadowa, położoną w
pobliżu Dubiecka (obecnie województwo przemyskie), która przez pewien czas również należała do rodziny Pileckich. Z tego względu mogła być najeżdżana przez "łańcuckiego diabła",
który był przecież również panem pobliskiego Dubiecka. Zresztą sam wymieniony wyżej autor zwraca uwagę, że podobieństwo nazw, Nienadowej i Nienadówki mogą wprowadzać w błąd,
właśnie w kwestii rozbojów wszczynanych przez Stadnickiego. 4 I tak się zapewne w tym przypadku stało.
Gdy utracjusz Stadnicki, przestał już nękać mieszkańców. Sokołowszczyzny, niedługo dane im było cieszyć się spokojem. Zagrażać poczęły najazdy tatarskie. Latem .roku 1624 Tatarzy
dotarli do Leżajska, złupili Wolę Zarczycką i przystąpili do oblegania Rzeszowa, obronionego przez swojego pana Spytka - Ligęzę. Czy na szlaku ich krwawego pochodu znalazła się
wówczas Nienadówka, trudno dziś w oparciu o materiały historyczne, ustalić. Nie ominęły jej zaś tatarskie czambuły niespełna pół wieku później, podczas wielkiego najazdu w 1672 r.
Prócz Nienadówki złupiony został Sokołów, Trzebuska, Turza, według zeznań świadków, w Nienadówce "po spustoszeniu tatarskim 1672 r. żadnego szynku tak piwa jak i gorzałki (...)
nie było i nie masz" 5
Na początku II połowy wieku XVII przetoczył się tędy potop szwedzki. "Ciężki okres najazdu szwedzkiego w latach 1655 i 1656 zostawił dramatyczne ślady na tym terenie. Milczenie
kronikarzy, zwłaszcza kościelnych, posiada niekiedy swoją określoną wymowę. W kronice parafialnej Nienadówki, pisanej przez ks. Stanisława Radziejowskiego, widnieje tajemnicza
biała plama przy nazwisku proboszcza ks. Jakuba Solechowicza, którego rządy (od 1639 do 1660) przypadają na czasy panowania króla Jana Kazimierza. Nie wiadomo, czy zagony wojsk
szwedzkich przeszły akurat przez Nienadówkę, ale została przez Szwedów puszczona z dymem (...) wieś Przewrotne" 6
Wkrótce po szwedzkim potopie (1657 r.) miał miejsce najazd księcia Siedmiogrodu Jerzego Rakoczego. W Sokołowie wojska Rakoczego spaliły parafialny kościół, Nienadówka, będąca
również na trasie ich przemarszu, szczęśliwym trafem szkód większych nie doznała. Tak więc choć koleje losu wioski w odległej przeszłości były zmienne, to szczęście często jej -
jak widać - dopisywało.
Przypisy:
1) Jan Bolesław Ożóg "Z dziejów wsi Nienadówki" mps.
2) Andrzej Dańczak "Monografia Sokołowa Małopolskiego" , t. II, str. 47
3) tamże, t.I, str. 90
4) tamże, t.II, str. 71
5) tamże, t.I, str. 238
6) Jan Bolesław Ożóg "Z dziejów wsi Nienadówki" mps.
Od redakcji:
Psy legawe, inaczej legawce, to psy, które mają wystawiać myśliwemu zwierzynę w polu. Mają bardzo dobry węch, dzięki któremu mogą wytropić i wystawić zwierzynę zarówno w
łowiskach leśnych, jak i polnych. Odpowiednio przeszkolone mogą brać udział w polowaniach na ptactwo wodne i spełniać się w roli aporterów. Nazwa legawce jest ściśle związana ze
sposobem pracy psów, które już po zwietrzeniu zwierzyny kładą się na ziemi.
|
Write a comment